Rozdział 20

938 58 4
                                    


Wtorki były jej ulubionym dniem nie tylko ze względu na ciekawy plan lekcji, czy pracę w ogrodzie, najciekawszym bowiem punktem dnia były wieczorne zajęcia w terenie, następujące dwa kwadranse po kolacji.

Zajęcia były łączone z klasą najlepszych agentów, więc Silva mogła spędzić czas z przyjaciółmi. Nie obowiązywały tu podziały na grupy, toteż panna Barnes mogła pracować samotnie, tak, jak lubiła najbardziej. Współdziałanie w grupie nie leżało w jej naturze.

Zajęcia prowadziła pani Eleonora Williams — niebieskooka blondynka o krótkich włosach, specjalistka ds. broni palnej i białej oraz drugi opiekun biblioteki, pani Camille Avensis — brązowooka kobieta o włosach w odcieniu ciemnego blondu, najlepszy strateg w Akademii, a także nauczyciel samoobrony — pan Derek Nahvill.  

Zajęcia odbywały się w każdy wtorek po kolacji. Zwykle było już ciemno, co było ułatwieniem dla białowłosej. W ciemności bowiem lepiej się ukryć i działać z zaskoczenia. Celem lekcji było nauczenie młodych ludzi, jak zachowywać się na misjach, co robić, by przetrwać. Dawały wiele cennych wskazówek, które miały być podstawą ich działań, gdy w końcu otrzymają swoją własną misję w ostatniej klasie, jako egzamin ukończenia Akademii.

Lazurowooką zwykle bawiły te zajęcia, były przyjemną odskocznią, szansą na relaks i nieco adrenaliny. Nie wyciągała nauk z tych lekcji, wszystko bowiem było już głęboko w niej zakorzenione, można rzec, że posiadała ponadprogramową wiedzę i umiejętności.

Doceniała jednak pomysł dyrektora i wysłuchiwała gorliwych nauk prowadzących. Nick Fury wykazał się rzeczywistą troską o swych ludzi, wyłączając do programu nauczania takowe lekcje. Zdążyła zauważyć, jak bardzo pomagały one uczniom.

Ona niestety wszystkiego musiała nauczyć się sama, od tego zależało jej życie. Wszystką wiedzę i umiejętności zawdzięczała sobie i ojcu, który czasem udzielał jej rad podczas wspólnych misji.

Obowiązywały stroje sportowe, a dokładnie mówiąc: dresy, adidasy i koszulki z krótkim rękawem. Silva musiała przyznać, że słuchanie lamentów o chłodzie, jaki panował na dworze, było urzekające.

Głupcy. Nie wiedzą, co to znaczy naprawdę zmarznąć do kości, pomyślała gorzko.

— No, panowie i panie! Zaczynamy zajęcia! — zaklaskał nauczyciel samoobrony, zwracając na siebie ich uwagę. — Dziś będzie sprawdzian, jak zapowiadałem trzy tygodnie temu. Pracować będziecie indywidualnie, waszym celem jest zdobycie tej oto żółtej flagi — wskazał na zwykłą, żółtą chorągiew trzymaną w dłoni. — Nim zrobi to ktoś inny.

— Flaga ukryta jest w sercu lasu — kontynuowała pani Avensis rzeczowym tonem. — Liczy się spryt, rozwaga  i pomysłowość. Nie dajcie się zwieść i schwytać. Przewidywany czas zadania to trzy godziny.

— Każde z was otrzyma dodatkowo plecak z wyposażeniem, na które składa się: woda, latarka, bandaż, mapa, nóż i pistolet. Punkty będą przyznawane następująco: dziesięć za pomyślne dotarcie do serca lasu, dziesięć za każdego kolejnego pokonanego przeciwnika — przypominam, że nikogo nie zabijamy — i dwadzieścia za przyniesienie flagi. Jakieś pytania?

— Można korzystać z mocy? — spytała Alice Barton, po udzieleniu jej prawa głosu.

Czarnowłosa lubiła szczycić się swoją umiejętnością władzy nad wodą.

- Jest to zabronione. Każde jedne skorzystanie z nadnaturalnych umiejętności jest karane odjęciem dwunastu punktów — odpowiedziała nauczycielka, wywołując nieme wzburzenie w szeregach Młodych Avengers.

— Można współpracować? — spytał Nathan.

— W nie więcej niż dwuosobowych zespołach — rzekł nauczyciel samoobrony.

Angel From Heaven HellOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz