— Powszechnie wiadomo, że pobyt w moim królestwie jest większa udręką — powiedziała dumnie Hel, zakładając nogę na nogę.
Była najniższa z towarzystwa, miała krótkie, czarne włosy, które odstawały jej na wszystkie strony i szmaragdowe oczy, które zdecydowanie odziedziczyła po ojcu. Połowa jej twarzy była ludzka, druga połowa przypominała oblicze trupa, lecz zakrywała tą połowę dzięki iluzji. Przypominała dziecko z porcelanową twarzą, zadartym małym noskiem i różowymi ustami. Lecz charakter miała iście ognisty i niejeden śmiałek się o tym boleśnie przekonał.
— Jak powiadają śmiertelnicy, to moje królestwo jest krainą wiecznego cierpienia — odezwał się siedzący obok Hades.
Miał trupiobladą twarz, czarne, przeszywające duszę na wskroś oczy i długie czarne włosy. Smukła sylwetka dodawała mu aury tajemniczości i majestatu.
— Ale to mnie i mojego królestwa boją się najbardziej — wypiął dumnie pierś Lucyfer, który jako jedyny był z wyglądu przystojnym, młodym mężczyzną o jasnych oczach i modnie przystrzyżonych blond włosach.
Zaczęło się od niewinnej rozmowy podczas przyjacielskiego zebrania, w którym to mieli ustalić kilka istotnych rzeczy, lecz temat rozmów powoli schodził na niebezpieczne tory, a w powietrzu wisiała kolejna kłótnia.
— I kogo to obchodzi? — prychnęła Hel. — Nawet Odyn sra w gacie, żeby do mnie nie trafić!
— Cicho siedź stara marudo! — powiedział zirytowany Lucyfer, wypijając ze swego kielicha ostatnie krople wina.
— Stara marudo?! — oburzyła się władczyni Helheimu. — To ty jesteś tak stary, że kiedy się schylasz wypada ci dysk!
Władca Piekła nie mógł puścić płazem takiej zniewagi.
— Jesteś tak stara, że kiedy przejmowałaś władzę po ziemi chodziły jeszcze dinozaury! — odpyskował.
— Tak? — żachnęła się. — A ty jesteś tak stary, że rzucałeś w te dinozaury kamieniami!
— Jesteś tak stara, że te dinozaury ustępowały ci pierwszeństwa na drodze! — zawołał nabuzowany diabeł.
— A ty jesteś tak stary, że te dinozaury myślały "Co to za staruch?" — odparowała.
— Dinozaury nie potrafią myśleć — powiedział spokojnie Hades, przyglądający się do tej pory wymianie zdań w milczeniu.
W duchu miał ochotę jęknąć przeciągle. Znowu się kłócą.
— W dupie to mam! — krzyknęła królowa.
— Poza tym jak inaczej mogłyby polować? — poparł ją Lucyfer. — Taktyka wynika raczej z myślenia.
— Nie zmieniaj tematu, grubasie! — dźgnęła go palcem w pierś szmaragdowooka.
— Ja gruby?! — oburzył się Niosący Światło.
— Tak gruby, że kiedy spadałeś z Nieba utworzyłeś w ziemi lej! — zawołała.
— Mieszkamy w tym leju — wtrącił się mimochodem władca Hadesu, za co otrzymał zdenerwowane spojrzenia dwójki pozostałych władców, którzy krzyknęli zgodnie:
— Zamknij się!
Posłusznie więc zamilkł, opierając głowę o zaciśniętą pięść i ze znudzeniem wpatrując się w wino w złotym kielichu, podczas gdy Lucyfer ponownie zaatakował:
— A ty jesteś tak stara, że kiedy Bóg stworzył świat powiedział "przesuń się starucho"!
To było jak cios poniżej pasa. Hel zapowietrzyła się, zrobiła się cała czerwona ze złości, zerwała się z tronu i ruszyła w kierunku władcy Piekieł z mordem w oczach.
YOU ARE READING
Angel From Heaven Hell
FanfictionOpowieść napisana na spółkę z @Estralier Krew anioła i człowieka. Żołnierz i wrażliwa dziewczyna w jednym. Połączenie niemożliwe, prawda? A jednak Silva Barnes od lat żyje na Midgardzie. Las jest jej domem, ale czy niespodziewane spotkanie i pomoc n...