Makijaż cz.I (?)

956 28 25
                                    

*nie jestem dobra w makijażu! 
------------------------------------
Mina

- Toru co ty zrobiłaś?!- spytałam się widząc moją dziewczynę mającą coś na rodzaj maski unoszącej się w powietrzu.
- J-ja- krwiście czerwone usta zaczęły się poruszać- chciałam tylko aby w końcu było mnie widać, abyś w końcu mogła mnie zobaczyć.- po podkładzie zaczęła płynąć łza.- Mam już dość swojego daru. Nawet ja niewiem jak wyglądam, może się to wydawać głupie ale naprawdę mnie to dołuje.- szybko przytuliłam Toru i pogładziłam po włosach. Nie sądziłam że tak jej to ciąży, zawsze wydawała się zadowolona ze swojego daru.
- Spokojnie, rozumiem cię.- próbowałam uspokoić ją.- Każdy może na siebie spojrzeć i przez to tego nie docenia- zrobiłam przerwę ponieważ wpadłam na pomysł.- A co ty na to aby na chwilę zrobić cię widoczną?- poczułam jak głowa mojej ukochanej podnosi się.
- Widzisz jak wyglądają moje próby.- powiedziała ścierając łzę.
- Tym razem zrobimy to porządnie!- na twarz dziewczyny wstąpił uśmiech.
- Dobrze. Zróbmy to!- odrazu ochoczo zabrałyśmy się do pracy, jednak szybko stanęłyśmy, dokładniej w sklepie przed farbami do włosów.
- Jaki kolor?- spytałam się Toru jednak ona tylko wzruszyła ramionami. Chciałam się zapytać jaki mają jej rodzice jednak odrazu zreflektowałam się że oni też są niewidzialni.- Masz może zdjęcia dziadków?- spytałam. Na lekcjach biologi pokazywali jakiś taki prosty sposób na ustalenie cech genetycznych na podstawie rodziców.
- Tak, w telefonie, a na co ci one?- spytała.
- Wyślij je Tsuyu.- dziewczyna zrobiła to niepewnie po czym zabrałam jej telefon.
Tosusia: Hej! Wysłałyśmy ci zdjęcie dziadków Toru. Czy mogłabyś zrobić tą krzyżówkię z biolki bo nie mogę jej sobie teraz przypomnieć?
- To po to ci były.- mruknęła pod nosem.
🐸: Jasne. Tylko że tu są trzy osoby.
Spojrzałam na zdjęcia, faktycznie na jednym był tylko mężczyzna.
- Babcia Inbijibu ponoć miała blond włosy.- popatrzyłam na toru ze zdziwieniem.- Jej dar obiawił się dość późno.- wyjaśniła. Napisałyśmy to Tsuyu.
🐸: Ok. Za chwilę wyślę wam co ustaliłam.
W tym czasie wybrałyśmy się na dział z kosmetykami i wybrałyśmy jakiś łagodniejszy podkład, niestety nie mogłam z oczywistych względów pożyczyć jej mojego. Idealnie w momencie gdy zdecydowałyśmy się na odcień Toru dostała wiadomość.
🐸: Więc tak: 90% że Torusia ma czarne włosy i 10% że ciemne brązowe, odrazu zrobiłam też krzyżówki odnośnie oczu, z czystej ciekawości, tym razem jest większa rozbierzność: 20% że fioletowe 34% że niebieskie 16% że szare 28% że bordowe i 12% że brązowe. Twoja babcia miała z tego co znalazłam szare. A po co wam to?
Torusia: Zobaczysz...
Toru schowała telefon i zabrałyśmy czarną farbę.
- To teraz do domu?- spytała. Pokręciłam przecząco głową.
- Nie możemy zostawić żadnych dziur, pamietasz?- moja dziewczyna kiwnęła głową.
- To gdzie teraz?- spytała. Pocałowałam ją szybko w usta.
- Do sklepu z soczewkami!- zakrzyknęłam co spowodowało zainteresowanie kilku osub. Szybko zapłaciłyśmy i ruszyłyśmy dalej.
W końcu dotarłyśmy na miejsce.
- W czym mogę służyć?- spytał ekspedjent, był ubrany bardzo elegancko jak na sklep głównie z przebraniami.
- Szukamy soczewek na całe oko.- odpowiedziałam po czym zwróciłam się do Toru.- W jakim chcesz kolorze?
- Teoretycznie największe szanse są na niebieskie ale- zaczęła po czym zawiesiła głos.
- Nie musimy kierować się prawdopodobieństwem.- powiedziałam jej głaszcząc jej głowę.
- Masz rację! Może fioletowe? Też były w statystyce a bardziej mi się podobają.- powiedziała.
- Dobrze. Proszę tu zaczekać.- odpowiedział mężczyzna po czym gdzieś odszedł.
- Jesteś pewna że to dobry pomysł?- nagle spytała się Toru.- Takie rzeczy nie są tanie a- zaczęła jednak uciszyłam ją położeniem palca na jej ustach.
- Nie jest to istotne, chcę abyś w końcu spełniła to marzenie.- dziewczyna zaśmiała się i przytuliła do mnie.
- Dziękuję ci kochanie.- uśmiechnęłam się i też ją przytuliłam.
- Dobrze, więc mamy takie modele.- sprzedawca położył przed nami tackę z różnymi soczewkami. Odsunęłam się trochę aby dać więcej miejsca swojej dziewczynie. Chwilę trwało zanim się zdecydowała ale w końcu się udało.
- Jesteś pewna skarbie?- spytałam patrząc na soczewki o bardzo delikatnym kolorze z ciemniejszymi plamkami.
- Tak.- odpowiedziała radośnie. Nie zostało mni nic innego jak zapłacić. Wyszłyśmy ba zewnątrz, czas tak szybko zleciał że już zmieszchało.
- To teraz do domu.- powiedziałam po czym poszłyśmy tam za rękę. Po drodze snułyśmy już plany jak umalujemy Toru oraz śmiałyśmy się z mojego braku doświadczenia w farbowaniu włosów. Gdy w końcu dotarłyśmy do domu rzuciłyśmy tylko płaszcze w kąt i poszłyśmy do łazienki. Jak się okazało farbowanie włosów nie było takie trudne jak przypuszczałam i po godzinie mogłam już upinać kruczoczrne kosmyki. Następnie bardzo dokładnie nałożyłyśmy podkład na ciało Toru, zeszła na to cała buteleczka którą kupiłyśmy, zapewne dlatego że dziewczyna uparła się że chce aby każdy skrawek jej ciała był widoczny. Oczywiście najciężej było z soczewkami, bo jak się okazało mój skarb nigdy nie miał zwykłych a co dopiero tych na całe oko. Na szczęście w końcu po walce, pół godziny na jedną, udało się je włożyć. Faktycznie, na oku wyglądały pięknie i naturalnie dzięki tym refleksom.
- Mogę się już zobaczyć?- spytała podekscytowana Toru.
- Jeszcze nie. Dopiero mamy bazę.- zaśmiałam się i chwyciłam pędzel do malowania*. Zaczęłam delikatnie rumienić skórę dziewczyny po czym przeszłam do rzęs, okazały się naprawdę długie same z siebie. Gdy skończyłam już malować delikatnym różem jej usta zorientowałam się o czym zapomniałam.
- Poczekaj tu chwilkę.- powiedziałam po czym szybko poszłam do kuchni. Oby tu były, zaklinałam w duchu. Po chwili znalazłam to czego szukałam, barwniki sporzywcze. Do szklanki wcisnęłam trochę czerwonego i białego aby stwożyć mniejwięcej naturalny odcień. Gdy byłam już zadowolona z efektu dodałam odrobinę wody.
- Wypij to kochanie.- podałam jej kubek. Chciałam aby zawartość imitowała kolor języka i reszty buzi, nieco strasznie wyglądały jej włosy przez usta. Dziewczyna wzięła łyka jednak skrzywiła się.
- Co to jest? Ma dziwną konsystencję.
- Zobaczysz, poprostu mi zaufaj.- Toru spojrzała do kubka.- Ah, rozumiem- po czym wypiła zawartość.-  ale nie zmienia to obrzydzenia.- dodała z czego się zaśmiałyśmy.
- Jeszcze chwilka i się zobaczysz- zapewniłam swojego króliczka. Poprawiłam makijaż i nałożyłam sztuczne zęby na te naturalne.- Ok, chodźmy do lustra.- Toru odrazu zerwała się z lustra i pobiegła do mojego pokoju.
- To jest niesamowite!- krzyknęła zanim zdążyłam wejść za nią.- To nie mogę być ja!- dziewczyna dotykała się po twarzy.- Zrobiłaś coś makijażem tak?- spytała odwracając się do mnie uradowana.
- Nie. To twoje rysy.- powiedziałam unosząc ręce do góry.- Ale zgadzam się, jesteś piękna.- podeszłam do niej i chwyciłam w tali.- Chociaż nie potrzebowałam do tego całego makijażu.- Toru uśmiechnęła się do mnie.
- Dziękuję ci.- powiedziała po czym mnie pocałowała.- Podaj telefon!- krzyknęła piskliwie.- Muszę to uwiecznić, poza tym obiecałyśmy Tsuyu.- podałam jej komórkę po czym zrobiłyśmy sobie mini sesję.
------------------------------------
Tęskniliście? Nie było za czym byłam tu tylko nie na tym :"D
A tak serio brakowało mi bnha ; p
I... jest spora szansa że będę kontynuowała to jako lemona! (Yuristki? Jesteście tu?)
Ogulnie to zdrowych wesołych i nawzajem!
Mam nadzieję że się podobało! Chociaż wiem że trochę byłam drętwa w tym...
Miłego!

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin