Krzyk cz.I

910 27 5
                                    

!UWAGA!
Problemy psychiczne
---------------------------------------------------

Sensa

Jechałam metrem do swojej koleżanki na noc gdy mogą uwagę przykuł jakiś chłopak. Wydawał się jakiś nieobecny. Kaptur bluzy zakrywał połowę jego twarzmy mimo to widziałam że jego rubinowe oczy były utkwione w jednym punkcie na ziemi, spojrzałam tam, nic wartego uwagi się tam nie znajdowało. Rozejrzałam się po ludziach dookoła, każdy coś robił, większość zajmowała się telefonami część uśmiechając się kiwała w rytm muzyki na słuchawkach a inni czytali. Ten nieznajomy chłopak jednak tylko wpatrywał się w ten punkt. Chcąc mu się lepiej przyjrzeć przeszłam kawałek, co oczywiście spotkało się z ogólnym niezadowoleniem, i stanęłam tak że widziałam jego twarz. Nic nie zdradzała, była całkowicie pusta, jakby opuszczona przez ducha. Teraz mogłam dostrzec bliznę na łuku brwiowym nieznajomego, pomyślałam że może poprostu jego stan to wynik walki jednak po chwili pomyślałam że ta rana jest już dawno zagojona. Poza tym nie miał innych śladów. Zmienienie miejsca pozwoliło mi też zobaczyć że chłopak miał słuchawki w uszach, jednak nadal nie wyglądał jakby był nimi zajęty. Postanowiłam lekko zbadać go swoim darem, na szczęście był nie odczuwalny dla obiektu. Delikatnie go pchnęłam zdolnością jednak nic to nie dało, nieco mnie to zaniepokoiło, mogło to oznaczać że jadę w pociągu z psychopatą. Postanowiłam jednak spróbować raz jeszcze, tym razem go wyczułam, okazało się że nie chciałam tego robić. Znalazłam go skulonego kawałek głębiej, pierwszy raz miałam okazję coś takiego doświadczyć. Wyłączyłam zdolność i przyjrzałam się jeszcze dokładniej chłopakowi, spod kaptura wystawały mu czerwone włosy które ewidentnie początkowo były zrobione na żelu. Zatrzymaliśmy się na stacji a nieznajomy nadal będąc nie obecny i patrząc w tamten punkt przesunął się aby ułatwić przejście ludziom, ciekawe, pomyślałam. Spojrzałam na tablicę, za kilka przystanków wysiadałam co oznaczało ograniczony czas na obserwację. Przez jeszcze dwie stacje nic się nie działo, ani zewnętrznie ani wewnętrzmie, jednak potem zaczął dziwnie się poruszać. Zaczynał od nogi i to ona ciągnęła za sobą resztę, czyli całą prawą połowę ciała. Ruch był rytmiczny, domyśliłam się że to wpływ muzyki. Pchnęłam go darem jednak wewnątrz niego sytuacja się nie zmieniła, wyglądało to trochę tak jakby ciało samo z siebie zaczęło się poruszać. Ten stan znów utrzymywał się chwilę. Napisałam do Garu że się spóźnię, musiałam dowiedzieć się o co z nim chodzi. Przejechałam stację na której miałam wysiąść i wtedy się to stało, używałam akurat mocy więc byłam bardzo wrażliwa na bodźce, chłopak zaczął się trząść i krzyczeć, padł na ziemię.

Kirishima

Wszystko wokoło było neutralne, szare i bez znaczenia, to wewnątrz minie działa się bitwa. Miała już nigdy nie nastać, miałem już być na zawsze tym radosnym chłopakiem zawsze służącym pomocą i dobrym słowem, jednak nie. Tyle starania poszło na marne ponieważ on znów się wdarł, niechęć. Starałem się utrzymać, nie pozwolić sobie na zerwanie ze smyczy aby nie robić problemu jednak nie dałem rady. Flustracja, złość i bezsilność wobec niego wygrały. Całe moje ciało wołało, w końcu i ja to zrobiłem. Poczułem jak wracam do świata i pierwsze co zrobiłem to krzyknąłem i padłem na ziemię. Nie mogłem znów mu dać wygrać, chciałem czuć choćby złość, chciałem nie zamknąć się, chciałem chcieć. Krzyczałem waląc pięściami w podłogę mimo braku sił spowodowanym nim. Ludzie zaczeli się zbierać wokół mnie, słyszałem ich głosy jednak nie byłem pewien co mówią. Zobaczyłem jak jakaś kobieta odsówa się ode mnie.
- Ciii, spokojnie.- usłyszałem dziewczęcy głos. Rozumiałem co myślała jednak to nie było tak, ja musiałem dawać sobie impuls że żyję. Warknąłem na nią aby sobie odpuściła.- Widziałam co tam się dzieje, przykro mi.- spojrzałem na nią, była trochę młodsza. W jej granatowych oczach spostrzegłem że ona faktycznie coś widziała.
- Nie! Odejdź! Tylko go rozbudzisz!- starałem się jej przekazać co się dzieje jednak nie byłem zdolny do zdrowego myślenia, czułem że jeśli choć odrobinę odpuszczę furii popadnę w marazm. Dziewczyna dotknęła mnie delikatnie, przez myśl mi przeszło aby zrzucić jej rękę jednak się wstrzymałem.- Kogo mam wezwać?- spytała. Odrazu pomyślałem o jednej osobie.
- Katsuki.- powiedziałem, co było ciężkie pomiędzy krzykami i łzami. Sięgnąłem do kieszeni jednak nie dałem rady na szczęście ona wyjęła mój telefon.
- Dobrze.
------------------------------------
Story na podstawie dzisiaj :)))
A teraz lecę spać bo pafam (co pewnie było wyczówalne pod koniec że nie ogarniałam)
Dobrego co tam macie pyszczki :3

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IWhere stories live. Discover now