Swatki

1.5K 71 5
                                    

To o czym by tu dzisiaj...
Już mam! KiriBaku
* zawsze jak piszę o parku to o tym... taka ot ciekawostka
------------------------------------
Kirishima

Rozmawiałem przez telefon z Deku od godziny. Ostatnio nie było to nic nowego, wszystkiemu był winny Bakugo. Jego cholerne bląd włoski, błyszczące niczym rubiny oczy, świetna budowa ciała, idealne poczucie humoru czy nawet jebana troskliwość. Oczywiście to ostatnie praktycznie tylko ja widziałem jednak Katsuki dbał o osoby sobie bliskie, chociażby uwierzenie w Denkiego na teście do licencji albo obronienie Uraraki, że nie jest słaba. Izuku wiedział sporo o Bakugo ponieważ razem spędzili dzieciństwo, jednak ostatnio zacząłem zauważać że niewiele nowego się dowiaduję a nawet że to ja mam więcej informacji. Spędzałem sporo czasu z Katsukim jednak zazwyczaj trenując albo ucząc się ale zawsze i tak była jakaś rozmowa.
- Poprostu zrób pierwszy krok- powiedział Deku po czym ziewnął. Spojrzałem na zegarek, dochodziła pierwsza.
- Wiesz że nie mogę.- starałem się opanować emocje aby nie obudzić nikogo w akademiku. Do tej pory nikt nas nie przyłapał.
- Popatrz na to z zewnątrz. Jedynie ty mógłbyś choćby próbować. Masz z nim naprawdę dobre i jak na niego zdrowe relacje. Traktuje cie jak równego, w pewnych kwestiach.- wiedziałem to wszystko jednak myślałem że jeśli usłyszę coś takiego z ust Izuku przekonam się, nie zadziałało.
- To za mało.- powiedziałem cicho- Idź spać.- nie miałem siły czekać na odpowiedź więc się poprostu rozłączyłem. Przekręciłem się na bok i wtuliłem w poduszkę. Czekała mnie noc pełna myśli.

Bakugo (ten sam dzień parę godzin wcześniej)

Spacerowałem po budynku treningowym, niby mieliśmy zakaz wchodzenia samopas ale to było jedyne miejsce gdzie zawsze było pusto. Betonowe ściany i moje myśli.  Często przynosiłem sobie tutaj worek treningowy, oczywiście z przyklejoną twarzą Deku. Tego dnia jednak przyszedłem tam nie przygotowany, poprostu czułem potrzebę wyjścia. Było już po porze w której zazwyczaj zasypiam jednak nie czułem tego. Bardzo ale to bardzo chciałem coś roznieść w powietrze a zamiast tego chodziłem po budynku gadając sam do siebie. Oczywiście o tym zasranym Kirishimie. Ostatnimi czasy nie mogłem go wyrzucić z głowy, pomimo wielu starań. Usiadłem w dziurze w ścianie.
- Przestań choć na chwilę myśleć o tym zasrańcu! Nie chcę widzieć jego uśmiechu z tymi jebanymi rekinimi zębami. Poprostu przestań!- chwyciłem się dłońmi za głowę i wyobraziłem sobie użycie teraz mojej zdolności. Nie było to takie złe, zapewne bym miał większe zmartwienia na głowie niż tylko to czy przy następnych korkach zaproponować Eijiro herbatę w kubku czy może jednak z moich ust. Poczułem rękę na ranieniu.
- Wszystko dobrze Bakugo?- usłyszałem głos Miny. Co ona kurwa tutaj robi!? Pierwsze nasunęło mi się na myśl. Podniosłem głowę i stanąłem przed nimi, okazało się że jest tam z Denkim. Oczywiście, pomyślałem, gołąbeczki poszły na randkę, tylko dlaczego do mojego miejsca.
- Było by nawet genialnie gdyby ciebie tu nie było- odpowiedziałem z uśmieszkiem. - Wynoście się stąd!
- Napewno nie chcesz pogadać? Wiesz,- zaczął Denki jednak przerwał i spojrzał na kosmitkę. Ta przewróciła oczami.
- O Eijiro.- dokończyła za niego.
- Nie.- powiedziałem słodko- Jednak jeśli piśniecie chodź słówko zginiecie.- cofnęli się instynktownie o krok- Skoro wszystko sobie wyjaśniliśmy to wynocha! - zrobiłem małą eksplozję w górę. Ostatnio sporo ją ćwiczyłem, poza efektem "strzału ostrzegawczego z pistoletu" nie robiła szkód. Tamci jednak nie zareagowali.
- Możemy nikomu nie mówić o tym że podkochujesz się w Kirishimie ale nie pójdziemy sobie. Bardzo nam się tu podoba. Prawda skarbie?- Mina spojrzała wzrokiem morderczyni. Oczy Denkiego przepraszały mnie z całej siły a postawa sugerowała że wie co będzie na najbliższym teningu.
- Zgadza się.- wbił wzrok w ziemię a Ashido pociągnęła go dalej emanując radością.
- To miejsce oficjalnie zostało zajęte przez kretynów- powiedziałem do siebie słysząc ich świergotanie. Westchnąłem i wróciłem do pokoju.

NASTĘPNEGO DNIA

Kirishima

Obudziłem się cholernie zmęczony, zasnąłem dopiero gdy zaczęło świtać ponieważ myślałem o tym durniu. Wyszedłem się ogarnąć, śniadanie było gotowe, byłem niezwykle wdzięczny jego stwórcy, lecz zimne.
- Hej, Kirishima! Nie jadłbyś zimnej jajecznicy gdybyś wstał przed czternastą.- powiedział Sero siedzący na kanapie z jeszcze paroma osobami. Cholera tak późno? Pomyślałem. Zjadłem i wróciłem do siebie. Zobaczyłem że dostałem wiadomość, była od Miny.
Mina: Spotkajmy się dzisiaj o 16 pod bramą parku. Bardzo cię proszę! To ważne!
Odrazu odpisałem że pojawię się po czym przebrałem w jakieś lepsze ciuchy niż spodnie od piżamy.

Bakugo

Obudziłem się o jedenastej, powodem zapewne było moje nocne kłucenie się z debilami. Gdy już miałem zacząć gimnastykę zobaczyłem jakąś kartkę pod drzwiami. Niechętnie ją podniosłem.
"Sprawdź telefon.
~Denki"
Porwałem ją na kawałki i wyrzuciłem do kosza. Czasami nie zwracałem uwagi na wibracje telefonu, rzadko pisał ktoś sensowny, jednak pisanie mi notki to była przesada. Zrobiłem poranną gimnastykę po czym ogarnąłem się z grubsza. Wyrzuciłem też śmieci, co przypomniało mi o notatce. Gdy wróciłem sięgnąłem po telefon.
Ładowarka: Heeej Bakugo. Co ty na trening dzisiaj w parku? Niestety wolny będę dopiero o 16. Chciałbym poćwiczyć rażenie  punktowe z ruchomym celem. W zamian możesz mnie wywalić w powietrze ile razy chcesz :D
Czemu nie, pomyślałem i podobnie odpisałem.

SZESNASTA, PARK SAKURY *

Bakugo

Właśnie podchodziłem pod bramę parku gdy zobaczyłem że pod nią stoi Kirishima. Za to nie było śladu Denkiego. Miałem dwie tezy wtedy, albo go zaprosił zapominając mi o tym mi wspomnieć i teraz się spóźnia, albo chciał zwiedzić kosmos po tym jak już z nim skończę. Podszedłem do Eijiro który był ewidentnie zaskoczony moim widokiem. Zabiję Kaminariego, i kosmitkę, tak na wszelki wypadek.
- Oh. Cześć Bakugo. Co tutaj robisz? Nie powinieneś od godziny być na spotkaniu rodzinnym?- najwidoczniej wyćwiczyłem się już w wpychaniu kłamstw.
- Miałem poprostu dość tego że otaczają mnie idioci.- stwierdziłem że nie mam powodu kłamać- A ty co tutaj robisz?
- Czekam na Minę. Spóźnia się.- zabije ich oboje. Przynajmniej będą sobie mogli romantycznie w jednej trumnie leżeć. Było mi żal Eijiro, stałby tam przez godzinę gdybym poprostu sobie poszedł.
- Nie przyjdzie.- stwierdziłem tylko.
- Dlaczego? A raczej, skąd to wiesz?
- Poprostu wiem.
- Coś ty wymyślił Katsuki?- podszedł do mnie krok bliżej. On serio myślał że to ja coś knułem.
- Nic idioto. Ona i Kaminari to wszystko wymyślili. Nie masz co się tym przejmować. Wyperswaduje im żeby tak więcej nie robili.- na ułamek sekundy zobaczyłem jakiś błysk w jego oku.
- Wiesz o co tu chodzi więc proszę mów.- nie mogłem wpaść na nic dobrego więc powiedziałem coś około prawdy.
- Ubzdurali sobie że się kochamy.- nie byłem pewien, mógł być to wynik moich nadziej, jednak chyba zobaczyłem ból na jego twarzy. Jednak szybko przybrała wyraz determinacji. Eijiro podszedł jeszcze bliżej.
- Wiesz co Bakugo?- spytał silnym głosem.- Nie mylą się.- nie zdążyłem nic powiedzieć ponieważ zamknął mi usta swoimi. To było niesamowite, a najlepsze to to że Kirishima nie ustępował. W pewnym momencie stało się to erotyczną walką o dominację w tym pierwszym pocałunku. Odkryłem jak bardzo podniecające to może być. Niestety musieliśmy w końcu zaczerpnąć tchu.
- Miałem rację- Eijiro ucieszył się jak szczeniak na widok pana.
- Wyjątkowo muszę się z tobą zgodzić- Kirishima wpadł w moje obięcia, wykorzystałem ten moment aby pokazać fucka lornetce wystającej z krzaków.
------------------------------------
Następne chyba 18+ bo mam pomysł a potem będzie w końcu ta plaża :"D
I plan stworzyli Mina Deku i Denki... tylko ze strony moich kochanych chłopaków nie było tego widać a nie chciało mi się zmieniać co chwilę (bardziej) perspektwy
Ale mam nadzieję że się podobało i miłego!

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IWhere stories live. Discover now