Za biurkiem cz.II

467 19 0
                                    

Aizawa

Westchnąłem głośnio i stanąłem, wzrok wszystkich skierował się na mnie.
- Dziękuję dyrektorze że zwołałeś tę radę na moją prośbę.- zacząłem. Czułem zainteresowanie innych nauczycieli, nie byłem zwolennikiem tych spotkań a teraz sam o nie poprosiłem.
- Jesteś dobrym nauczycielem i jeszcze lepszym bohaterem, ufam że masz ku temu dobry powód.- dyrektor powiedział oficjalnie. Cała ta sytuacja była nie naturalna przez tą oficjalność, chyba nikt nie wiedział jak się zachować.
- Dziękuję.- odpowiedziałem po czym podszedłem pod ekspres do kawy i włączyłem jeden z trybów.- Chciałbym przyjąć nowego ucznia.- stwierdziłem że nie ma co zwlekać i odrazu wyłożyłem karty na stół. Obawiałem się nieco że moje starania o to spotkanie skończą się tym że usłyszę tylko wielkie nie, jednak tak się nie stało. Odwróciłem się przodem do moich kolegów z pracy, okazało się że większość oniemiała ze zdziwienia, jedynie Mic z nauczycieli się nie przejął. Wcześniejszego wieczoru opowiedziałem mu o tym dzieciaku i pomógł mi przekonać dyrektora. Nie było to łatwe ale udało się bez podania powodów.
- A możesz nam powiedzieć kim jest? Wiesz, rok szkolny już trwa, i nie przyjmujemy nikogo kto nie przejdzie testów.- spodziewałem się takiej odpowiedzi od dyrektora, wiedziałem że to co mówię brzmi jak szaleństwo. Wziąłem kubek z kawą i pociągnąłem łyka, była trochę za mało słodka.
- Jestem tego świadomy. Jednak czuję że warto zrobić coś z tym chłopakiem bo się zmarnuje.- wsypałem trochę cukru do kawy.
- Opowiesz o nim coś więcej?- wtrącił się All Might. Widziałem jak zaświeciły mu się oczy, chyba myślał że znalazłem swojego Midoryję.
- Nie wiem o nim wiele.- odpowiedziałem powoli mieszając kawę z cukrem. Paru nauczycieli wybauszyło oczy.
- Ale jak to? To dlaczego chcesz go przyjąć?- zapytał Keizai, nauczyciel ekonomi.
- Powiedział że ma moc idealną dla złoczyńcy jednak marzy aby ją dobrze wykorzystać, co jest zaskakujące patrząc na jego pochodzenie.- wziąłem kolejnego łyka, tym razem smak był odpowiedni.- Jest niezarejestrowanym dzieckiem.- dodałem. Stało się dokładnie to czego się spodziewałem. Połowa nauczycieli się zdziwiła a druga oburzyła. Mic próbował uspokoić niektórych jednak nie wychodziło mu to.
- Panie Aizawa, wie pan że tym bardziej nie możemy go przyjąć.- dyrektor zwrócił się do mnie. Użycie słowa pan przy moim nazwisku wiele znaczyło, nie było dobrze.
- Dyrektorze, o ile mogę, wtrące się.- spojrzałem na Mica, w planie nie było jego.- Ta szkoła ma dawać możliwości, nie raz pan to powtarza. Mówił pan też że szanuje pan Shote.- Mic położył dłoń na moim ramieniu. Pomimo tego dziwnego sposobu czułem że to zadziała.- Ja też się za nim wstawiam. Nie widziałem dzieciaka ale z tego co słyszałem nadaje się. Nawet jeśli go nie przyjmiemy będzie sie tu uczył.- spojrzałem szybko na Mica, mieliśmy nie wspominać o tym że chłopak sie tu zakradał.- Tak, wchodził na teren szkoły i słuchał lekcji. W ten sposób odkrył do Shota, zobaczył go chowającego się w klasie.- zgromadzeni zaczeli przekonywać się do tego pomysłu, nawet mina dyrektora złagodniała.- Oczywiście będzie z nim trochę pracy ale, od tego jest szkoła, a my jesteśmy najlepszą.
- Już dobrze, dobrze.- powiedziałem i poklepałem Mica, bałem się że przesadzi. Teraz decyzja należała do dyrektora.
------------------------------------
Wyszło hujowo ale kij
Chciałam zrobić tę scenę
Nom...
A dalej będzie akcja...
(Pamiętam że coś chciałam napisać ale nwm co)
Miłego

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IWhere stories live. Discover now