Klub na plaży III (lektura nie obowiązkowa)

1.2K 27 2
                                    

Hmmm... mam problem... nie wiem czy robić cz.III klubu czy nie mała odskocznia
Szkoda że to nie działa jak insta i nie mogę zrobić głosowania...
Chyba będę kontynuować i ulepszę pomysł na jutro...
KiriBaku JiroxDenki TodoDeku TsuyuxUraraka ToruxMina
Miłego ^^
------------------------------------
Toru

Mina stała już w ustalonym miejscu, sama. Podbiegłam machając do niej a ona mnie złapała i obruciła w powietrzu.
- Zawsze mówiłam że masz styl- zaśmiała się patrząc na cekiny- ale jedno musimy zmienić- dodała po czym delikatnie palcem starła szminkę z moich ust- Wybacz skarbie ale to wyglądało przerażająco- zaśmiała się radośnie. Czyli nie musiałam się zastanawiać.
- No, powiem ci że ty też wyglądasz niczego sobie- powiedziałam radośnie na co ona zrobiła piruet, jej krótka falbankowa spódnica pięknie przy tym się układała. A rozkloszowane rękawy jej, przed pępek, bluzki przyjemnie furgotały.
- Dzięki cygańska księżniczko!- zaśmiałyśmy się.
- Dlaczego w zasadzie kazałaś nam wziąć stroje kąpielowe?- zastanawiało mnie to od kiedy o tym napisała na grupie.
- Pomyślałam że przyjemnie będzie popływać w świetle księżyca. Do środka można wchodzić w strojach więc możemy nawet w połowie imprezy wyjść.- Mogłam się wcześniej domyśleć że wpadła na kolejny plan urozmaicenia wieczoru.- Wzięłam nawet parę dmuchańców!- powiedziała z siebie dumna podnosząc sporą torbę. Zastanawiałam się czy nie jest za durza na zabawę - Zostawimy ją przy stoliku.- powiedziała jakby czytała mi w myślach.
- Powinnaś zająć się organizacją imprez na poważnie- zażartowałam. Zawsze Mina organizowała wszelkie przyjęcia i zawsze wychodziło jej to wspaniale.
- Może znajdę czas między łojeniem tyłków złoczyńcom!- uśmiechnęła się pokazując zęby.- Swoją drogą, wiesz kiedy będzie reszta?- spytała w momencie gdy za nią zauważyłam idącego w naszą stronę Todorokiego wraz z Deku.
- Shoto z partnerem będą tu za parę sekund- odpowiedziałam machając chłopakom.

Todoroki

Toru machała do nas i po niecałej sekundzie Mina skróciła dystans o połowę.
- Hej chłopaki!- krzyknęła chociaż była już przy nas. Hagakure też już podbiegała.
- Cześć Mina, hej Toru.- przywitał się Izuku. Kiwnąłem tylko głową na przywitanie.
- Chodźmy spowrotem aby reszta nas znalazła.- stwierdziła Toru idąc już. Wszyscy za nią podążyliśmy.
- Wybrałeś Deku.- zaczeła Ashido- Dlaczego?- zrobiło mi się gorąco a serce zaczęło walić. Wiedziałem, że Mina pyta się ot tak bez większego powodu jednak nie wiedziałem co powiedzieć aby nie skłamać.
- Wszystko w porządku Todoroki?- zielonooki patrzył na mnie ze zmartwieniem- Zrobiłeś się trochę czerwony.- odwróciłem głowę aby nie widział, najwidoczniej znajdujących się na mojej twarzy, rumieńców.
- Mamy przygotowywać łuk weselny?- Mina szturchnęła mnie łokciem śmiejąc się, Toru do niej dołączyła.
- Poprostu jest moim przyjacielem.- stwierdziłem spokojnym głosem.
- Dokładnie! My się tylko przyjaźnimy! Nie musicie sobie z nas sobie żartować!- powiedział Izuku, brzmiał na zdenerwowanego. Aż tak drażniła go wizja życia ze mną? Pomyślałem.
- Dobrze, dobrze. Już przestajemy.- uspokoiła nas Hagakure. Chwilę później zobaczyliśmy jak delikatnie udeża Ashido w tył głowy. Mina krzyknęła "auć" po czym zaczeła rozcierać miejsce jakby mocno oberwała. Usłyszałem cichy śmiech Toru. W międzyczasie przyszliśmy na miejsce z którego machały dziewczyny, stał tam już Katsuki z Kirishimą.
- Gdzie żeście się włuczyli!?- wydarł się na przywitanie Bakugo. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę a w tym czasie dołączyły do nas Tsuyu z Uraraką.
- Nie ma jeszcze Denkiego?- zapytała się Ochaco.- I przepraszamy za spóźnienie, nie zauważyłyśmy upływu czasu.- Bakugo wydarł się na nie za to. W trakcie tego całego zgiełku mogłem na chwilę się wyłączyć i cofnąć do własnych myśli a krążyły one wokół pytania Miny i całej sytuacji z nim związanej. Analizowałem wypowiedź Izuku, przez chwilę pomyślałem że spanikował ponieważ on też mnie lubi jednak szybko to odrzuciłem. Wychodząc z domu myślałem czy może nie spróbować poczynić jakiegoś kroku jednak straciłem pewność co do słuszności tego. Pomyślałem o tych wszystkich sytuacjach kiedy próbowałem okazać zainteresowanie Midoryji, zawsze schodziły do przyjacielskich. Spojrzałem na zielonowłosego, śmiał się właśnie z czegoś co powiedziała Uraraka. Muszę spróbować, stwierdziłem, ale jak będziemy na odosobnieniu, na spokojnie. Z rozmyślań wyrwało mnie nagłe krzyczenie Bakugo. Kaminari przyszedł.
------------------------------------
Wena mnie w tym momencie opuściła więc no... może i puste ale od następnego akcja :"D

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IWhere stories live. Discover now