Psycho cz.I

1.4K 29 2
                                    

!UWAGA!
Manipulacja, porwanie, tortury, uwięzienie
---------------------------------------------------

Kirishima

Zimno, igły lodu przekuwały moją skórę. Otworzyłem oczy, było ciemno lecz mogłem cokolwiek zobaczyć. Spróbowałem podnieść ręce jednak tak jak mi się wydawało były skute, tak samo jak nogi. Moje zmysły wybudzały się z otępienia. Czułem zapach krwi oraz starej piwnicy. Moje nadgarstki obejmowały paru centymetrowe kajdany przyspawane do metalowej wanny. Była ona napełniona lodowatą wodą i kostkami lodu. Po chwili zorientowałem się że jestem nagi. Próbowałem z całych sił przypomnieć sobie jak tu trafiłem, jednak w mojej głowie była pustka. Nie tylko co do okoliczności w jakich się tu znalezłem ale też innych rzeczy. Zaczynałem panikować, nie byłem pewien czy powinienem tu być czy nie, organizm był za tą drugą opcją. Spróbowałem się wyszarpnąć, nic to nie dało, robiłem to do puki starczyło mi sił, czyli jeszcze sześć razy. Przed oczami mi się zamgliło i poczułem błogość, moje oczy się zamknęły.
Obudziłem się, z pewną radością odkryłem że pamiętam tę wannę. Nie była ona ani wielka ani długa, nie pozwalał na to ziąb. Nie rozumiałem co się dzieje ani dlaczego. Usłyszałem szelest za mną, ktoś się do mnie zbliżał. Czułem mieszankę ulgi i strachu, chciałem się odwrócić jednak nie mogłem. Czyjeś małe ręce spoczeły na moich ramionach wywołując dreszcz.
- Obudziłeś się już skarbie?- usłyszałem delikatny dziewczęcy głos.- Martwiłam się.- czy to oznacza że jest mi bliska? Pomyślałem. Ona jest dobra?
- Kim jesteś?- usłyszałem swój głos, był trochę szorstki, towarzyszyło mu pieczenie w gardle, musiałem się napić.
- Nie pamiętasz mnie kochanie?- spytała ze zmartwionym głosem.- To ja, Saiko.- zdjęła ze mnie ręce i przystawiła coś do ust, chyba szklankę.- Musisz być spragniony.- wytłumaczyła przechylając naczynie. Cudownie mokra ciecz spłynęła mi gardłem.- Jak się czujesz?- spytała.
- Dlaczego jestem tutaj przykłuty?- dziewczyna zaczęła mnie głaskać po głowie uspakajająco.
- Doznałeś urazu, zaatakowali cię złoczyńcy. Lekarz kazał mi zajmować się tobą.- odpowiedziała. Przez chwilę zastanawiałem się czy lekarz mógł to zalecić, chyba tak.
- Dziękuję.- byłem jej wdzięczny za to że o mnie dbała. W końcu mogłem ją ujrzeć, usiadła na skraju wanny. Miała długie falowane włosy, jedną połowę błękitną drugą pudrowo różową, była drobnej budowy, niska.
- Możesz mieć światłowstręt więc jeśli by cię to bolało powiedz.- kliknęła jakiś guzik na pilocie. Zrobiło się trochę jaśniej, na tyle abym mógł zobaczyć jej cukierkowe usteczka wyginające się w lekkim uśmiechu oraz delikatne, niebieskie oczy, niezwykle jasne, niczym u anioła. To było moje najlepsze skojarzenie, była dla mnie tym pierzastym stróżem.
- Wszystko dobrze?- spytała zaniepokojona.
- Nie, nie. Jest ok.- zastanowiłem się chwilę i w końcu zapytałem.- Kiedy będę mógł stąd wyjść?- czułem jakbym miał za chwilę umrzeć przez zamarznięcie.
- Jeśli dobrze zrozumiałam zalecenia to z kąpieli mogę ciebie już wyciągnąć. Jednak to nie koniec leczenia.- powiedziała rozkówając mnie. Chciałem wyjść jak najszybciej jednak spowodowało to mocny zawrót głowy.- Spokojnie. Dopiero co wróciła ci świadomość.- Saiko pomogła mi.- Powinieneś się przespać.
------------------------------------
Wiem mało ale nie dam rady... pozatym lepsze to niż nic

One Shoty z Boku no hero <3 cz.IWhere stories live. Discover now