Rady cz.II

495 29 55
                                    


Bakugo

Widok który mnie zastał był do przewidzenia, dziewczyny siedziały w mniej więcej kółku rozmawiając, czesząc się i jedząc przekąski.
- Bakugo?- pierwsza zauważyła mnie Toru.- Dlaczego tu przyszedłeś?- rozejrzałem się po całym pomieszczeniu aby się upewnić czy moje wtargnięcie nie będzie złe, zamknąłem za sobą drzwi. Oczywiście po chwili wszystkie zaczęły mnie o to wypytywać.
- Zamknijcie się wreszczie!- krzyknąłem nie mając już sił słuchać ich szczebiotu. Momentalnie zamilkły, nie trwało to jednak długo ponieważ po paru sekundach głos zabrała Mina.
- To ty tu wparowałeś bez słowa więc mamy prawo pytać czego chcesz, jakbyś zapomniał to raczej nie miałeś zaproszenia.- kosmitka wstała i podeszła do mnie z tymi słowami, prawie mi zaimponowała.
- Może źle zacząłem.- starałem się załagodzić sytuację aby łatwiej się czegoś dowiedzieć.- Chcę was poprosić o pomoc.- wykrzesałem z siebie najpogodniejszy uśmiech jaki potrafię.
- Nie.- Mina stanowczo odpowiedziała.- może następnym razem będziesz bardziej miły.- spojrzałem na kosmitkę, niestety znała mnie na tyle aby nie bać się mojego wzroku.
- Daj spokuj Mina.- odezwała się nagle Momo, nawet nie zarejestrowałem jej obecności, jak zwykle była cicha i stonowana. Ashido spojrzała na koleżankę po czym pozwoliła mi wejść głębiej.- Powiedz nam z czym masz problem.- przez myśl przeszło mi że przyjście tu to jednak nie był dobry pomysł, mimo to przęłknąłem ślinę i odpowiedziałem.
- Ja,- szukałem dobrych słów a ich oczy przewiercające mnie na wylot nie pomagały.- ja, chce się umówić z Eijiro.- powiedziałem to wiedząc że całkowicie się odsłaniam. Przygotowałem już w głowie co odpowiedzieć na wszelki atak jednak po tych paru sekundach ciszy Ochaco wymknęło się ciche "owww". To był pierwszy mały kamyczek który wywołał lawinę, po chwili siedziałem już z nimi z miską popcornu w ręce i gorącą czekoladą w drugiej. Nie wiedziałem nawet kiedy się tam pojawiły, z resztą tak samo jak koc na moich ramionach. Zobaczyłem że Toru coś zapisuje w notesie.
- Uraraka, Tsuyu, Fumikage, Denki i ja wygraliśmy zakład!- rozbrzmiał głos niewidzialnej. Czy kurwa każdy w tej jebanej szkole zakładał się o mój związek?! Pomyślałem, jednak ukryłem złość.
- Wiemy że tak się nie powinno jednak zbyt było to kuszące.- powiedziała do mnie Momo podając Toru jakiś banknot. Najwidoczniej nie szło mi ukrywanie złości.
- Teraz to nie istotne- zaczęła kosmitka.
- Wogule nie istotne.- mruknąłem pod nosem, wzrok Ashido upewnił mnie że mimo to słyszała.
- Powiedz nam jak do tej pory próbowałeś go zapytać.- wziąłem łyka czekolady, która okazała się naprawdę dobra, miała nutę pomarańczy i cynamonu, i zacząłem opowiadać. Streściłem jak to już z pięć razy próbowałem w rozmowę wpleść to pytanie, jak dwa razy wypowiadałem się dwuznacznie aby załapał aluzję, jak jeden raz próbowałem podejść i poprostu to powiedzieć i jeszcze kilka innych. W międzyczasie zdążyła wrócić Tsuyu której wszystko poktrótce wyjaśniła Ochaco.
- Ohhh, słodkie. Bakugo się boi.- podsumowała żaba. Już się spiąłem gotowy do ataku jednak lodowaty wzrok kosmitki i jej ręka położona na ramieniu zniechęciły mnie. Już raz musiałem iść do pielęgniarki ponieważ Ashido lekko mnie zrzarła, to nie było tak że jej się bałem, i tak nie mogłem tu w pełni użyć swojej mocy.
- Nie o to chodzi.- powiedziałem przez zaciśnięte zęby.- Poprostu coś mi nie wychodzi więc stwierdziłem że wy znacie się na romantycznych bzdetach.- wzruszyłem ramionami "przypadkowo" zrzucając dłoń kosmitki.- Pomożecie mi?- spytałem już miło, one były juz moją ostatnią deską ratunku.
- Kerum. Jasne.- odpowiedziała Tsuyu. Przez chwilę był straszliwy chaos gdzie dziewczyny rozmawiały między sobą a ja byłem kompletnie wykluczony, w tym czasie pozbyłem się tego debilnego koca, jednak był to naprawdę miły gest więc go złożyłem.
- Ok, to brzmi dobrze, a co ty myślisz Bakugo?- czyli one myślały że ja coś z tego rozumiem? Mój wzrok musiał im wyjawić wszystko ponieważ powoli wszystko mi wytłumaczyły, brzmiało to dość dobrze, twierdziły że to w stylu Eijiro, miały chyba rację. Dla mnie było to może troszkę zbyt słodkie ale nie złe. Dogadaliśmy jeszcze pare szczegółów.
- Dziękuję wam.- powiedziałem cicho i zacząłem wstawać.
- Nie ma za co. Kerum.- odpowiedziała Tsuyu.
- Nie idź jeszcze.- dodała Toru łapiąc mnie za rękę.- Może- zawachała się i już się obawiałem o co zapyta- opowiesz nam coś o waszej relacji?- powiedziała radośnie. Szybko wstałem i pomimo ich błagalnych spojrzeń wyszedłem. Wróciłem do siebie i oparłem się o ścianę wzdychając z ulgą. Uśmiechnąłem się, w końcu miałem dobry plan, już nawet wiedziałem w który dzień go o to zapytam. Zjechałem po ścianie i usiadłem na ziemi, czułem się taki szczęśliwy.

To już dzisiaj, pomyślałem wstając z łóżka. Obudziłem się pół godziny przed czasem więc postanowiłem że skorzystam z przysznicu zanim zajmie je reszta. Chłodna woda przyjemnie uderzała o moje ciało dając poczucie orzeźwienia. Gdy skończyłem się myć w łazience pojawiły się już pierwsze osoby, oczywiście był to mieszaniec wraz z Deku. Wyminąłem ich nie chcąc sobie psuć nastroju takimi błachostkami.
Po śniadaniu jak zwykle z Kirishimą i Denkim poszedłem do szkoły.
- Co wy na mały sparing po lekcjach?- spytałem, pikachu był już wtajemniczony w plan.
- Ja odpadam.- odpowiedział Denki.- Obiecałem Jiro że pomogę jej w wyborze głośników do kapeli.- nie spodziewałem się że Kaminari wymyśli coś tak dobrego.
- Chętnie, a gdzie?- dopytał Kirishima.
- W parku sakury, jak zazwyczaj zresztą.- to było dziwne że musiałem uściślać, zawsze tam robiliśmy takie rzeczy. Wydawało mi się że Eijiro jest nieco nie obecny, jednak nic nie wskazywało na to aby coś złego się stało, uśmiechał się szczerze jak zawsze. Teraz tylko doczekać do końca szkoły pomyślałem poprawiając plecak i wchodząc do budynku.
------------------------------------
Głównie zajługa Zajebista8
I powstał kolejny pomysł na shota (tak typ depresyjny < 3)
Dobra tym razem faktycznie miłej nocy :"D
Pa pa!

One Shoty z Boku no hero &lt;3 cz.IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz