Cześć wszystkim!
Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...
Uznałam, że skoro wyrobiła się już pewna rutyna mojego dnia, będę zapisywać tylko rzeczy ciekawe, odbiegające od normy, chociaż wysłucham wszelkich sugestii.
Na biologii dowiedziałam się, że do piątku muszą nauczyć się słówek, bo będzie kartkówka, a że w przyszłym tygodniu jest sprawdzian z 7 rozdziałów (to jest 140 stron potężnego podręcznika), będzie trzeba się sprężyć... a jest jeszcze algebra do nadrobienia, prezentacja z historii i chemii -,-.
Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.
(Ja z podręcznikiem dla przedstawienia jego wielkości)
Na capsie Eileen zostawiła nas samych sobie, więc usiadłam obok Diany (nowej uczennicy z Hiszpanii) i chwilkę z nią porozmawiałam - wydaje się fajna. Angielski mieliśmy w innej sali niż zwykle z powodów technicznych. Był to tzw. Green Room na lekko mrocznym końcu szkoły. W połowie tej lekcji poszliśmy sobie zrobić zdjęcia, bo dzisiaj dzień zdjęć generalnie. Po lekcjach wjechaliśmy do Walmarta i odstawiliśmy Juana do domu. Po powrocie do naszego własnego dostałam wiadomość od Zane'a z personalnej komunikacji, że ma kwarantannę bo siedział obok chorego. Życie.