Zabawy na śniegu

56 6 2
                                    

18.02.2021

Dosłownie minuty przed moim budzikiem obudziła mnie Eileen mówiąc, że jeśli chcemy iść na górkę to musimy wyjechać rano, bo po południu śnieg ma zacząć się topić. Zjadłam banana, popiłam gorącą czekoladą i ciepło się ubrałam. Koło 11.00 już siedzieliśmy wszyscy w pickupie Ricka i jechaliśmy do Van Buren. Tak, wszyscy siedzieliśmy w standardowym, dwuosobowym pickupie. Okazało się, że w malutkiej, około półmetrowej przestrzeni za siedzeniami są małe, rozkładanie krzesełka po obu stronach, więc ja i Raquel zajęłyśmy te miejsca, całą drogę siedząc bokiem, praktycznie bez ruchu - to było super fajne i ciekawe doświadczenie! Gdy dojechaliśmy na miejsce, wspięliśmy się na górkę jakieś 5-6 razy z czego podczas dwóch z nich, zjeżdżałam w tandemie z Eileen - świetna zabawa, zwłaszcza, że nikt z nas nie robił tego od lat!

 Okazało się, że w malutkiej, około półmetrowej przestrzeni za siedzeniami są małe, rozkładanie krzesełka po obu stronach, więc ja i Raquel zajęłyśmy te miejsca, całą drogę siedząc bokiem, praktycznie bez ruchu - to było super fajne i ciekawe dośw...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W drodze powrotnej wzięliśmy sobie jedzenie z McDonalda, które zjedliśmy po dojeździe na miejsce. Następnie wszyscy poza mną pojechali z Raquel do fryzjera i pozałatwiać sprawy na mieście, więc ja cieszyłam się kilkoma godzinami beztroski. Zrobiłam sporą część moich lekcji, porozmawiałam z kolegą z Polski i puściłam swoją muzykę na telewizorze - sama radość. Gdy wrócili, pomogłam Eileen przy kolacji i pojechałam z nią do Braum'sa po kilka podstawowych rzeczy. Przy okazji kupiłyśmy placek wiśniowy, który zjedliśmy z lodami waniliowymi po kolacji, którą zjedliśmy oglądając fajny film przygodowy - lepiej być nie może.

Potem przyjechała Tonia i przywiozła Laurę ze wszystkimi jej rzeczami, bo odeszła od swojej rodziny i pomieszka u nas dopóki nie znajdzie sobie nowej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Potem przyjechała Tonia i przywiozła Laurę ze wszystkimi jej rzeczami, bo odeszła od swojej rodziny i pomieszka u nas dopóki nie znajdzie sobie nowej. Chwilę posiedzieliśmy razem przy stole, ale gdy Tonia i Eileen potrzebowały czasu sam na sam, poszłam z Laurą i Raquel do pokoju dziewczyn i pomagałyśmy się jej rozpakować. Ze względu na to, że Laura miała (i nadal ma) sporo niepotrzebnych ubrań, które były skutkiem impulsywnego zakupu, dała mi dwie bluzki, które skurczyły jej się w praniu i dwie pary nieużywanych skarpetek z uroczymi wzorami - miło z jej strony. Po chwili rozmowy w temacie odwiedzania się nawzajem, Raquel pośrednio przyznała, że bardzo mnie nie lubi i nie spotkałaby się za mną nigdy więcej jak tylko ten rok dobiegnie końca - ałć, wredne, ale w sumie nie ma się co dziwić. Jesteśmy zupełnie różnymi osobami, z zupełnie różnych środowisk, z czego ona jest rozpieszczoną 14-latką zadzierającą nosa(nie próbuję jej tutaj obrazić, tylko raczej wyjaśnić kim jest, bo się bardzo stereotypowo zachowuje), a ja żartobliwą 17-latką z nosem w książkach. Koło 22.00 się z nimi pożegnałam i poszłam do siebie. Chwilę popisałam ze znajomymi i poszłam spać.

Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz