Urodziny Raquel

48 7 0
                                    

25.02.2021

Ciężko mi się wstawało z łóżka i na styk zdążyłam się przygotować do szkoły. Po algebrze Pani Likens zawołała mnie do siebie i podając mi karteczkę z numerem klasy powiedziała, że dostała wiadomość, że powinnam się tam udać, i wtedy mi się przypomniało, że przecież dzisiaj uczniowie z wymiany oraz imigranci piszą test ze znajomości języka angielskiego sprawdzający ich postępy 😤. Więc tak spędziłam około 3 godziny, siedząc przed komputerem i pisząc egzamin składający się z czterech części: czytania, pisania, słuchania i mówienia. Była tylko jedna przerwa, bo wszyscy juniorzy z podziałem na chłopców i dziewczęta mieli udać się na arenę lub salę gimnastyczną, żeby omówić parę organizacyjnych spraw, szczególnie odnośnie nadchodzącego egzaminu ACT. W ciągu dnia kilka razy wpadłam na Landena, który miał mi dzisiaj pożyczyć komiksy, ale nigdy nie miał okazji mi i h przekazać, więc założyłam, że nastąpi to jutro, ale nie, napisał mi maila, że zostawił je w klasie od angielskiego, więc tam poszłam po anatomii i fizjologii. Pani Chanthaseny dała mi kartę pracy, nad którą dzisiaj pracowali i gdy wspomniałam, że Landen Dooly prawdopodobnie coś dla mnie zostawił, zaśmiała się, sięgnęła na półkę i podała mi 4 tomy The Walking Dead - to więcej niż spodziewałam się dostać na początek 🤭. Gdy po lekcjach wpadłam na Eileen na korytarzu w drodze do jej klasy, powiedziała mi, że skoro zostaję dzisiaj do 17.30, żeby napisać próbny ACT z angielskiego, mogę iść do jej klasy i wziąć sobie cokolwiek znajdę do jedzenia i do picia - miło z jej strony. Trochę przed czasem dotarłam do klasy Pana Thomasa, do której po chwili przyszła nieznajoma mi nauczycielka. Nie trzeba było wiele czasu, żebym się zorientowała, że będę jedyną obecną osobą na tym przygotowaniu do testu... no cóż. Dostałam test składający się z kilku kartek zawierających około 6 krótkich tekstów i około 75 zamkniętych pytań. Nauczycielka dała mi kilka wskazówek oraz za każdym razem gdy skończyłam pracę nad jednym tekstem i sprawdziłam z nią odpowiedzi, ustawiała minutnik na 9 minut, bo mniej więcej tyle powinien mi zająć każdy tekst... tylko raz wyrobiłam się na czas, więc zobaczymy jak to będzie później. Ale zdobyłam 25 z 36 punktów ACT, to nie tak źle, zważywszy na to, że tutejsi czasem piszą gorzej. Po skończonym teście zadzwoniłam do Eileen, która powiedziała mi, że wracają z Fort Smith i będą ja jakieś 30 minut, więc poszłam na główny hol i zauważając, że jest tam zupełnie ciemno, spacerowałam sobie i robiłam zdjęcia.

 Po skończonym teście zadzwoniłam do Eileen, która powiedziała mi, że wracają z Fort Smith i będą ja jakieś 30 minut, więc poszłam na główny hol i zauważając, że jest tam zupełnie ciemno, spacerowałam sobie i robiłam zdjęcia

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po chwili zapaliło się światło na arenie i wyszedł z niej mężczyzna odpowiedzialny za dezynfekcję. Gdy tylko mnie zobaczył, nie był pocieszony (Eileen później mi wspomniała, że ten konkretny pan nie należy do sympatycznych). Zadał mi masę niepotrzebnych pytań, powiedział, że to dziwne łazić po ciemku, gdy powiedziałam mu swoje imię pomyślał, że mówię po hiszpańsku🧐, a na koniec powiedział, że jeśli na kogoś czekam, powinnam siedzieć na ławce przy drzwiach i odchodząc ode mnie przeklął pod nosem, po czym zapalił światło na korytarzu (nie ma ogólnodostępnych włączników).

 Zadał mi masę niepotrzebnych pytań, powiedział, że to dziwne łazić po ciemku, gdy powiedziałam mu swoje imię pomyślał, że mówię po hiszpańsku🧐, a na koniec powiedział, że jeśli na kogoś czekam, powinnam siedzieć na ławce przy drzwiach i odchodzą...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po niedługim czasie wsiadłam z Eileen i Laurą do samochodu. Zjedliśmy wszyscy razem kolację i przygotowaliśmy prezenty oraz dekoracje na urodziny Raquel. Wjechałyśmy do sklepu po torcik lodowy Reeses (czekoladowy z masłem orzechowym) oraz na stację benzynową gdzie sprzedają pamiątki po jakieś drobne suweniry dla jubilatki.

Koło 19

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Koło 19.00 Eileen pojechała po Raquel do szkoły (był kolejny mecz) i gdy tylko ją przywiozła, zaśpiewaliśmy sto lat, zjedliśmy torcik i podarowaliśmy jej prezenty, które od zaraz otworzyła. Aż mnie to zaskoczyło, gdy szczerze spodobał się jej mój prezent - maseczki na twarz, własnoręcznie robiona bransoletka i masa jej ulubionych słodyczy. Koło 22.00 wszyscy zaczęli się rozchodzić.

(Przyjęcie w iście amerykańskim stylu, bo Raquel uwielbia ten kraj z jakiegoś powodu)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Przyjęcie w iście amerykańskim stylu, bo Raquel uwielbia ten kraj z jakiegoś powodu)

Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz