31.10.2020
Dzisiejszy dzień był świetny, wyjątkowy i ogólnie super! Umówiliśmy się z Tonią (my, uczniowie z wymiany), że pomożemy jej w sklepie, więc o 10.00 zaczęliśmy się tam zbierać (większość z nas). Do 18.00 naszym zadaniem było rozdawać dzieciom cukierki, więc to robiliśmy z czego spora część z nas była przebrana za postaci z Pac Mana (ja byłam pac manem, a dziewczyny z Hiszpanii duchami). Ja i Carl mieliśmy stanowiska w najmniej popularnej części sklepu, więc sporą część czasu spędziliśmy na rozmowie. Po czasie dołączył także David (22-letni syn Tonii), który okazał się ultra sympatyczną osobą. Potem miałam okazję poznać nowego chłopca z Korei południowej - Daniela i też jest super!
(od lewej, ja, Daniel i Carl)
Pod koniec pracy gdy było jeszcze mniej ludzi, zaczęłam oglądać i przymierzać kowbojskie buty, bo mi się podobają i zastanawiałam się czy nie kupić, ale okazało się, że mam za wąską nogę na wszystkie buty w tym sklepie, więc kupiłam czapkę za $6.
Gdy tylko wybiła 18.00, pożegnałam się z współpracownikami i wyszłam na parking, gdzie już czekał na mnie Rick w swoim srebrnym pickupie. Zawiózł mnie do domu, gdzie się przebrałam i tuż pod koniec dostałam telefon od Cruza, że już jest w domu z wszystkimi pozostałymi gośćmi, poprosiłam więc Ricka, żeby mnie tam zawiózł. Była to mała impreza halloweenowa, składająca się z 5 osób (wliczając mnie). Jedliśmy pizzę oglądając Hunter x Hunter, graliśmy w Mario Cart, rozmawialiśmy, robiliśmy zdjęcia i głaskaliśmy potężnego psa Cruza. Zabawa była przednia i czas do 22.00 zleciał całkiem prędko. Trochę po 22.00 Rebecca z Eileen mnie odebrały i przywiozły do domu, gdzie po chwili rozmowy wszyscy poszli spać.
(Jasmine w mojej masce i pelerynie)
YOU ARE READING
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸
Non-FictionCześć wszystkim! Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...