14.12.2020
Zaczęło się - testy na koniec półrocza! Nie wiem czy wyjaśniłam, więc na wszelki wypadek powtórzę. W poprzednich latach osoby, które miały A na koniec z danego przedmiotu były wolne, a wszyscy z B lub poniżej musieli napisać egzamin podsumowujący całe półrocze, żeby sprawdzić czy zwyczajnie nie uczyli się na 100% czy gdzieś noga im się powinęła, ale wiedzę mają. Jednak ten rok jest inny, spora część uczniów ma lekcje online i spora część z nich oszukuje, więc testy piszą wszyscy, ale za to nie są one warte 20% oceny semestralnej jak wcześniej, a mają wagę jak każdy inny test.
Dzień jak zwykle zaczęłam w klasie Eileen po czym poszłam na algebrę gdzie rozmawiałam z Kaiyu. Kilka minut szybko zleciało i zaczął się test, którego niestety nie zdążyłam skończyć, (została mi jedna z 5 stron) więc musiałam przyjść uzupełnić to na capsie. Nie poszedł źle - napisałam na 87% z czego miałabym więcej gdybym źle nie przepisała jednej z odpowiedzi do systemu :|, ale za to obroniłam swoje A na półrocze, więc mniejsza. Na biologii mieliśmy część otwartą sprawdzianu z trzeciego działu - znowu, dla przypomnienia, Pan Curd zawsze rozdziela nam sprawdzian na dwa dni, z czego pierwszego piszemy część z zadaniami zamkniętymi i jest to głównie wiedza teoretyczna, a drugiego dnia mamy zadanie otwarte, które głównie sprawdzają nasze umiejętności zastosowania wiedzy w praktyce. Na angielskim i historii mieliśmy powtórzenie do jutrzejszej, humanistycznej części egzaminów, z czego obu moim nauczycielkom wręczyłam prezent świąteczny.
Każdego z tych trzech dni podaruję dwa, bo tyle mi się zmieści do plecaka, a nie licząc Eileen mam akurat 6 nauczycieli.
Na obiedzie natomiast to ja miałam bardzo miłą niespodziankę, bo Phoebe podarowała nam wszystkim prezenty! Jakiś czas temu pytała jakie słodycze lubimy, więc myślałam, że planuje coś dobrego, ale pisząc jej, że lubię gumy rozpuszczalne Starburst nie spodziewałam się półtorej kilograma tych słodyczy!Ja podaruję swoje prezenty w środę tak jak było w planach. Na personalnej komunikacji kontynuowaliśmy pracę z filmem z zeszłego tygodnia. Swoją drogą to bardzo dobry film! The Great Debaters się nazywa i opowiada historię grupy bardzo pewnych siebie młodych mówców. Na anatomii i fizjologii powtarzaliśmy na test oraz rysowaliśmy laurki dla Pana Thomasa na święta. Pod koniec lekcji pokazał nam slajd z prezentacji przedstawiający kolejną akcję charytatywną za udział, w której możemy dostać dodatkową ocenę.
Nie chciałam brać w tym udziału, bo jak dla mnie to dosłowny przykład kupienia sobie oceny, ale zmieniło się to szybciej niż myślałam. Mianowicie już po powrocie do domu gdy sprawdziłam dziennik, zauważyłam, że dostałam 80% B z ostatniego testu, a co za tym idzie, średnia spadła mi do 89.89% B, a jeszcze nie było egzaminu z tego przedmiotu! Stwierdziłam, że skoro dodatkowe 10 punktów może mi podnieść średnią do 90%, to by znaczyło, że teoretycznie na egzaminie mogę sobie pozwolić na dodatkowy błąd w razie czego, bo wynik musiałabym mieć w zakresie od 90% do 100%, więc pojechałam z Eileen odebrać Raquel z meczu koło 20.00 i po drodze wjechałyśmy do Walmarta, gdzie kupiłam szczoteczki do zębów, grzebień, małe pasty do zębów, szampony i dezodoranty.
Czy 10 punktów jest warte $10? To pojęcie względne, ale nie zapominajmy, że w ten sposób ktoś dostanie drobne wsparcie. Gdy po raz kolejny dotarliśmy do domu, zrobiłam notatki z historii i z chemii, powtórzyłam materiał na jutrzejsze egzaminy - będzie z angielskiego i historii, zrobiłam zadanie z medycznej terminologii i poszłam spać. Swoją drogą, Rebecca dzisiaj zrobiła pyszny a'la gulasz na kolację z ziemniakami i brukselką!
YOU ARE READING
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸
Non-FictionCześć wszystkim! Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...