Nie wszystko idzie zgodnie z planem...

92 8 0
                                    

11.10.2020

Wstałam, spisałam listę lekcji do przerobienia i zadań do zrobienia, zjadłam śniadanie i oglądałam filmy streszczające tematy z biologii haftując. Zanim zdążyłam na dobre wsiąknąć w naukę przyszła Eileen, żeby ze mną porozmawiać o różnych rzeczach, po czym mi oznajmiła, że zaraz będzie zupa, potem jedziemy na zakupy, wolontariat (robić kanapki) i oprowadzić Davida po szkole. Zgodziłam się na wszystko z góry na dół, bo jakby nie patrzeć trzeba to zrobić, a od nauki też jest przerwa potrzebna. Jednak wyszło inaczej niż wyjść miało.
1. Zaraz po robieniu kanapek i zakupach pojechaliśmy do muzeum przejechać się tramwajem sprzed 100 lat - było gorąco i dużo czasu zleciało
2. Nie oprowadziliśmy Dawida
3. Gdy wróciliśmy przyjechali dziadkowie
To wszystko składa się na to, że nie zrobiłam połowy lekcji, które miałam w planach. Ogarnęłam tylko rzeczy na jutro i tyciu przygotować na duży, czwartkowy sprawdzian. To będzie motyw przewodni przyszłego tygodnia. Czuję to.

Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ