07.01.2021
Obudziłam się o 6.15 z okropnie suchym i bolącym gardłem oraz bólem głowy. Już myślałam, że się przeziębiłam i będę się z tym męczyć kilka dni, ale przeszło mi jak tylko się napiłam i umyłam 🤨. Byłam gotowa do wyjścia na długo przed czasem i gdy tylko Eileen się zorientowała, że wszyscy czekają, zarządziła wyjście z domu, a co za tym idzie, na szkolnym parkingu byliśmy prawie godzinę przed lekcjami, tj. jakieś 25 minut wczejśniej niż normalnie. Po chwili stwierdziła, że nie ma zamiaru iść przed czasem do pracy i spytała się czy chcemy jechać do McDonalda - niespodziewany zwrot akcji. Dostałam placek ziemniaczany, kanapkę z serem, jajkiem i bekonem oraz sok pomarańczowy - full wypas śniadanie!
Gdy tylko zjadłam, poszłam na algebrę i podziwiałam obrazki, które Kaiyu narysował na tablicy *^*.Na biologii była już całkiem normalna lekcja, więc przerwa świąteczna na dobre zniknęła za choryzontem :>. Na angielskim oficjalnie zaczęliśmy przygotowania do ACT - egzaminu na wzór matury, tylko, że dla chętnych, chociaż jego wynik jest bardzo znaczący z dostaniu się na studia. Po obiedzie ponownie musiałam dostać się do sali Przysposobienia Obronnego i ponownie się zgubiłam, bo zapomniałam numeru sali i to był drugi raz gdy byłam na tym piętrze, ale na szczęście szybko znalazłam osobę, która wskazała mi drogę i trener Driscoll nie wpisał mi spóźnienia 😁. Na dzisiejszej lekcji prawdopodobnie zamknęliśmy sprawy organizacyjne logując się do kolejnego systemu z zadaniami i ocenami - Buzz. Następnie na anatomii i fizjologii robiliśmy model neuronu z plasteliny.
Ja i Solaya ulepiłyśmy model na spółkę, a Adrienne przygotowała karteczki z informacjami o poszczególnych jego częściach. Nasza grupa skończyła całkiem szybko, więc zostało nam z 15 minut wolnego czasu, który wykorzystałyśmy na zabawę plasteliną ;^. Solaya zrobiła żabkę na deskorolce,
a ja chciałam ulepić małego człowieka, ale zabrakło czasu na włosy, uszy i oczy... większość w sumie 😅.
Chemia zleciała całkiem szybko i przyjemnie, pozmawiałam ze swoimi towarzyszami i przy okazji Cruz zaproponował mi pożyczenie pierwszego tomu mangi, którą czytał 😁. Po lekcjach chwilę posiedziałam w klasie Eileen, rozmawiając z nią, jedząc naleśniki, które rozdawała uczniom na francuskim i słuchając muzyki. Po powrocie do domu zrobiliśmy i zjedliśmy kolację, rozmawialiśmy chwilę, i resztę czasu spędziłam na śpiewaniu i nauce na jutrzejszą kartkówkę.
CZYTASZ
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸
Non-FictionCześć wszystkim! Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...