Pierwszy dzień szkoły zakończony sukcesem!!!

180 16 0
                                    

16.09.2020

Dzisiaj pierwszy raz na serio poszłam do szkoły! Yay!!! Uwaga - długi i ciekawy rozdział.

Wstałam o 6.00 rano, ładnie się ubrałam, zjadłam śniadanie i wsiadłam z Raquel do samochodu Eileen. Cały poranek byłam podekscytowana, może lekko niespokojna z powody tego wydarzenia. Gdy dojechałyśmy na miejsce; host mom zrobiła mi zdjęcie przy posągu Airedale'a przed budynkiem szkoły po czym poszłyśmy do jej klasy (uczy francuskiego i komunikacji personalnej). Codziennie dzień będziemy zaczynać w tym miejscu, bo będziemy tam zawsze koło 7.30, a pierwsza lekcja zaczyna się o 8.10, a gdzieś czas trzeba spędzić (bo na długo przed 8.00 nie można iść do klasy). Eileen wysłała maila do wszystkich moich nauczycieli, żeby się mną zaopiekowali i zadbali, żebym miała kogoś, kto by mnie zaprowadził do następnej klasy - miło z jej strony. Na pierwszej lekcji miałam algebrę, na którą sama mnie zaprowadziła, po drodze pokazując gdzie można zdobyć (darmowe w tym roku) śniadanie. Podchodzi się do stoliczka ustawionego na korytarzy, podaje się swój numer ID i bierze się na co się ma ochotę, a osoba przypominająca harcerza to zapisuje. Ja np. wzięłam dzisiaj banana, babeczkę i kartonik mleka (są przeurocze).

Co do algebry, muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się sposób prowadzenia lekcji

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Co do algebry, muszę powiedzieć, że bardzo podoba mi się sposób prowadzenia lekcji. Pani tłumaczy temat przez dosłownie kilka minut, a potem robimy zadania na papierze, do których odpowiedzi mamy udostępnić przez Google Forms do godziny 23.59, oczywiście podczas trwania lekcji można zadawać pytania, na które pani Scrivner zawsze odpowie. Nie wiem jak u ciebie, ale w moim przypadku, we wszystkich polskich szkołach na matematyce były dwie rzeczy, których nie znosiłam:
1. „Robimy zadanie", po kilku minutach: „kto zrobił?" - pół klasy się zgłasza, „ok, niech ktoś napiszę na tablicy i robimy dalej, a ja przejdę się i sprawdzę kto jak ma zrobione". Według mnie (jako osoba, która potrzebuję skupienia i trochę czasu na zadanie) w ten sposób nie można dobrze zrozumieć matematyki, jeśli cały czas jest zamieszanie i nie ma czasu na przeanalizowanie tematu. A tutaj - cisza, spokój, tylko praca.
2. Gdy nauczyciel pyta lub prosi do tablicy albo tylko osoby, które mają temat w małym palcu, żeby szybko iść z materiałem, albo tylko osoby, które mają poważne problemy, żeby ich czegoś nauczyć. Jako osoba, która zawsze była gdzieś pomiędzy nie lubiłam tego bardzo, ponieważ rozwiązując zadania pod okiem nauczyciela (często była to jedyna sytuacja do zadania pytania) najłatwiej się czegoś nauczyć, a nie miałam takiej możliwości.

Zanim wrócę do historii, skoro jesteśmy przy matematyce, jedna osoba spytała się mnie czy serio tam jest tak ultra łatwo, bo gdzieś na początku pokazałam, że zadania na algebrze wyglądają jak dla dzieci z podstawówki. Odpowiedź brzmi: zależy. Jeśli chodzi o algebrę, to mamy ok. dwóch tygodni lekcji przypomnienia wszystkiego co powinniśmy wiedzieć zanim ruszymy z tematem i zadania są różne, tamto z kolorowaniem było pierwszym z nich.

 dwóch tygodni lekcji przypomnienia wszystkiego co powinniśmy wiedzieć zanim ruszymy z tematem i zadania są różne, tamto z kolorowaniem było pierwszym z nich

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz