Żabka w kolorze nieba

46 9 0
                                    

21.02.2021

Ponownie powyżej zamieszkam kawałek, który ostatnio utknął mi w głowie.
Wstałam z łóżka po 11.00 gdy Laura zapukała do mojego pokoju. Chciała razem poświczyć, więc ubrałam się odpowiednio, zjadłam małe śniadanie i gdy tylko skończyła rozmawiać przez telefon z kimś z Hiszpanii, przyszłam do jej pokoju i razem zrealizowałyśmy mój poranny trening. Po skończonych ćwiczeniach siedziałyśmy w jej pokoju dłuższą chwilę rozmawiając. O 12.30 Eileen poprosiła nas, żebyśmy zjadły coś na lunch, bo jedziemy na zakupy i nie zjemy w mieście. Zrobiłyśmy jak powiedziała i trochę po 13.00 nasza trójka już była w drodze do Fort Smith. Na początku zatrzymałyśmy się przed salonem AT&T, żeby załatwić abonament telefoniczny dla Laury. Eileen z Laurą poszły do środka, a ja zostałam w samochodzie i zadzwoniłam do mojego taty. Swoją drogą już drugi lub trzeci raz zrobiłam sobie kucyki i myślę, że to jest to co mi się podoba.

Następnie pojechałyśmy do Walmarta po parę artykułów spożywczych i po prezenty dla Raquel, ja jej dzisiaj kupiłam paczkę słodyczy i kartkę z okazji 50-tych urodzin (za dwa dni będzie miała 15-ste)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Następnie pojechałyśmy do Walmarta po parę artykułów spożywczych i po prezenty dla Raquel, ja jej dzisiaj kupiłam paczkę słodyczy i kartkę z okazji 50-tych urodzin (za dwa dni będzie miała 15-ste). Potem pojechałyśmy do sklepu sportowego, gdzie Eileen kupiła Raquel jej wymarzone Crocsy, w ja porozmawiałam z jednym kolegą z Polski. Do domu wróciłyśmy tuż przed kolacją, więc ja zamiotłam podłogę w łazience i pograłam z dziewczynami w karty zanim Rick skończył przygotowywać spaghetti z kurczakiem. Po jedzeniu zagrałam z Raquel w Mancala (poprosiła mnie 🤭) i zabrałam się za ostatki lekcji. Zrobiłam zadanie domowe z biologii oraz napisałam krótką opowieść fantasy na angielski. Chociaż był limit jednej strony całkiem przyzwoicie mi wyszło, a poza tym zaszalałam, bo napisałam je z punktu widzenia drugiej osoby (co raczej często się nie zdarza).

 Chociaż był limit jednej strony całkiem przyzwoicie mi wyszło, a poza tym zaszalałam, bo napisałam je z punktu widzenia drugiej osoby (co raczej często się nie zdarza)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(Gdyby ktoś potrzebował tłumaczenia, proszę o wzmiankę w komentarzu)

Trochę się wszystko przedłużyło i poszłam spać koło północy. Żebym się tylko wyspała na pierwszy dzień szkoły od dłuższego czasu 🙏.

Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Where stories live. Discover now