Cześć wszystkim!
Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...
Nie, jeszcze nie byłam na zajęciach, to dopiero pojutrze.
Dzisiaj wstałam późno, jako że to jeden z ostatnich dni, w których mogę sobie na to pozwolić. Wykąpałam się i ogarniałam zadania domowe oraz rozmawiałam z jedną koleżanką. W pewnym momencie usłyszałam łomotanie w moje drzwi i gdy tylko odpowiedziałam, otworzył je Rick, który chwilę temu wrócił z pracy i mówi „ubieraj się, jedziemy na mecz". Nikt mi wcześniej nic nie mówił, ale zrobiłam jak kazał, wsiadłam do jego pickupa i pojechaliśmy do szkoły. Spytałam go czy na pewno powinnam tu być skoro nadal jestem na kwarantannie, w on powiedział, że mamy zgodę. Fajnie. Stanęliśmy przy drzwiach, które otworzyła nam Eileen i poszliśmy do jej klasy gdzie była Mara i Raquel. Dostałyśmy frytki i burgery z Mc Donalda, po których zjedzeniu ruszyliśmy na salę gimnastyczną (o ile mogę to tak nazwać).
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Zajęliśmy miejsca i oglądaliśmy mecz siatkówki, z którego wyszliśmy przed końcem, bo Eileen chciała mi pokazać jak dojść do moich klas, ale nie wyszło jakbyśmy sobie tego chcieli, bo tylko zobaczyłam salę od algebry, a już wyprosiła nas pani sprzątaczka mówiąc, że ulatnia się gaz i musimy się ewakuować.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Po odwiezieniu Mary i powrocie do domu zrobiłam zadanie domowe z algebry i chwilę pograłam w Oregon Trail.