10.03.2021
Dzisiaj jest środa i jest to normalny szkolny dzień, mi to nie jest na rękę i jeśli czytasz moje wpisy od dłuższego czasu, wiesz czemu środa nie powinna być normalna. Z rana zadzwoniłam do mojej mamy i przywitałam się z Calebem. Na godzinie wychowawczej ogłosili, że studniówka się odbędzie i wtedy zaczęło się robić ciekawie... począwszy od wiadomości, którą wysłał mi Caleb z telefonu Sydney, bo ma szlaban na swój własny.
[Hej tu Caleb, mam dziwne i ważne pytanie]
Zaintrygowana tą wiadomością poczekałam do przerwy obiadowej, podczas której Caleb dosiadł się do mnie, żeby przedstawić mi plan, który docelowo wyszedł od Sydney. Był przy tym zaskakująco nieśmiały, co tym bardziej wzbudzało ciekawość. Powiedział mi, że fajnie by było iść tam całą grupą (nie licząc Phoenix, która nie chciała iść), a osoby, które są młodsze niż drugoklasiści, nie mogą iść na studniówkę o ile nie towarzyszą juniorowi lub seniorowi. Stąd też plan, że skoro Sydney idzie z Drakem, McKenzie z Braxtonem (chodzą ze sobą, ale on nie należy do naszej grupy), to Caleb mógłby iść ze mną. Zgodziłam się, bo nie spodziewam się, żeby ktokolwiek inny mnie zaprosił a z resztą lubię Caleba, ale on chcąc być uprzejmym i na 100% uniknąć nieporozumienia zaznaczał cudzysłów w powietrzu za każdym razem gdy mówił, że idziemy jako „para" itp., poza tym powiedział, że może mi robić za alternatywę i jeśli do czasu studniówki znajdę sobie prawdziwą randkę, to nie pójdzie, bo mi ma być z tym w porządku. Chociaż mamy iść jako przyjaciele to i tak kupi mi charakterystycznego kwiatka, którego zakłada się dziewczynom na nadgarstek i załatwi sobie garnitur - jakoś nie jestem w stanie go sobie wyobrazić w garniturze 🤭. Ciekawe ma podejście, bo chce do tego podejść na poważnie, ale nie zbyt poważnie (np. nie chce mieć robionych zdjęć jako para), ze względu na to, że nie chodzimy ze sobą. Potem rozmowa zeszła na poważniejsze tory i powiedział, że generalnie to ufa mi bardzo i może bylibyśmy dobrą parą, ale lepiej nie zaczynać, bo skoro za niedługo wracam do Polski, to będzie trudne i nieprzyjemnie. Co jak co, ale gdy się widzi Caleba, 16-letniego chłopaka, który bez przerwy żartuje sobie z czegoś, bardzo ciekawie jest widzieć jak rozsądny i poważny może być - bardzo ciekawe wrażenie.(za pozwoleniem wstawiam nasze zdjęcie z dzisiaj dla przedstawienia Caleba)
Swoją drogą przed obiadem przeprowadzali jakiś remont na poddaszu i prawdopodobnie z tego powodu wysiadło wifi w szkole, więc na historii graliśmy w wisielca, a na angielskim tylko czytaliśmy opowiadanie na papierze. Na edukacji dla bezpieczeństwa kontynuowaliśmy nasz kurs o łódkach, a na anatomii i fizjologii uzupełniałam karty pracy i rysowałam na tablicy (większość tego co zielone)
Na chemii sporo osób było nieobecnych, bo należą do teatru i przygotowują się do kolejnego dużego przedstawienia, więc zostaliśmy podzieleni na 3 grupy i wykonywaliśmy eksperymenty. Po lekcjach wzięłam od Sydney czapkę z daszkiem Caleba (jest na zdjęciu) i zabrałam ją ze sobą. Historia jest taka, że kilka dni temu jakiś znajomy Caleba zabrał mu ją i ludzie sobie ją przekazują od tamtego czasu. Gdy on mnie w niej zobaczył zaśmiał się widząc jaką drogę przeszła - też bym się śmiała. Chwilę porozmawialiśmy, w międzyczasie podeszła do mnie Sydney i upewniając się, że idę na studniówkę zaproponowała mi wspólne zakupy w poszukiwaniu sukienki. Gdy przyjechał autobus Caleba, poszłam do klasy Eileen, gdzie zastałam Linh, którą chwilę później odwiozłyśmy do domu. Po drodze pisałam z moją ekipą i zdecydowaliśmy, że po studniówce pojedziemy do Sydney na after party i tam porobimy zdjęcia (to jej mama zaproponowała), a jeśli wszystko dobrze pójdzie, wszyscy zostaną na noc. W domu mieliśmy rybę na kolację i inne pyszne rzeczy.
Po jedzeniu poszłam do siebie odpocząć, pomogłam Laurze z algebrą, popisałam ze znajomymi, poćwiczyłam i poszłam spać. Niby ot szkolna impreza, ale ja się całkiem ekscytuję na studniówkę, gdy tuż po jej ogłoszeniu stworzyliśmy taki wspaniały plan :>.
BINABASA MO ANG
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸
Non-FictionCześć wszystkim! Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...