Babcia i chłopaki

53 4 0
                                    

19.12.2020

Wstałam dzisiaj o 9.00 i poszłam do kuchni chcąc zrobić sobie płatki gdy zauważyłam, że Rick upiekł pieczywo, któremu słownikowo najbliżej do herbatnika, ale to miękki rodzaj chleba, który je się z masłem i miodem - biscuit.

00 i poszłam do kuchni chcąc zrobić sobie płatki gdy zauważyłam, że Rick upiekł pieczywo, któremu słownikowo najbliżej do herbatnika, ale to miękki rodzaj chleba, który je się z masłem i miodem - biscuit

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Powiedział mi, że mogę wziąć kawałek po czym zrobił mi jajko sadzone. Gdy zjadłam, dopytałam się dla pewności, o której wyjeżdżamy do babci (koło 11.00) i poszłam do swojego pokoju, żeby zadzwonić do koleżanki z Polski. Rozmawiałyśmy ponad półtorej godziny, było coś koło 11.40 gdy Raquel mnie zawołała mówiąc, że rodzice już pojechali, a my, które miałyśmy jechać z Elizabeth jesteśmy spóźnione. Mówi się trudno, skończyłam rozmowę, z czego przyjaciółka w ostatnią sekundę poprosiła mnie o zapozowanie do pamiątkowego zdjęcia, wzięłam maskę, telefon i wybiegłam z domu wraz z resztą.

 Mówi się trudno, skończyłam rozmowę, z czego przyjaciółka w ostatnią sekundę poprosiła mnie o zapozowanie do pamiątkowego zdjęcia, wzięłam maskę, telefon i wybiegłam z domu wraz z resztą

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Podróż do domu babci i dziadka zajęła koło dwóch godzin. Na miejscu przywitali nas lekko zniecierpliwieni, ale radości ludzie oraz elegancko zastawiony stół. Babcia zrobiła dla wszystkich kanapki z pastą jajeczną i sałatą o czym wszyscy wiedzą od wczoraj, ale co wydało mi się dziwne, to że ten posiłek był podany w stylu przekąsek na dziecięcych przyjęciach urodzinowych. Kanapka, ogórek kiszony, dwie czarne oliwki, garść solonych czipsów i cola w kieliszku do tego.

Jadło się całkiem przyjemnie i dostaliśmy nawet ciastka, chociaż nieco udzielał się zły humor Eileen spowodowany nieprzyjemnością w pracy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Jadło się całkiem przyjemnie i dostaliśmy nawet ciastka, chociaż nieco udzielał się zły humor Eileen spowodowany nieprzyjemnością w pracy. Po jedzeniu zebrałyśmy się z siostrami i Isabellą w sypialni babci, gdzie pomogłyśmy pakować jej prezenty. Trochę to zajęło, ale ładnie wyszło. Potem Rebecca musiała jechać, bo była umówiona ze swoim chłopakiem, a ja i Elizabeth zabrałyśmy się z nią korzystając z okazji. Reszta została nieco dłużej po czym pojechali na zakupy, gdy ja po dotarciu do domu pojechałam z Rickiem i Elizabeth do Cracker Barrel na pyszną kolację. Zamówiłam danie dnia i to było najlepsze danie dnia jakie pamiętam - smażona w panierce wieprzowina z sosem pieczeniowym, frytki i fasolka. Po powrocie do domu zasiadłam do stołu z włóczką chcąc zrobić Raquel bransoletkę na święta gdy Lizzy powiedziała mi, że jedzie zobaczyć się z Natem, bo ten jutro wyjeżdża do Szwecji. Na początku stwierdziła, że mnie lubi i chciałaby mnie zabrać, ale uważa, że nie powinna, bo Raquel nigdzie nie zabiera, żeby to nie wyglądało niesprawiedliwie, ale po chwili zmieniła zdanie twierdząc (co potem okazało się prawdą), że Raquel i tak by nie chciała. Kilka minut później byłyśmy już w drodze do domu Nate'a rozmawiając głównie o nim i jego rodzinie. Weszłyśmy do środka tylko na krótką rozmowę, głównie po to, żebym mogła zobaczyć Sushi - agamę brodatą Nate'a na żywo.

Po skończonej rozmowie wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy do Walmarta kupić parę typowych amerykańskich słodyczy dla jego dziewczyny ze Szwecji, podjechaliśmy do domu Cole'a, żeby zabrać go z nami i pokręciliśmy się trochę po okolicy

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po skończonej rozmowie wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy do Walmarta kupić parę typowych amerykańskich słodyczy dla jego dziewczyny ze Szwecji, podjechaliśmy do domu Cole'a, żeby zabrać go z nami i pokręciliśmy się trochę po okolicy. Ponownie wjechaliśmy do Walmarta, bo Nate czegoś zapomniał i wtedy urodził nam się pomysł, żeby jechać do salonu gier w Van Buren... zamknęli przed czasem - dowiedzieliśmy się na miejscu. Stwierdziliśmy, że nie ma co i ponownie pojeździliśmy po okolicy słuchając muzyki i rozmawiając, i po raz kolejny wjechaliśmy do Walmarta.

 Stwierdziliśmy, że nie ma co i ponownie pojeździliśmy po okolicy słuchając muzyki i rozmawiając, i po raz kolejny wjechaliśmy do Walmarta

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Swoją drogą, dzisiaj ja, Elizabeth i Cole ubraliśmy nasze pasujące do siebie bluzy.
Coś po 22.00 wjechaliśmy do restauracji śniadaniowej IHOP (International House Of Pancakes) gdzie zjadłam z Lizzy paluszki serowe na spółkę i dostałam kawałek boczku od Nate'a, bo nie byłyśmy głodne, ale warto było spróbować takiego dobrego jedzonka. O 23.25 Nate odstawiła Cole'a do domu, po czym nas wysadził przed swoim, żebyśmy się przesiadły do samochodu Elizabeth i na styl o północy - 12.00 weszłyśmy do domu (taki limit czasu miałyśmy). CÓŻ ZA PRZYGODA.

Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸Where stories live. Discover now