Cześć wszystkim!
Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...
Obudziłam się koło 9.30 i nawiązałam kontakt wzrokowy z Kenzie, która obudziła się mniej więcej w tym samym momencie, ale reszta nie wykazywała takiego zamiaru, więc z niemej umowie położyłyśmy się na dywanie i spałyśmy jeszcze przez godzinkę. Tuż przez 11.00 wstałam, napiłam się soku jabłkowego i ogarnęłam się jako tako. Wpuściłam kota i postawiłam go na Sydney po czym wszyscy się obudzili żeby przez następne parę godzin leżakować, rozmawiać i grać na telefonach. Gdy w końcu wypełzłyśmy z pokoju, jadłyśmy ser, czipsy i inne niezdrowe rzeczy i układałyśmy puzzle przy kuchennym stole. Następnie Sydney zaproponowała mi, żebym poszła z nią i jej tatą zobaczyć małe prosiaczki (bo prosiłam ją wcześniej, a nikt inny nie chciał) I BYŁY PRZEŚLICZNE!
Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.
Koło 14.30 Kenzie musiała jechać do domu, a pod jej nieobecność Sydney opowiadała mi i Phoenix o swoim drzewie genologicznym. Chwilę po 15.00 przyjechała mama Phoenix, żeby ją odebrać, a Eileen przyjechała po mnie tuż po niej i chwilę rozmawiała z mamą Sydney, bo są koleżankami. Gdy tylko wsiadłam do auta z nią, Rickiem i Raquel, dopadło mnie ekstremalne zmęczenie, aż trochę mi się zakręciło w głowie. Gdy dojechaliśmy do domu ja i Raquel pomogłyśmy Rickowi dekorować dom lampkami świątecznymi. Nie wiem ile nam to czasu zajęło, ale zdążyło zrobić się ciemno i było bardzo fajnie oraz bardzo fajnie wyszło.
Oops! Această imagine nu respectă Ghidul de Conținut. Pentru a continua publicarea, te rugăm să înlături imaginea sau să încarci o altă imagine.
Gdy tylko weszliśmy do domu dotarło do mnie jak bardzo głodna byłam, więc zrobiłam gorącą czekoladę i zasiedliśmy do kolacji, a ja zjadłam podwójną porcję pieczonego kurczaka. Po jedzeniu usiedliśmy pod kocykami przed telewizorem i cały wieczór spędziliśmy na oglądaniu świątecznych filmów jedząc miętowe cukierki. Mnie z jakiegoś powodu okropnie bolała głowa, więc nie pamiętam połowy pierwszego filmu, ale to był amerykański świąteczny klasyk - Winter Story czy jakoś tak, ale gdy wzięłam tabletkę i zagryzłam sałatką, (bo mi się do przełyku przykleił) było lepiej i w 100% dobrze się bawiłam oglądając Kronikę Świąteczną. Oni obejrzeli jeszcze drugą część, ale ja poszłam spać, bo była już 10.00 i padałam z nóg.
