08.01.2020
Dzisiaj na biologii była kartkówka z łaciny, o której myślałam od wczoraj, przez co nie mogłam się wyspać, bo obudziłam się o 3.00 i o 4.00 nad ranem, za każdym razem będąc przekonaną, że już czas wstać. Ostatecznie wstałam o 5.30, pouczyłam się, zjadłam dwa bajgle popijając szklanką mleka i ubrałam się cukierkowo, bo taki miałam kaprys.
Gdy przed algebrą weszłam do klasy zastałam Kaiyu przy tablicy zastanawiającego się co narysować, więc dołączyłam do niego i oto ja jestem odpowiedzialna za czerwoną część, a on za niebieską:
Pomiędzy angielskim i historią poszłam do łazienki i gdy z niej wychodziłam o mało nie wpadłam na inną uczennicę, więc żeby ją ominąć wykonałam ostry zakręt, który okazał się zbyt dużym wyzwaniem dla osoby noszącej buty na platformach. Upadłam na kolana czego na szczęście prawie nikt nie widział, bo było tuż przed dzwonkiem. Jedynym świadkiem był nieznajomy mi uczeń, który spytał się czy wszystko w porządku - kultura, którą tutaj lubię. Na obiedzie pisałam z McKenzie, bo siedziała za daleko, a nauczyciele na dyżurze nie popierają krzątania się po stołówce. Po dzwonku ruszyłam na Health i w końcu trafiłam sama bez problemu, bo wczoraj zrobiłam sobie zdjęcie tabliczki przy drzwiach :>.
Na tejże lekcji rozmawialiśmy o wartościach odżywczych w żywności i jej porcjach oraz dostaliśmy ciekawe zadanie do wykonania. Mianowicie przez 5 dni, od jutra do następnej środy mamy spisywać w tabelce co jedliśmy na każdy posiłek i ile dokładnie miało to kalorii, tłuszczu i węglowodanów - obym tylko nie zapomniała wszystkiego notować 😬. Na anatomii i fizjologii nie było Pana Thomasa, więc pracowaliśmy na własną rękę. Ja przy okazji słuchałam muzyki oraz o czym rozmawiali chłopacy - Joshiah i Levi, i zapamiętałam coś o koszykówce i bejsbolu (ta informacja przyda się potem). Po lekcjach chwilę rozmawiałam z moim tatą przez telefon i po około 40 minutach pojechałam do domu z Eileen i Raquel. Gdy już byłyśmy na naszej ulicy, minęłyśmy się z Rickiem, który jechał gdzieś z Rebeccą i Katharine. Zatrzymałyśmy ich, powiedzieli, że jadą do parku na spacer, więc my powiedziałyśmy, że jedziemy z nimi. Odstawiłyśmy Raquel do domu, ja zmieniłam buty i wsiedliśmy z ekipą do auta. Zrobiliśmy parę kółek dookoła parku i gdzieś w międzyczasie dotarła do nas informacja, że Nate, który spał u mnie gdy wyjechaliśmy na sylwestra, i który wchodził w interakcje z Rebeccą ma najważniejsze objawy Covida.
W związku z niepewnością czy byliśmy narażeni na wirusa czy nie, odwołaliśmy weekendowe plany, tj. odwiedzenie babci i zostaniemy w domu, dopóki Rebecca nie zrobi sobie testu i będzie on negatywny.
Tuż po powrocie do domu usiedliśmy przy stole myśląc co chcemy na kolację i Rebecca wspomniała burrito, po czym każdy się z nią zgodził. Eileen zamówiła jedzenie dla każdego przez telefon i pojechaliśmy je odebrać, a wtedy zjedliśmy bez modlitwy, bo z jakiegoś powodu jeśli sami nie gotujemy, to nie trzeba. Po posiłku rodzice oglądali jakiś film, a ja pisałam z Linh i zapytałam się Levi'a czy zna się na baseballu, a gdy zaprzeczył spytałam czy zna kogoś kto gra. Jako odpowiedź na to pytanie zasugerował Joshiah, który jest asystentem nauczyciela w mojej klasie anatomii i fizjologii, i do którego zdecydowałam się od razu napisać na instagramie, wyjaśniając moją sytuację i pytając czy mógłby mnie czegoś nauczyć. Zgodził się bez wahania - jestem super podekscytowana! Po chwili przypomniałam sobie, że bolą mnie plecy oraz, że nastała noc, więc poszłam soać.
YOU ARE READING
Dziennik Uczennicy z Wymiany cz.1 🇺🇸
Non-FictionCześć wszystkim! Nazywam się Wiktoria, w momencie publikowania pierwszych rozdziałów mam 16 lat i opowiem swoją historię jako polskiego ucznia wyjeżdżającego do szkoły w Stanach Zjednoczonych na rok szkolny 2020-2021. Przez cały rok będę publikować...