Zayn patrzy na mnie niepewnie. Nie wie czy żartuję, czy mówię poważnie.
- Jesteś pewna?Kiwam twierdząco głową, wierząc w swoje możliwości. Ustawiam się tak, jak robiłam to na treningach z boksu. Zayn ustawia się naprzeciw mnie. Pokazuje mi kilka ruchów, które mam powtórzyć. Robię to bez żadnej pomyłki, co nie uchodzi jego uwadze. Nic jednak nie mówi, tylko pokazuje mi dalej. W końcu przechodzimy do części, gdzie mam z nim "walczyć". Po jego minie stwierdzam, że jest przekonany, że nie dam sobie rady. Wykonuję cios ręką w jego tors, ale udaje mu się złapać moją dłoń kilka centymetrów od swojego ciała. Ponawiam ruch drugą ręką, ale ją także blokuje.
- Na pierwszych treningach nikomu nie udaje się mnie pokonać, skarbie - mówi spokojnie. - I tak świetnie Ci szło.
Wykorzystuję jego nieuwagę i przekręcam jego obie ręce do tyłu, tuż za jego plecy. Próbuje się wydostać, ale przytrzymuję go mocniej. Czuję się usarysfskcjonowana i dumna z siebie. Wolną nogą uderzam w tył jego kolan tak, że upada. Puszczam go i kucam tuż przed nim, nie mogąc powstrzymać się od uśmiechu.
- Przepraszam, co mówiłeś? - unoszę brew.
Wstaje, więc robię to samo. Przyciąga mnie do siebie i opiera czołem o moje.
- Intrygantka - pociera nosem o mój. - Mogłaś mnie ostrzec, że znasz się na rzeczy.- Gdyby zaatakował mnie ktoś obcy miałabym powiedzieć "Przepraszam, zaraz kopnę Cię w krocze, uważaj"? - prycham.
Kręci zrezygnowany głową.
- Czyli nie muszę się martwić, że sobie nie poradzisz w razie potrzeby - mówi pod nosem. - Jestem z Ciebie dumny.
Uśmiecha się do mnie w ten sposób, że miękną mi kolana. Pochyla się nade mną i czule całuje. Nasze usta współgrają ze sobą, a moje serce znowu bije szybciej.
- To trening, nie konkurs na całowanie.
Odsuwam się od Zayna i patrzę na Luke'a, który się nam przygląda.
- Spierdalaj - warczy Zayn i opiera się brodą o moją głowę. - Koniec treningu na dziś - krzyczy do reszty.
Odprowadza mnie aż do pokoju. Przez całą drogę chwali mnie i moją sprawność, a mi jest najzwyczajniej w świecie miło.
- Ile zajmie Ci rozpakowywanie? - opiera się o ścianę tuż przy drzwiach do mojego pokoju.
- Nie wiem, może dwie godziny. Jestem leniwa - tłumaczę. - A co?
- Chciałbym Cię gdzieś zabrać i pogadać na spokojnie...
- Jak skończę to dam Ci znać - proponuję, a on się zgadza. - Do potem.
Uśmiecha się szeroko.
- Do potem.
***
Układam ostatnie ubrania do szafy. Jestem strasznie głodna i spocona, więc decyduję się wziąć długi prysznic. Jestem ciekawa gdzie zabierze mnie Zayn i o czym będziemy rozmawiać.
Wyciągam z szafy jasne jeansowe spodenki z wysokim stanem i koszulkę z logo zespołu i czystą, koronkową bieliznę. Idę pod prysznic, gdzie umycie się zajmuje mi co najmniej pół godziny. Z racji, iż moje włosy są mokre, muszę je wysuszyć. Kiedy już kończę suszenie, prostuję je. Maluję rzęsy i usta, a na kości policzkowe daję trochę rozświetlacza. Czasami lubię się świecić. Spryskuję się ulubionymi perfumami i wychodzę z łazienki. Zayn leży swobodnie na moim łóżku, pisząc coś na telefonie. Kiedy mnie zauważa uśmiecha się leniwie. Ma na sobie czarne jeansy i czarną koszulkę. Wygląda zarówno zwyczajnie i niesamowicie. Nie mam pojęcia jak on to robi.
आप पढ़ रहे हैं
The Darker Side I, II, III || Z.M
फैनफिक्शनNie każdy jest tym, za kogo się podaje. Każdy ma swoją drugą twarz, której nie chce ujawniać. Ale co jeśli ciemniejsza strona człowieka musi wyjść na jaw, aby chronić najbliższych? ~~~~~ OSIĄGNIĘCIA: #10 miejsce w FanFiction! / 07/08/2017 #3 miej...