27. Theresa.

6K 329 75
                                    

Patrzy na mnie kompletnie rozkojarzony. Jego oczy błyszczą w podekscytowaniu, ale także strachu, choć nie wiem przed czym.

Dlaczego mu to powiedziałam?

- Tylko zauroczyłaś? - pyta spokojnie.

W jego głosie jednak wyczuwam żal.

Przytakuję niepewnie głową. Nie jestem zakochana. Zakochanie to stan słabszy niż miłość, ale mocniejszy niż zauroczenie. To jeszcze nie to.

- Powiedz mi wprost, jest szansa na coś więcej?

Wbijam wzrok w chodnik, kompletnie nie wiedząc co powiedzieć. Czy mogłabym być z kimś kogo nie kocham?

- Nie wiem, Zayn. Szansa na pewno jest, jednak nie chcę Cię potem zawieźć...

- To wystarczy, skarbie - przyciąga mnie do siebie, po czym wpija się w moje usta.

Całuje leniwie, a zarazem intensywnie. Jego usta są miękkie i idealnie pasują do moich. Języki toczą przysłowiową walkę o dominację. Dłońmi ściska mój tyłek, przez co napieram na niego bardziej.

- Kristen! Nie patrz na to! - słyszę, więc odrywam się od chłopaka.

Za mną stoi matka z dzieckiem, patrząc na nas z obrzydzeniem. Zayn wybucha śmiechem i na dobitkę klepie mnie mocno w tyłek, przez co piszczę.

- Brak wychowania! - krzyczy zdegustowana, ciągnąc za sobą małą, rudą dziewczynkę, która śmieje się z reakcji matki.

Opieram załamana czoło o tors Zayna, a on wciąż się śmieje. Jego klatka piersiowa wręcz drży, zaś ramiona oplatają mnie opiekuńczo.

- Gorszymy ludzi, skarbie.

- Ludzie gorszą nas.

Myślę, ale nic nie mówię.

***

Kończę pakować ostatnie rzeczy, kiedy słyszę dzwonek do drzwi. Otwieram i przytulam mojego ojca.

- Dobrze Cię znów widzieć, córeczko - mówi, kiedy prowadzę go do pokoju, gdzie są wszystkie rzeczy.

- Ciebie też, tato - uśmiecham się.

Znosimy walizki do samochodu, aby po kilkunastu minutach być już w drodze do domu.

W radiu leci "The A Team", za oknem zaczyna padać śnieg z deszczem, a mnie ogarnia melancholijny nastrój.

- Jak sprawy sercowe, kochanie? - tata spogląda na mnie kątem oka.

- Wybrałeś sobie ciężki temat - parskam. - Naprawdę ciężki temat...

- Nie jestem kobietą i prawdopodobnie Cię nie zrozumiem, ale znam zachowania mężczyzn, więc możemy porozmawiać.

- Chcesz tego słuchać?

- Oczywiście, Tess. Opowiadaj swojemu staruszkowi wszystko, co leży Ci na sercu.

- Pamiętasz Zayna?

- Tego upaćkanego markerem chłopca?

- To tatuaże tato - śmieję się. - Ale tak, o niego mi chodzi.

- Wydawał się sympatyczny...

- I taki jest. Naprawdę go lubię... Po prostu on oczekuje chyba czegoś więcej, a ja... - nie kończę, bo nie wiem co chce powiedzieć.

- Ale ty nie wiesz, czy mogłabyś coś do niego poczuć, tak?

Kiwam głową.

- Jest jeszcze jakaś Julliet, która była ważna w jego życiu, ale nie wiem co się z nią stało...

The Darker Side I, II, III || Z.MWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu