4. Psychopata.

9.3K 448 79
                                    

Pierwszy tydzień nauki minął ciężko. Jednak nie miałam zamiaru się poddawać i solidnie przykładałam się do każdego przedmiotu. Nastąpił weekend, choć wcale dniami wolnymi bym go nie nazwała. Czekała mnie masa pracy związanej z collegem.

Wygramoliłam się z łóżka około godziny ósmej i zabierając wcześniej potrzebne rzeczy ruszyłam do łazienki. Po szybkim prysznicu i ogarnięciu twarzy przebrałam się w legginsy i dłuższy T-shirt, a włosy spięłam w wysoką kitkę.

Nie chcąc budzić Hannah, zabrałam portfel, ubrałam buty oraz bluzę i wyszłam z naszego mieszkania. Skierowałam się do kawiarni. Była urządzona tak, aby sprawiać wrażenie przytulnego miejsca, i taka też była. Przeważały koloru beżu. Na każdym stoliku był bukiet polnych kwiatów, co dodawało uroku temu miejscu. Nie było zbyt wielu ludzi, ale kilku kojarzyłam ze szkoły.

Usiadłam przy oknie, skąd miałam idealny widok na budzący się Nowy Jork. Zaczęłam przeglądać kartę menu i w końcu zamówiłam naleśniki i ciepłą herbatę, gdyż na dworze wcale nie było tak ciepło. Słońce było tylko przykrywką mrozu, który był odczuwalny z każdym dniem coraz bardziej.

Zajadałam się swoim śniadaniem, kiedy drzwi kawiarni otwarły się i stanęli w nich chłopcy z bractwa. Pochyliłam się nad talerzem tak, żeby tylko mnie nie zauważyli, bo chciałam spokojnie zjeść. Jedzenie przy kimś szło mi dość opornie.

- Tess! - podniosłam głowę i zobaczyłam siedząch już ze mną nowych znajomych Chrisa, z którymi przez ten tydzień zamieniłam jedynie kilka zdań.

- Cześć - wysiliłam się na szczery uśmiech. - Tak, jasne możecie się dosiąść - przewróciłam oczami.

- Nie przesadzaj - skomentował krótko Harry, którego prócz Chrisa lubiłam w tym gronie najbardziej. - Dzisiaj impreza, idziesz?

- Nie mogę, mam do napisania jakieś wypracowanie. Nie wyrobię się - udawałam przejętą. Tak naprawdę nie chciałam tam iść. Wolałam posiedzieć w pokoju i w końcu odpocząć po ciężkim tygodniu.

- My też - prychnął Chris.

- Tylko, że Wam nie zależy na dostaniu stypendium.

- Hej! Mi zależy - wtrącił się blondyn o imieniu Niall. - Obiecałem sobie, że się wezmę w garść po ostatnich latach w liceum - przeczesał dłonią swoje - jak przypuszczam - farbowane włosy.

- Już jestem, zamawialiście coś? - usłyszałam nad sobą.

O nie, nie, nie. Tylko nie on.

- Nie, idź ty zamów nam herbatę i naleśniki z nutellą - odezwał się Chris.

- O, Tess - wyszczerzył się jak psychopata.

- Wszystko, tylko nie Ty - mruknęłam.

- Zaraz wracam, kochanie - przejechał ręką po moim odkrytym ramieniu, a moje ciało przeszedł dreszcz.

- Uczepił się Ciebie? - zapytał poważnie mój przyjaciel, a wzrok wszystkich skupił się na mojej osobie.

- Niestety - westchnęłam. - Nie widziałam go aż do dnia dzisiejszego i wszystko było w porządku, a on znowu jest w pobliżu - mruknęłam.

- Chyba się mu spodobałaś - stwierdził brunet o niebieskich oczach. Chyba nazywał się Luke, ale nie byłam pewna.

- Przestań - jęknęłam.

- Wraca - ostrzegli szybko.

- Gdzie miejsce do mnie? - warknął podirytowany, widząc, że wszystkie miejsca zostały zajęte. - Jaja sobie robicie? - podparł się pięściami o stół. Tuż obok mnie.

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now