29. Kolacja.

5.6K 343 79
                                    

Sprawdzam aktywność, także dajcie znać w komentarzu, co sądzicie o tym ff! :)
______

Budzę się rano, pełna energii, uświadamiając sobie, że jest czwartek. Upragniony dzień nadszedł. Znów zobaczę Zayna.

Mój stan polepszył się diametralnie, dzięki Malikowi, który robił wszystko, żebym poczuła się lepiej.

- Tess, mama kazała Cię obudzić - Matt wskakuje na moje łóżko.

- Powiedz, że już idę jej pomóc.

Chłopiec wychodzi, a ja idę do łazienki, gdzie myję się i ubieram w luźne ubrania.

Po śniadaniu zabieram się za sprzątanie domu, podczas gdy mama szykuje już ciasta i kolację. W między czasie sms-uje z Hannah.

Mijają godziny, aż w końcu dom lśni, skromnie mówiąc. Jestem głodna i zmęczona, ale też podekscytowana.

- Kochanie, jeśli już skończyłaś, możesz się iść szykować. Za dwie godziny wszyscy powinni być.

- Poradzisz sobie?

- Oczywiście - puszcza mi oczko. - No już, leć.

Wracam do pokoju i staję przed szafą. Co powinnam, do cholery, ubrać?
Szafa niby jest pełna, ale i tak pusta.

Nie mam żadnego pomysłu na to, co na siebie włożyć, więc dzwonię do swojej kuzynki.

- Rey-Rey, jesteś w domu?

- Niestety - wzdycha. - Co jest?

- Kolacja w domu z sąsiadami, połączona z pseudo randką. Nie mam co ubrać...

- Daj mi dziesięć minut, zaraz będę -rozłącza się.

Plusy mieszkania obok siebie.

Odkładam telefon na szafkę obok łóżka i idę wziąć prysznic.
Po wmasowaniu w ciało wszelkich balsamów i kremów ubieram bieliznę i wychodzę do pokoju, gdzie czeka już na mnie Rey.

- Stęskniłam się za Tobą, maluchu - śmieje się i przytula mnie.

- Ja za Tobą też, staruchu - parskam.

- Dobra, przyniosłam cztery sukienki i nie mam pojęcia, która jest lepsza. Wiesz, wszystkie są świetne.

Na łóżku leżą kreacje. Jedna sukienka jest rozkloszowana, bordowa, bez ramiączek. Druga pudrowo-różowa, także rozkloszowana, z długim rękawem. Trzecia jest długa, czerwona, z głębokim dekoldem.  Czwarta zaś czarna, obcisła, z koronkowymi wstawkami i głębokim wycięciem na plecach.

- Czarna - mówię pewnie. - Jest idealna.

- Leć przymierzyć, ja znajdę Ci w szafie jakieś buty.

- Mam chodzić po domu w szpilkach? - krzywię się. - Za kogo mnie masz?

Rey wybucha gromkim śmiechem i nie potrafi nad sobą zapanować przez dobre dwie minuty.

- Dziewczyno, wierz mi, że oni wszyscy będą chodzić po twoim domu w butach. Nie musisz się wyróżniać. A szpilki ładnie wyszczuplą twoje nogi.

- Uh, okej. Tylko nie rozwal mi wszystkiego w szafie.

- Jasne, szefie - przewraca oczami.

Przebieram się w miarę sprawnie. Na szyji zawieszam srebrny łańcuszek, a na nadgarstku bransoletkę z tego samego zestawu. Zakładam jeszcze czarne rajstopy i kolczyki i jestem gotowa, żeby pokazać się kuzynce.

- Co myślisz? - obracam się wokół własnej osi.

- Wow - otwiera szeroko usta. - Wyglądasz w niej lepiej niż ja.

The Darker Side I, II, III || Z.MWo Geschichten leben. Entdecke jetzt