2. "Nie mam kogo pieprzyć"

11.8K 459 134
                                    

#Niesprawdzony
Parsknęłam śmiechem, nadal dusząc się dymem.

- Chciałeś zabrzmieć jak Bond?

Uniósł pytająco brew.

- No nawet sobie nie żartuj, że nie wiesz kto to Bond, lamusie! - przymrużyłam oczy. - James. James Bond. Weź się do mnie nie odzywaj.

Chyba wziął to na poważnie, bo wstał i się przesiadł o dwa rzędy w przód.
Dla mnie lepiej. Mam nadzieję, że nie będę musiała więcej z nim rozmawiać.
Oparłam zmęczona głowę na ramieniu Chrisa i skupiłam się na lekcji.

O dziwo większość osób słuchała wykładowcy, co było naprawdę zadziwiające. W mojej poprzedniej szkole nikt nie zwracał nawet uwagi na nauczycieli. Tutaj tylko kilka osób miało wszystko w dupie i albo spali, albo się obmacywali ( w pierwszy dzień pobytu tutaj, rozumiecie?! ), albo po prostu grali w jakieś durne gierki na telefonie.

Pierwsza lekcja dobiegła końca. Ruszyliśmy z moim przyjacielem w stronę kolejnej sali, gdyż większość przedmiotów mieliśmy razem.

- Gdzie tak w ogóle masz pokój? - zapytałam, kiedy wchodziliśmy na lekcję.

- W bractwie - przerzucił rękę przez moje ramie.

Uniosłam jedną brew, na co wybuchnął śmiechem.

- Nie wiesz co to? - zapytał rozbawiony.

Pokiwałam przecząco głową.

- No wiesz, Ty masz pokój w akademiku, tak? - pokiwałam głową. - A ja mieszkam z kilkunastoma innymi chłopakami w takim.. domku.. Rozumiesz?

- Coś jak na wszystkich filmach? - przekrzywiłam głowę, siadając jak zwykle w ostatnim rzędzie.

- Dokładnie - zmierzwił moje włosy dłonią. 

Skarciłam go spojrzeniem, bo doskonale wiedział, że nienawidziłam, kiedy tak robił. Posłał mi tylko buziaka w powietrzu i zaczął rozmowę z dziewczyną obok siebie. Przewróciłam tylko oczami i wyciągnęłam z torby zeszyt i długopis, aby notować najważniejsze rzeczy.

Wykłady z literatury angielskiej jeszcze się nie zaczęły, więc bazgrałam coś z tyłu zeszytu, aż poczułam, że ktoś obok mnie siada. Chcąc się przywitać i w końcu kogoś poznać spojrzałam na osobę obok i natychmiast przewróciłam oczami.

- Nie mogłeś usiąść gdzieś indziej? - warknęłam.

Zayn uśmiechnął się i zmierzył mnie od góry do dołu.

- Jak masz na imie, marudo?

- Chuj Cię to obchodzi - uśmiechnęłam się fałszywie i wróciłam do bazgrolenia bo okładce zeszytu.

- Okej, "Chuj Cię to obchodzi" - parsknął śmiechem.  - Idziesz dzisiaj na imprezę?

Wzięłam głęboki wdech i zwyczajnie udawałam, że jestem głucha.
Jak można być tak nachalnym?! Nie może po prostu usiąść gdzieś indziej i dać mi spokój?
Ja rozumiem,  że chce mi dokuczyć, ale mam zbyt cięty język, żeby się mu dać.

- Może byś mi, cholera, odpowiedziała?

- Może nie - wstałam i przesiadłam się na siedzenie przed Chrisem.

Malik przyglądał mi się rozbawiony, ale nic nie mówił - na całe szczęście.

Wykłady zakończyły się szybko. Stałam właśnie przed pokojem i szukałam klucza, co nie szło mi zbyt dobrze.

Pierwszy dzień i już zgubiłam klucze, wspaniale.

Usiadłam zrezygnowana pod ścianą, czekając na Hannah. Na moje nie szczęście mój telefon zdążył się rozładować, więc pozostało mi jedynie odrobienie lekcji na korytarzu.

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now