14. "Pieniądze mogą zdziałać cuda."

6.1K 355 63
                                    

Wesołych, zdrowych i pogodnych świąt, kochani! Bądźcie wdzięczni za wszystko co macie i cieszcie się chwilą!❤

Dobiegam do toalety zdyszana. Dookoła mnie są lustra i kabiny, a jako, że nie chcę żeby Zayn mnie zobaczył chowam się w jednej z nich.

Nie zdziwiłoby mnie, jeśli wbiegł by tu za mną. Prawdopodobnie się nie myliłam. Słyszę huk otwieranych drzwi, a moje serce zaczyna bić szybciej.

- Tess, skarbie wiem, że tu jesteś - mówi, otwierając pokolei drzwi.

Nerwowo przygryzam wargę i czuję, jak po moje twarzy spływają łzy.
Nie bądź słaba, to tylko nic nie znaczący komentarz, myślę.

Klamka zostaje pociągnięta w dół, ale drzwi ani drgną. Może szczęście mi sprzyja...

- Cholera, wyjdź stamtąd. Jestem pewien, że to Ty - czuję, jak opiera się o drzwi. - Jeśli nie wyjdziesz, to wyważę te drzwi.

Nie zrobiłby tego, przecież mogliby wyrzucić go ze szkoły. Nie posunąłby się do takiego czynu. Na pewno nie.

- Kurwa, odsuń się - syczy.

Przezornie cofam się do tyłu, aż moje plecy zdarzają się ze ścianą. Słyszę odgłos ciała uderzającego o drzwi, ale one nadal trzymają się zawiasów. Zamykam oczy, kiedy po raz drugi słyszę hałas, a kiedy je otwieram widzę Malika. Przenosi drzwi pod ścianę, aby nie stwarzały zagrożenia i podchodzi do mnie. Trzęsę się i nie wiem, czy lepiej się śmiać, czy może jednak płakać.

- Csiii, skarbie - uspokaja mnie. - Przepraszam...

Tuli mnie do swojej piersi, a ja czuję się żałośnie. Odsuwam się od niego i ocieram dłonią twarz.

- Muszę iść na lekcje - szepczę i próbuję go wyminąć.

Chwyta mnie za łokieć i odwraca w swoją stronę. Jestem tak blisko niego, że czuję bicie jego serca. Podnosi palcami mój podbródek, więc jestem zmuszona spojrzeć mu w oczy.

- Źle mnie zrozumiałaś. Po prostu uważam, że bez tego całego makijażu jesteś piękna i nie jest Ci on potrzebny.

Czuję, jak na moją twarz wpływa rumieniec. Jego słowa sprawiają, że jest mi głupio. Zawsze reaguję zbyt pochopnie.

- Naprawdę tak myślisz?

- Oczywiście. Cholera, spójrz na siebie. Nie jedna dziewczyna dałaby się pokroić, żeby wyglądać jak Ty. Będziesz miała sesję w Cosmopolitan, dziewczyno. Uwierz w siebie.

Przytula mnie do siebie i mogę poczuć się bezpiecznie. To niesamowite jak bliskość może działać na człowieka.

- Powinniśmy iść na lekcje - mówię, odsuwając się od niego.

Przytakuje i ciągnie mnie za rękę w stronę klasy. Mamy akurat zajęcia razem.

- Co z drzwiami? - Pytam.

- Zapłacę dyrektorowi i sprawa ucichnie.

Spoglądam na niego kątem oka, a on uśmiecha się.

- No co? Pieniądze mogą zdziałać cuda.

W dzisiejszym świecie... ma rację.

***

Leżę na łóżku i wybieram numer do Chrisa. Nie było go dziś w szkole, dlatego muszę się z nim jakoś skontaktować.

- Halo? - odbiera po trzecim sygnale.

- Masz dziś czas? Chciałam jechać do rodziców...

- Kochanie, wybacz, ale mam randkę i wiesz jak jest... Głupio mi to odwołać.

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now