Podbiegam do dziewczyny i staję tuż obok Zayna. Chłopak potrząsa nią, ale jest nieprzytomna. Ma liczne siniaki na twarzy, rozwaloną wargę i łuk brwiowy. Jej koszulka jest poszarpana i wygląda tak, że chce mi się płakać. Kto ją tak urządził i co ona tu właściwie robi? Zayn nie wspominał, że Wal też tu będzie.
- Wal, proszę obudź się - potrząsa nią i sprawdza jej puls. - Jest wyczuwalny - informuje sam siebie.
- Musimy zabrać ja do szpitala! - panikuję. Nie chcę, żeby stała się jej krzywda.- N-nie, zabierzcie mn-nie do d-domu - dziewczyna z trudem otwiera oczy.
Czuję ulgę. Jest przytomna, tyle dobrze.- Kto Ci to zrobił Wal? - Zayn bierze ją na ręce i razem ruszamy do ich domu.
Kroki chłopaka są tak ogromne, że nie mogę nadążyć. Docieramy do celu już po kilku minutach. Malik kładzie siostrę na kanapie i podaje jej szklankę wody. Dziewczyna jest osłabiona i musimy wezwać pomoc. Ktoś musi ocenić jej stan.- Kto Ci to zrobił? - Zayn ponawia pytanie.
Waliyha bierze głęboki wdech i powoli go wypuszcza. Robi tak parę razy, zapewne w celu uspokojenia się. Jest roztrzęsiona i zbyt słaba. Sama idę po apteczkę, zostawiając ich samych. Nie mam pojęcia, gdzie takowa rzecz może się znajdywać w tym ogromnym domu, ale idę do łazienki. Przeważnie ludzie tam trzymają takie rzeczy, nie?Przeszukuję całe pomieszczenie i w końcu udaje mi się znaleźć to, czego szukałam. Szybkim krokiem wracam do salonu i wyjmuje z pudełka potrzebne rzeczy. Zayn prosi żebym na chwilę zajęła się dziewczyną, a sam wychodzi z budynku. Jak może zostawiać ją w takim stanie?
- Muszę opatrzyć Ci rany, może trochę boleć - mówię powoli, a Waliyha przytakuje. - Co się stało?
- Jestem tu na wakacjach od kilku dni - wyjaśnia, a ja marszczę czoło. Gdzie się zatrzymała, skoro nie w domu swoich rodziców? - Mamy jeszcze jeden domek, trochę mniejszy - informuje mnie. - Wracałam z imprezy na plaży, kiedy podbiegł do mnie jakiś mężczyzna bez koszulki. Pamiętam tylko, że miał na plecach tatuaż węża i że zaczął mnie popychać. Potem chyba zemdlałam, bo nic nie pamiętam...- Miał węża na plecach? - upewniam się.
Kiwa twierdząco głową, a ja czuję, jak przez moje ciało przechodzi nieprzyjemny dreszcz. To wszystko nie powinno spotkać właśnie jej...
- Będzie trochę boleć - wyjaśniam, zanim zaczynam oczyszczać jej rany.
Przykładam wacik z wodą utlenioną do jej rany na łuku brwiowym, a ona syczy z bólu. Staram się być tak delikatna, jak to możliwe, ale to ciężkie do wykonania. Później oczyszczam jej wargę z zaschniętej krwi i smaruje jej siniaki jakąś maścią, która ma łagodzić ból.- Dziękuję - uśmiecha się lekko, choć wiem, że nawet to sprawia jej ból. - Mogłabyś sprawdzić stan moich pleców? Strasznie mnie pieką.
Odsuwam jej podartą koszulkę i jestem w szoku. Mężczyzna odarł jej skórę czymś ostrym, przez co z niektórych miejsc wydobywa się krew. Nie rozumiem, jak okropnym trzeba być człowiekiem, żeby zrobić coś takiego komukolwiek.- I jak?
- Podasz mi wacik i wodę utlenioną? - pytam, starając się nie zabrzmieć na roztrzęsioną. - Masz strasznie odarte plecy.
Dziewczyna podaje mi potrzebne rzeczy, a ja zabieram się do opatrywania ran. W końcu jest już cała opatrzona, przez co sama czuję się trochę lepiej.
- Tess? Mogłabyś coś dla mnie zrobić?
- Tak? - marszczę czoło.
- Chciałabym wziąć kąpiel, ale jestem tak obolała, że nie dam rady sama tego zrobić. Wolałabym żebyś to ty mi pomogła, a nie Zayn...
- Jasne - wysilam się na uśmiech i pomagam jej dojść do łazienki.
***
Włączcie tę piosenkę.
BINABASA MO ANG
The Darker Side I, II, III || Z.M
FanfictionNie każdy jest tym, za kogo się podaje. Każdy ma swoją drugą twarz, której nie chce ujawniać. Ale co jeśli ciemniejsza strona człowieka musi wyjść na jaw, aby chronić najbliższych? ~~~~~ OSIĄGNIĘCIA: #10 miejsce w FanFiction! / 07/08/2017 #3 miej...