25. "Nie doceniasz mnie."

6.1K 345 61
                                    

Uwaga! W rozdziale jest dużo gifów.

Nieszczęsna impreza w końcu się kończy, ale jak się okazuję Hannah zostaje na noc. Czas poszukać sobie transportu, Tess.

 Jestem naćpana, pijana i zdołowana. Lepiej być nie mogło.

Wypaliłam z znajomymi dużo zielska, myśląc, że to przywróci mi moją obojętność wobec Malika, ale nie. Jest jeszcze gorzej. Czuję wszystko milion razy mocniej.

- Harry - ciągnę go lekko za koszulkę, żeby zwrócił na mnie uwagę. - Nie wiesz, czy ktoś tu mógłby pomóc mi dotrzeć do domu? Boję się sama.

- Możesz tu zostać - uśmiecha się. - Tylko, że moja sypialnia nas nie pomieści, kochanie.

"Kochanie" w jego wykonaniu nie działa na mnie w ogóle. Co ze mną nie tak?

- Możesz spać u mnie - słyszę za sobą.

Przeklinam cały świat w głowie. Zayn zawsze wie kiedy się pojawić.

- Nie będzie to problem? - patrzę w podłogę.

- Oczywiście, że nie - obejmuje mnie w talii. - Harry, zajmę się nią, Ty wykop ludzi śpiących w naszej łazience.

Harry kiwa głową i podąża w swoim kierunku.  Zostaję  z Zaynem, który widocznie wyczuwa, że coś jest nie tak. Jak zwykle.

- Chodzi o to zadanie tak?

Spoglądam mu w końcu w oczy i zagryzam wargę.

- To ja Ci je wyznaczyłam, Zayn. Nie powinnam być zła...

- Ale pewnie myślisz o tym, dlaczego nie pocałowałem Ciebie, co?

Dlaczego on tak dobrze mnie zna?

- Posłuchaj. Pamiętasz jakie dałaś mi wyzwanie?

- Żebyś pocałował osobę, która pociąga Cię fizycznie - odpowiadam.

- Nie. Żebym pocałował osobę, która pociąga mnie TYLKO fizycznie. - daje nacisk na słowo "tylko". - Ty pociągasz mnie fizycznie, kochanie, ale uwielbiam też twój charakter i osobowość...

Podchodzi o krok bliżej, tak, że nasze klatki piersiowe się stykają. Chwyta mój podbródek między palce i zmusza do patrzenia na niego.

- Wiesz przecież, co czuję, skarbie.

- To dla mnie trochę dziwne, że tak nagle Ci się podobam.

- Podobasz mi się od pierwszego dnia, kiedy Cię zobaczyłem - szepcze mi do ucha.

Jestem pewna, że się rumienię, ale nawet nie staram się tego ukryć. Jeszcze wyjechałby z tym typowym tekstem "Jesteś piękna, kiedy się rumienisz".

- Chodź, weźmiesz u mnie prysznic.

Chwyta mnie za rękę, przez co znów czuję się tak... dobrze.

Docieramy do jego pokoju. Zayn szuka dla mnie jakiejś koszulki, a ja siedzę na łóżku, bawiąc się palcami.

- Lubię Cię Zayn - śmieję się. - Naprawdę Cię lubię.

- Co? - odwraca się do mnie, rzucając we mnie koszulką.

- Dobrze wiesz, co powiedziałam - puszczam mu oczko i wstaję.

Alkohol nadal jest w moich żyłach.

Podchodzi do mnie, oblizując wargę. Rzuca mnie na łóżko i pochyla się nade mną.

- Co robisz? - pytam.

Nie mówi nic, tylko zaczyna mnie łaskotać. Piszczę i śmieję się jak opętana, ale mu to chyba nie przeszkadza. W końcu udaje mi się zmienić nasze pozycje tak, że to ja jestem nad nim. Chcę się zemścić, ale to on jest szybszy i znów zaczyna swoją zabawę.

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now