26. Julliet.

6K 339 18
                                    

Ale ja słyszę.

Podaje mi naleśniki i sok pomarańczowy, za co mu dziękuję. Siada obok i zajmujemy się jedzeniem.

- Kiedy wracasz do domu, Tess? - pyta Hannah.

- Myślę, że dzisiaj się spakuję i wieczorem pojadę.

Wcale nie chce wracać i rozstawać się z nimi.

- Może spotkamy się w przyszłym tygodniu? - proponuje. - Zrobimy wypad z Hayley na zakupy przed wyjazdem do domku Stylesa, pójdziemy do kina, czy coś...

- Jestem za - wstaję, aby umyć pusty już talerz i szklankę.

Justin i Zayn rozmawiają o jakimś meczu, a my przenosimy się do salonu, kiedy kończę zmywać.

Rozsiadamy się wygodnie na sofie i włączamy TV. Wokół panuje nie porządek po imprezie, ale to przecież nie moje zmartwienie, prawda?

- Więc... Co jest między Wami? - czułam, że o to zapyta.

- Nie wiem, coś w rodzaju "on na mnie leci, ja nie wiem co czuję" - mruczę ponuro.

- Stop - odwraca się do mnie. - Leci na Ciebie? Skąd wiesz?

- Powiedział mi to...

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś pierwszą dziewczyną po Julliet, której to powiedział?

- Jakiej Julliet? - marszczę brwi.

- Jego byłej... Nie mówił Ci? - teraz ona się krzywi.

Kręce przecząco głową.

- W sumie to dość delikatny temat i to on powinien Ci o niej powiedzieć, nie ja.

- Jest coś, co możesz mi o niej powiedzieć?

Dziewczyna wpatruje się przez chwilę z zafascynowaniem w przestrzeń za mną, nic nie mówiąc. Po chwili jednak pstryka palcami.

- Sorry, miałam właśnie przed oczami Justina w samych bokserkach, zapatrzyłam się - śmieje się. - Co mówiłaś?

- Czy możesz mi choć trochę o niej opowiedzieć? - również się śmieję.

- Ah tak, jasne. Julliet tak namieszała Zaynowi w głowie... Tragedia. Poznali się jakoś cztery lata temu i Zayn wyznaczył ją sobie jako cel. Źle to brzmi wiem, ale taka prawda. Na początku ona go zlewała, mówiła żeby odpuścił, ale to Malik. On nigdy nie odpuszcza. Zakochał się w niej tak bardzo, że spędzał z nią każdą chwilę...

- Jak wyglądała?

- Widziałam ją raz w życiu, Tess. Pamiętam, że miała blond włosy, śliczne niebiesko zielone oczy i ogólnie była piękna.

- Co było dalej? - dopytuję.

- W końcu uległa jego urokowi i zauroczyła się w nim, czy coś.

- Nie zakochała?

- Kto się nie zakochał? - do pokoju wchodzi Zayn.

Przemierza odległość między drzwiami a sofą i siada pomiędzy nami. Jego bliskość sprawia, że moje serce bije szybciej.

- Damskie plotki, przyjacielu - zbywa go Hannah.

Zayn obejmuje ją ramieniem i całuje w czubek głowy. O dziwo wcale nie jestem zazdrosna, bo widać, że to czysto przyjacielska relacja. Nawet nie mogę być zazdrosna. Przecież to nie mój chłopak.

- Hannah, nie zdradzisz ploteczek swojemu gorącemu przyjacielowi? - wydyma dolną wargę

Ups! Tento obrázek porušuje naše pokyny k obsahu. Před publikováním ho, prosím, buď odstraň, nebo nahraď jiným.

- Hannah, nie zdradzisz ploteczek swojemu gorącemu przyjacielowi? - wydyma dolną wargę.

- Jakbyś był gorący, to może - pokazuje mu język.

Zayn teatralnie łapie się za pierś i wzdycha.

- Ranisz, kobieto.

- To nie mój problem - śmieje się. - Idę do Justina, frajerzy.

Kiedy wychodzi Zayn pochyla się nade mną i przyciąga do pocałunku. Jego usta są miekkie i pragnę ich tylko więcej i więcej.

- No ludzie! Tak z rana? - Niall siada na fotelu obok. - Zrzygam się.

- Sorry Nialler - odsuwam się od Malika z uśmiechem.

Blondyn kręci rozbawiony głową, ale nic nie mówi. Kładzie głowę na podparciu... i zasypia.

Utożsamiam się z Tobą, Niall.

- Będę się zbierać - wstaję i przeciągam się.

Powinnam zacząć się pakować.

- Odprowadzę Cię - również się podnosi i podąża za mną do przedsionka.

- Mógłbyś przynieść mi torebkę z twojego pokoju?

Kiwa głową i znika na schodach. Ja ubieram kurtkę i buty, po czym spoglądam na zegar w komórce. 14:48. Nie jest tak źle.

- Idziemy? - zbiega na dół, wręczając mi torebkę. Ubiera szybko kurtkę i buty.

Wychodzimy na zewnątrz. Ludzie wracają z pracy, przez co na drogach tworzą się korki. Słońce przyjemnie ogrzewa skórę, choć powietrze jest zimne i nieprzyjemne.

- Więc jak podobała Ci się impreza? - zagaduję.

- Była w porządku, bo spędziłem ją z Tobą - mruga do mnie, po czym przerzuca rękę przez moje ramiona.

- Dlaczego nic mi o sobie nie mówisz, Zayn?

- Przecież mnie znasz...

- Nic o Tobie nie wiem.

- Wystarczy, że ja wiem o Tobie, skarbie.

- To przytłaczające - mówię. - Dlaczego nie chcesz nic o sobie mówić? Masz jakąś mroczną przeszłość? - żartuję.

Milknie. Nie jestem pewna, czy po prostu go uraziłam, czy może trafiłam w czuły punkt.

- Tess? - odzywa się w końcu. - Powiedz mi czy coś do mnie czujesz. Cokolwiek. Nienawiść, niechęć, pożądanie, cokolwiek.

- Dlaczego pytasz?

- Raz zostałem już wykorzystany. Chcę tylko wiedzieć, czy historia się nie powtórzy, skarbie - zatrzymuje mnie i patrzy prosto w oczy, gładząc mój policzek.

- Sama chciałabym wiedzieć, co czuję... - mruczę. - Stałeś się dla mnie ważny, Zayn. Nie czuję nienawiści ani niechęci. To brzmi tandetnie, ale...

- Ale co?

- Chyba się w Tobie zauroczyłam, Zayn.

______

Jak się podoba? 🌟

The Darker Side I, II, III || Z.MKde žijí příběhy. Začni objevovat