#niesprawdzony
- Przejdźmy się gdzieś - czułam, jak ktoś oplata moje ciało od tyłu i kładzie głowę na moim ramieniu.
Kątem oka spojrzałam na towarzyszącą mi osobę i skinęłam lekko głową.
Wyszliśmy głównym wejściem. Chłód był dużo mocniej odczuwalny, niż kilka godzin temu. Mimo wszystko, Nowy York był cudownym miejscem i kochałam każdy jego szczegół. Prócz tych wszystkich niebezpiecznych gangów, o których wciąż słychać w mediach.
Była może 3 nad ranem i zaczynało powoli świtać.
- Impreza się podobała? - jego głos wyrwał mnie z chwilowego zamyślenia.
- Nie było tak źle - odparłam zgodnie z prawdą.
Mimo, że bawiłam się dobrze, brakowało mi czegoś, co mogłoby wygłuszyć choć na chwilę problemy. Alkohol może u innych działał, ale u mnie kompletnie nie sprawdzał się w tej roli.
- Masz duże wymagania, Gomez - włożył dłonie do kieszeni.
Wzruszyłam jedynie ramionami. Byłam naprawdę zmęczona i nie myślałam o jakiejkolwiek rozmowie. Jedyne, czego pragnęłam to prysznic i sen, ale w głębi duszy wiedziałam, że za cztery godziny muszę wstać do szkoły. Mogłam odpuścić, ale kosztowało to wystarczająco dużo, a nie lubię wydawać pieniędzy w błoto.
- Dlaczego tak mnie nienawidzisz? - mruknął. Był wstawiony, co można zauważyć na pierwszy rzut oka.
- Nie nienawidzę Cię, Zayn. Użyłeś zbyt mocnego słowa - dźgnęłam go w bok.
- Ale mnie nie lubisz - zmrużył oczy, jednak patrzył na drogę przed nami.
- Nie znam Cię, więc nie wiem.. - ucichłam. - Jesteśmy znajomymi, nic więcej.
- Jeszcze - wybełkotał, ale rozumiałam, co mówił.
- Planujesz coś więcej? - prychnęłam pośmiewczo. - Wybacz, ale nie wydaje mi się, żeby...
Przerwał mi.
- Tak, Tess. Chcę Cię poznać. Kurwewsko intryguje mnie twoja osoba - zatrzymał się i chwycił mnie za ramię, odwracając tym samym w swoją stronę.
- Nie wydaje mi się, żeby to był dobry pomysł - instynktownie zmarszczyłam czoło.
Mój mózg o tej godzinie nie pracował dobrze, ale byłam pewna, że nic z tej nocy nie zapomnę.
- Proszę? - oblizał suche wargi.
Zayn mnie o coś prosi? Cholera, jestem pod wrażeniem.
- Co będę z tego miała? - pytam, chcąc rozluźnić lekko atmosferę między nami.
Zrobiło mi się gorąco.
- Zajebiste przygody ze mną? - chichocze, co jest zupełnie nie podobne do Zayna, którego miałam okazję poznać.
- To słaby argument.
Przewraca oczami i przybliża twarz do mojej. Z trudem przełykam ślinę, ale nie cofam się.
- Daj mi szansę się poznać. - jego głos jest ochrypły, a ja nie jestem pewna czy to przez alkohol czy warunki pogodowe.
W głowie przeliczam wszystkie za i przeciw, aż w końcu nadal nie pewnie kiwam głową na tak. To tylko poznanie siebie, co złego może się stać?
- Dziękuję - uśmiecha się, ale coś w tym uśmiechu mnie niepokoi.
- Pójdę już do domu - stwierdzam, kiedy spostrzegam, że jestem kilka minut od akademika.
YOU ARE READING
The Darker Side I, II, III || Z.M
FanfictionNie każdy jest tym, za kogo się podaje. Każdy ma swoją drugą twarz, której nie chce ujawniać. Ale co jeśli ciemniejsza strona człowieka musi wyjść na jaw, aby chronić najbliższych? ~~~~~ OSIĄGNIĘCIA: #10 miejsce w FanFiction! / 07/08/2017 #3 miej...