6. "Chcesz mnie pobić?"

4.2K 307 30
                                    

Siedzę i patrzę na umięśnione plecy Zayna, który krząta się po kuchni. Co jakiś czas pyta mnie gdzie co jest, jednak nie chce mi powiedzieć co przygotowuje. Jestem na niego trochę zła, bo naprawdę nie czuję potrzeby zjedzenia czegokolwiek. Nie potrzebuję litości z jego strony.
Nie mogę jednak powiedzieć, że nie brakowało mi Malika. Jego obecność sprawia, że czuję się jakoś tak... lepiej. Brakowało mi go pod każdym względem.

- Smacznego - uśmiecha się lekko, kładąc przede mną talerz z jedzeniem.

Spoglądam na talerz i nagle staję się okropnie głodna. Zapach omletu i tostów pobudza moje zmysły. Zayn nalewa mi też soku, który swoją drogą jest moim ulubionym i siada naprzeciw mnie. Na całe szczęście sobie też zrobił to samo do zjedzenia, więc nie będę czuła się aż tak niekomfortowo.

- No dalej, kochanie. Jedz póki ciepłe - puszcza mi oczko i zabiera się za konsumowanie swojego posiłku.

"Kochanie" z jego ust brzmi jak moje uzależnienie. Mogę słuchać jego głosu wypowiadającego te słowo do końca swoich dni. Powoli zabieram się za jedzenie, jednak czuję się dziwnie, wiedząc, że Zayn czujnie mi się przygląda. Zjadam połowę i czuję się pełna, dlatego odsuwam od siebie talerz. Brunet marszczy czoło i przysuwa talerz z powrotem pod mój nos.

- Nie zjem już więcej - wyjaśniam. - Dziękuję, było serio dobre.

- Skoro jest takie dobre to zjedz jeszcze tę połowę - przechyla głowę w bok. - Tess, proszę.

- Nie powinieneś mnie o cokolwiek prosić - fuczę i oplatam się ramionami. Akurat teraz musi mi być zimno? - Dojem to później.

- Obiecujesz?

- Nie.

Głośno wzdycha. Wstaje z krzesła i rusza w moją stronę. Bierze mnie za rękę, przez co jestem zmuszona do wstania. Stoi tak blisko mnie, że robi mi się odrobinę cieplej. Opiera czoło o moje i kolejny raz wzdycha.

- Kochanie, musisz jeść... - patrzy mi prosto w oczy. Wydaje mi się, że chce przebić się przez to do mojego wnętrza. Chce poznać wszystkie moje myśli i pragnienia. - Nie pozwolę Ci się zagłodzić.

- Przecież zjadłam... - przełykam głośno ślinę.

Ujmuje moją twarz w dłonie i muska ustami moje czoło. Przechodzi mnie dreszcz.

 Przechodzi mnie dreszcz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Zawsze jadłaś więcej.

Ma rację, teraz jem zdecydowanie mniej niż kiedyś. Nie wiem nawet do końca dlaczego, przestałam po prostu być głodna.

- Drżysz - stwierdza. - Gdzie jest twój pokój?

Odpycham go lekko i kieruję się do swojego pokoju, wiedząc, że Zayn idzie za mną. Zainteresowany rozgląda się po wnętrzu i podchodzi do ściany, na której wiszą zdjęcia. Mogłabym go powstrzymać, ale w głębi duszy cieszę się, że to zobaczy.

- To nasze zdjęcia... - chyba mówi sam do siebie. - Myślałem, że je wyrzuciłaś - odwraca się do mnie przodem.

- Dlaczego miałabym to zrobić? - marszczę czoło. - Miałabym wyrzucić wspomnienia?

- Nienawidzisz mnie, myślałem, że będziesz chciała pozbyć się jakichkolwiek rzeczy związanych ze mną.

Nienawidzę go? Prędzej znienawidziłabym siebie, niż go.

- Nie nienawidzę Cię - kręcę głową i podchodzę do szafy.

Wyjmuje z niej dresy i losową koszulkę. Ubieram szybko spodnie i ściągam koszulkę, mając gdzieś obecność Malika w pobliżu. Widział mnie już nago, co złego w tym, że jestem w staniku? Przeciągam przez głowę koszulkę i nagle orientuję się, że to koszulka Zayna.

- Nadal ją masz? - podchodzi kilka kroków bliżej.

- Jak widzisz - wzruszam ramionami.

Za oknem jest gorzej niż było, więc nie wiem co z nim zrobić. Pozwolić mu spać na kanapie w salonie, czy odesłać do domu?

- Tess, proszę nie odpychaj mnie tak... - mruczy tuż nad moim uchem. Dupek zbliżył się tak, kiedy zastanawiałam się co z nim zrobić. - Moje uczucia wciąż są tak samo silne jak były.

Chcę powiedzieć mu to samo, ale ktoś mi w tym przeszkadza. Odwracam się w stronę otworzonych drzwi i widzę Archiego. Patrzy na przemian na mnie i na Zayna. Na niego z mordem w oczach, na mnie z żalem.

- Co ty tu robisz?! - niemal krzyczy.

Podchodzi pewnym krokiem do mulata i popycha go. Zayn lekko się chwieje, jednak wraca do pionu. Prycha pośmiewczo i krzyżuje ręce na torsie.

- Chcesz mnie pobić? - rozbawiony unosi brew. - Wal śmiało, sam bym sobie najchętniej porządnie przypierdolił.

Patrzę na niego zaskoczona. Nie byłam przygotowana na taki zwrot akcji.

Archie jest na tyle wkurzony, że słowa Zayna działają na niego jak płachta na byka. Wymierza Zaynowi solidny cios w twarz, a z moich ust wydobywa się przerażony pisk. Archiemu to jednak nie przeszkadza i kontynuuje swoje działanie. Wiem, że muszę działać, więc ciągnę go za koszulkę. Chłopak w końcu odwraca się w moją stronę i widzę rozczarowanie w jego oczach.

- Po tym wszystkim co Ci zrobił i tak będziesz go broniła?

Przygryzam policzek od środka, uderzając się mentalnie w twarz. Ma rację.

- Jesteś taka naiwna, słońce - kręci głową. - Chciałem do Ciebie jak najlepiej. Starałem się Ci pomagać, chciałem przywrócić do twojego życia radość, którą ten dupek Ci odebrał - opiera czoło o moje, przez co patrzymy sobie w oczy. - Nawaliłem nie raz, wiem o tym, ale nigdy nie chciałem dla Ciebie źle... Jesteś najważniejszą kobietą w moim życiu i wiem, że nikogo nie pokocham tak mocno, jak kocham Ciebie.

- Archie... - zaciskam oczy, z których mimowolnie wypływają łzy.

- Nie płacz, skarbie. To nie twoja wina, że mnie nie kochasz... Muszę to przeboleć, ale to nie zmieni tego, że kocham Cię już od tylu lat, Tess. Chciałbym być tym, przy którym będziesz się budzić i którego będziesz kochać. Tym, dla którego będziesz chciała wstawać codziennie rano i dla którego będziesz się uśmiechać.

- Archie, przepraszam - wyduszam, nie umiejąc powstrzymać wodospadu łez. Nigdy nie chciałam go zranić i właśnie dlatego tak bardzo boli mnie to co mówi. Nie mogę dać mu mojej miłości.

Kręci tylko głową i robi coś, co zdecydowanie nie podoba się Zaynowi. Całuje mnie. Wkłada w to całego siebie. Swoje uczucia, swój ból i zdeterminowanie. Nie odwzajemniam tego. Odsuwa się ode mnie i patrzy na mnie ostatni raz. W jego oczach jest sam ból i łzy. Zanim wychodzi zwraca się jeszcze do Zayna.

- Jeśli jeszcze raz, kiedykolwiek zobaczę, że płacze przez Ciebie, przysięgam, że Cię zniszczę.

_______

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


_______

Co sądzicie o 3 części?

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now