22. "Ogromne ilości zielska".

6.7K 318 19
                                    

Jakoś udaje nam się przetrwać czas spędzony w tak małej przestrzeni, jaką był nasz stolik. Nikt nikogo nie zabił, wszyscy mają się dobrze. Sukces.

Jednak atmosfera była tak gęsta, że mogłabym przekroić ją na kawałeczki nożem.

- Nie uważasz, że Tess jest na tyle dojrzała, że wie co robi? - prychnął Zayn, kiedy Chris zapytał, czy aby na pewno chcę wziąć udział w castingu do x-factor'a. Miałam takie plany na przyszły rok, owszem, ale nie musiał wygadać się przed Zaynem i Walyihą.

- Nie mówię jej, co ma robić - Dallas uśmiecha się, tyle, że jest to wredny uśmiech. - Ona doskonale wie, że może na mnie polegać.

- Przestańcie już się kłócić, jedziecie po sobie tak, że nie da się już tego słuchać... - Wal wstaje od stołu. - Dzięki za wszystko, a teraz Zayn chodź, muszę coś załatwić.

Wstają, żegnają się i wychodzą. Może to nawet lepiej.

Wracamy do domu, a ja przełamuję się i postanawiam spytać Chrisa, dlaczego pała taką nienawiścią do Zayna.

- Chris? Co jest między Tobą a Zaynem?

- A coś ma być? - krzywi się.

- No wiesz o co mi chodzi. Dlaczego tak go nie lubisz?

- Wiesz, co między nami jest? - uśmiecha się ironicznie.

- Co?

- Gruby, niezniszczalny mur.

- Ale dlaczego?

- Nie chcę o tym za bardzo gadać. Po prostu czasami ludzie są w nieodpowiednim miejscu i czasie. Albo też nie ma ich w odpowiednim miejscu i o odpowiedniej porze.

- Znaliście się już wcześniej, prawda?

Widzę, jak jego szczęka się zaciska, a palce mocniej ściskają kierownicę.

- Tess, nie chcę zabrzmieć wrednie, ale nie chcę wracać do tamtego czasu. Tak, znałem go wcześniej. Nie, nic więcej Ci nie powiem.

Milknę. Co mogłabym mu powiedzieć, skoro wiem, że tym razem nie wygram. Musi to być dla niego drażliwy temat i rozumiem to. Albo przyjemniej staram się zrozumieć.

Żegnam się z nim pod akademikiem i ruszam do swojego mieszkanka. Hannah nie ma, zapewne jest u Justina. Pakuję rzeczy na kolejny dzień i idę wziąć prysznic. Czuję, że wszystko idzie w dobrym kierunku.

Dzwoni dzwonek do drzwi. Naciągam na siebie starą, ogromną bluzę, a na nogi wkładam swoje kapcie. Przekręcam zamek w drzwiach i widzę Malika.

 Przekręcam zamek w drzwiach i widzę Malika

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Coś się stało? - marszczę czoło.

- Ty się stałaś.

Nic nie rozumiem. Chłopak nie czeka na moje pozwolenie, tylko sam wchodzi do środka.

The Darker Side I, II, III || Z.MWhere stories live. Discover now