#12#

230 13 0
                                    

Obudził mnie delikatny całus w policzek. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam Leosia, który nachylał się nade mną.
- Potworku wiesz, że jak śpisz to jesteś słodka?
- Tak wiem, ale jak nie śpię to też  jestem słodka.
- Wtedy to jesteś moim potworkiem.- powiedział i dał mi kolejnego całusa. - A teraz wstawaj i się pakuj bo po południu wyjeżdżamy.
Wstałam wybrałam ubrania i poszłam do łazienki. Gdy wyszłam wyglądałam tak:

 Gdy wyszłam wyglądałam tak:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Zaczęłam się pakować. W pewnym momencie Leo zszedł mnie od tyłu i przytulił.
- Potworku choć na śniadanie.- powiedział i dał mi buziaka w policzek.
- Już idę.- odpowiedziałam. Gdy zeszłam na dół zobaczyłam usmażone naleśniki. Do tego była Nutella.
- Leo mówiłam ci już że cię uwielbiam.- powiedziałam uśmiechając się do niego.
- Może.
Usiedliśmy do stołu i zaczęliśmy się zajadać naleśnikami, które były przepyszne. Szczerze powiem, że nie wiedziałam, że on potrafi tak gotować.
Po zjedzonym śniadaniu poszliśmy do mnie do pokoju, bo Leo koniecznie chciał pomóc mi się pakować.
- Księżniczko spakowałaś strój kąpielowy?
- Nie. - odpowiedziałam - A powinnam?
- Tak.
- No to idź wybierz jaki mam wziąć.- mówiąc to pokazałam ręką w kierunku szuflady ze strojami kąpielowymi. Ze wszystkich wybrał ten:

- Leo jesteś pewien?- zapytałam zdziwiona

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Leo jesteś pewien?- zapytałam zdziwiona.
- Tak ten mi się najbardziej podoba. - odpowiedział po czym wrzucił go do walizki.

~Magia czasu~
Dochodziła 1pm a o 2pm mieliśmy samolot. Leo pomógł mi wsadzić walizkę do samochodu gdzie czekali już na nas moja siostra ze swoim chłopakiem (czyt. Charliem) po czym pojechaliśmy do domu Leosia po jego walizkę.
Gdy byliśmy gotowi wyruszyliśmy w drogę na lotnisko.
Gdy już tam dotarliśmy zostało nam 30 minut do wylotu a ja właśnie sobie uświadomiłam, że boję się tego.
- Leo możemy nie lecieć? - powiedziałam wtulając się w chłopaka.
- Co się dzieje potworku? - zapytał zaciskając uścisk.
- Boję się.
- Hope nie bój się przy mnie nic ci się nie stanie.
Pożegnaliśmy się z moją mamą, która tu nas przywiozła i poszliśmy na odprawę. Gdy wsiedliśmy do samolotu siedzieliśmy kolejno Leo, ja, Ada i Charlie. Ja cały czas trzymałam bruneta za rękę a podczas startu schowałam się w jego ramionach.  Lecieliśmy długo a ja połowę tego czasu przespałam. Przed lądowaniem obudziłam się i znowu schowałam w jego ramionach.
- I co było tak strasznie? - zapytał łapiąc mój podbródek i spojrzał mi w oczy.
- Z tobą nigdy. - spojrzałam w jego piękne czekoladowe oczy i się uśmiechnęłam.
Gdy wyszliśmy zobaczyłam, że jesteśmy w...

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now