Miłość lekiem na wszystko |L.D|

#9#

Minął tydzień odkąd ostatni raz rozmawiałam z Leo. Ada też nie ma żadnego kontaktu z Charliem. Jutro są nasze urodziny i wygląda na to, że spędzimy je same bo rodzice wyjechali w delegację, Alex i Lili nie odzywają się do nas również od tygodnia, Leo i Charlie mają chyba jakieś ważne.sprawy bo nie dają znaku życia a Blanka nie ma dla nas czasu.
Dzisiaj postanowiłyśmy iść kupić sobie nawzajem prezenty jako, że wszyscy o nas zapomnieli musiałyśmy sobie to jakoś wynagrodzić.
Gdy weszliśmy do galerii od razu skierowałyśmy się do jubilera. Kupiłyśmy sobie dwa takie same łańcuszki.
Po zakupach poszłyśmy na pizzę.
- Ada co jest?- zapytałam bo widziałam, że cały dzień chodzi przybita.
- Nic tylko myślałam, że urodziny spędzę razem z Charlim, ale wygląda na to, że nie.
- Nie martw się ja też chciałam je spędzić z Leo.- powiedziałam i sama posmutniałam. -Mamy za to siebie i będzie tak zawsze, że ja będę pamiętać o twoich urodzinach a ty o moich.- dodałam na rozluźnienie sytuacji.
- Hope przecież my mamy urodziny tego samego dnia, bo nie zapominaj, ale jesteśmy bliźniaczkami.
- No właśnie o to chodzi, bo nigdy o sobie nie zapomnimy.- wyjaśniłam.
- Hope pamiętasz jak byłyśmy małe obiecałyśmy sobie, że wyjdziemy za mąż za bliźniaków i zamieszkamy w jednym domu.- zaczęła śmiać się moja siostra.- Co ty na to, aby wrócić do tego planu?
- Chyba jednak nie, bo kto by z nami dwoma wytrzymał?- zaczęłam się śmiać.
Wróciłyśmy do domu i urządziłyśmy sobie maraton horrorów. Piszczałyśmy obie na zmianę śmiejąc się jedna z drugiej.
Skończyłyśmy oglądać filmy o drugiej w nocy i poszłyśmy spać.
- Jutro twoje urodziny a spędzisz je tylko z siostrą bliźniaczką, bo chłopak, na którym ci zależy nie ma dla ciebie czasu.- powiedziałam sama do siebie leżąc na łóżku i patrząc się w sufit. Myślałam cały czas o Leo i zastanawiałam się co zrobiłam źle. Zmęczona całym tym rozmyślaniem, że nawet nie wiedziałam kiedy zasnęłam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Dzisiaj trochę krócej, ale postaram się dodać jeszcze jeden rozdział.