#48#

112 11 1
                                    

Pov. Ady
Dzisiaj po lekcjach poszłam razem z Lili na zakupy. Hope miała iść z nami jednak z wiadomych przyczyn nie poszła.
Lili wybierała ubranka dla swojego dziecka. 
Po zakupach wróciliśmy razem do naszego domu, aby pokazać wszystko Hope.
Gdy weszliśmy do domu telewizor był włączony, ale mojej siostry nigdzie nie było. Weszliśmy do kuchni i zobaczyliśmy okropny widok. Hope leżała na podłodze a wszędzie było pełno krwi. Szybko do niej podbiegłam a Lili wyciągnęła swój telefon i zadzwoniła po pogotowie. Po kilku minutach przyjechała karetka i zabrali moja siostrę. Niestety my nie mogłyśmy z nią jechać. Zadzwoniłam do Charliego.
- Ko..ko..chanie - wyjąkałam przez łzy.
- Ada co się stało?- zapytał z przerażeniem w głosie.
- Hope ona...- nie dokończyłam ponieważ zaczęłam bardziej płakać.
- Nic więcej nie mów zaraz będziemy.- powiedział i się rozłączył. Lili zadzwoniła do Alex'a, który po kilku minutach przyjechał. Zadzwonił do naszych rodziców, którzy jak się dowiedzieli o całej sytuacji zaczęli się pakować i zarezerwowali już lot do domu. Obiecali, że jutro już powinni być.  Alex i Lili pojechali do Hope do szpitala a ja czekałam na naszych chłopaków.
Nie minęło nawet pół godziny a oni już byli. Pierwszy do domu wpadł Leo a zaraz później mój chłopak.
- Gdzie jest Hope?- zapytał Leo biegając nerwowo po domu. Podbiegłam do Charliego i się w niego wtuliłam.
- Słonko na spokojnie opowiedz nam co się stało.
- No, bo poszłyśmy dzisiaj z Lili na zakupy. Hope miała też iść z nami, ale nie chciało jej się. Kiedy wróciliśmy zastałyśmy ją leżącą w kuchni a wokół jej było pełno krwi. Wezwaliśmy karetkę, która zabrała ją do szpitala. Alex i Lili pojechali już do niej. Dzwoniliśmy też do rodziców, którzy powiedzieli, że będą jutro. - skończyłam i zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Widziałam, że brunet zsunął się po ścianie na podłogę. Z jego oczu zaczęły lecieć łzy a one same stały się puste.
- Jedziemy do niej- powiedział po chwili wstając z podłogi i wychodząc. Wybiegliśmy za nim i wsiedliśmy do samochodu.
Po kilku minutach byliśmy już pod szpitalem. Leo wszedł do środka i udał się do recepcji.
- Na jakiej sali znajduje się Hope Black?- zapytał z drżącym głosem.
- Nie mogę udzielać informacji obcym osobom. Kim pan jest dla pacjentki?- zapytała pielęgniarka.
- Ja jestem jej chłopakiem. - odpowiedział. - A to jest jej siostra. - wskazał ręką na mnie.
- W takim razie znajduje się ona na sali 53. Drugie piętro, korytarzem prosto i w prawo.- objaśniła drogę kobieta a my poszliśmy dalej.
Weszliśmy do windy a po chwili byliśmy już na prawidłowym piętrze. Korytarz pokonaliśmy w biegu. Kiedy znaleźliśmy się pod salą, na której znajdowała się moja siostra spotkaliśmy tam Alexa i Lili. Leo poszedł dowiedzieć się czegoś od lekarza a my rozmawialiśmy z moim bratem.
- Co z nią?- zapytał Charlie Alexa
- Leży w śpiączce. Straciła dużo krwi i gdybyście jej wtedy nie znaleźli ona by już nie żyła. - odpowiedział mój brat. Stanęłam przy szybie i zobaczyłam moją bliźniaczkę leżącą na łóżku i podpięta do maszyny badającej jej rytm serca. Łzy znowu poleciały mi z oczu. Przypomniało mi się jak dwa lata temu także leżała w szpitalu. Usiadłam na krześle i zaczęłam płakać z boku mnie usiadł Charlie i mnie przytulił.
Alex i Lili musieli już jechać do domu a my czekaliśmy na przyjście Leo od lekarza.
Po kilku minutach przyszedł.
- Leo i jak co z nią?- zapytał Charlie widząc bruneta.
- Leży w śpiączce. Straciła bardzo dużo krwi a lekarze nie wiedzą kiedy się wybudzi. Według lekarza gdyby pomoc przyszła później nie żyła by już.- powiedział i stanął koło szyby.- Jedzcie już do domu. Ja i tak zostaję tutaj a wy się chociaż wypicie. - dodał.
- Nie ja chcę też zostać.- powiedziałam.
- Słoneczko będzie lepiej jak wrócimy do domu.- powiedział do mnie Charlie. Zgodziła się z nim po czym pożegnaliśmy się z Leo i poszliśmy do windy.
Całą drogę do domu nie rozmawialiśmy ze sobą. Weszliśmy do środka i od razu udaliśmy się do naszego pokoju. Położyliśmy się na łóżku.
- Nie martw się ona na pewno z tego wyjdzie.- powiedział do mnie mój chłopak a ja próbowałam zasnąć.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz