#10#

239 13 0
                                    

Obudziło mnie uczucie, że ktoś po mnie skacze. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam.....Leo. Tak Leondre Devries ten sam, który przez tydzień nie miał dla mnie czasu.
- Potworku wstawaj dziś są twoje, przepraszam wasze urodziny. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Leo co ty tu robisz?- powiedziałam zdziwiona.- Zaraz czy ty powiedziałeś do mnie potworku?
- Tak, bo ty jesteś moim potworkiem.- odpowiedział- A teraz wstawaj, bo mam dla ciebie niespodziankę.
- Dobrze, ale poczekaj pójdę obudzić Adę i się ogarnę.
- Idę z tobą. - powiedział i złapał mnie za rękę.
- Gdzie do łazienki czy obudzić moją siostrę?
- Chciałbym tu i tu, ale do łazienki na pewno mi nie pozwolisz.
- Zapomnij.- śmiejąc się cały czas trzymałam Leosia za rękę. Wyszliśmy z mojego pokoju i udaliśmy się do pokoju Ady a, że mieszkała na przeciwko moich drzwi to daleko nie szliśmy. Nie pukając wbiliśmy jej do środka.
Widok jaki tam zastaliśmy trochę nas zdziwił a widzieliśmy tam Adę całującą się z Charlim. Gdy nas zobaczyli przerwali na moment.
- Ymm sorka, że wam przeszkadzamy. - powiedziałam i zrobiłam się czerwona. - Czy wy jesteście razem? - dodałam. Spojrzeli się na siebie.
- Teraz już chyba tak. - odpowiedziała mi Ada po czym znowu zaczęli się całować. Wyszłam wraz z Leo z ich pokoju cały czas trzymając go za rękę.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś, że Charlie też przyjechał?
- Bo miała być to dla ciebie jedna z niespodzianek, ale też nie wiedziałem, że będziesz chciała tam iść a oni będą sie całować.
- To było do przewidzenia, że prędzej czy później będą razem. Ada mówiła mi, że Charlie jej się podoba a on chyba coś do niej czuje. A teraz mów mi co to za niespodzianka.
- Są trzy. Pierwszą zobaczysz za moment, ale zamknij oczy.
Jak powiedział tak zrobiłam. Zamknęłam oczy a on dla pewności przykrył je swoimi dłońmi. Zaprowadził mnie do jakiegoś pokoju i położył na plecach na łóżku po czym położył się obok mnie. Gdy pozwolił mi je otworzyć moim oczom ukazał się sufit a na nim zdjęcie

 Gdy pozwolił mi je otworzyć moim oczom ukazał się sufit a na nim zdjęcie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Kiedy zrobiono to zdjęcie?- zapytałam przez łzy, bo się wzruszyłam.
- Pamiętasz jak na sesji przerzuciłem cię przez ramię?
- Tak.
- Była to część mojego planu. Charlie w tamtym momencie powiedział fotografowi żeby zrobił nam zdjęcie. Potem on ci go nie pokazał a jak któregoś dnia nie było cię w domu zawiesiłem je tutaj. - powiedział a ja rozejrzałam się po pokoju. Okazało się, że byłam u siebie.
- Ale jak przecież tego wczoraj jeszcze nie było? - odpowiedziałam zdziwiona.
- Było, ale przykryte białym materiałem a jak wyszliśmy zostało ściągnięte. - zaczęłam płakać jeszcze bardziej. On to zauważył. Wstał nachylił się nade mną i mnie pocałował. Na początku nie chciałam tego oddawać jednak od dawna tego pragnęłam.
- Leo proszę. - powiedziałam przerywając.
- Tak księżniczko? - odpowiedział uśmiechając się do mnie.
- Nie jestem jeszcze gotowa na nowy związek. Może ci nie wspominałam, ale miałam chłopaka jakiś czas temu, ale to było jeszcze jak mieszkałam w Londynie. No i on mnie bił. Tak więc na razie nie chcę mieć formalnie chłopaka. Mimo, że bardzo mi na tobie zależy mimo, że czuje się przy tobie bezpieczna to na razie jeszcze nie.  Możemy chwilę jeszcze poczekać.  Tylko proszę niech się miedzy nami nic nie zmienia. - mówiąc to widziałam jak chłopak posmutniał. Pocałowałam go w usta i zaczęłam łaskotać. Tak wiem, że pocałowałam go po tym jak powiedziałam mu, że nie chcę na razie mieć chłopaka. Jednak to mu polepszyło humor.
- Teraz czas na drugą niespodziankę. - powiedział wychodząc z pokoju i udając się do Ady. Wyszedł razem z Charlim na korytarz po czym zawołali mnie i moją siostrę. Charlie zasłonił swoimi rękoma oczy Ady a Leo mi i tak zeszliśmy na dół
W salonie czekali na nas.......

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now