#30#

170 9 0
                                    

Był pierwszy pierwszy dzień szkoły. Wstaliśmy rano i zaczęliśmy się ogarniać. Dzisiaj postawiłam na wygodę i ubrałam to

Gdy byliśmy już ogarnięci i zjedliśmy śniadanie wyszliśmy do szkoły

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy byliśmy już ogarnięci i zjedliśmy śniadanie wyszliśmy do szkoły. Całą drogę szliśmy za rękę i się wygłupialiśmy.
Gdy weszliśmy do budynku zauważyłam zazdrosny wzrok wszystkich dziewczyn, które patrzyły na mnie jak na wroga. Chyba nie pasowało im to, że jestem razem z Leosiem. Jednak nie zwracaliśmy na nie uwagi tylko razem udaliśmy się na lekcję. Przed klasą spotkaliśmy jeszcze Charliego i Adę, która dzisiaj u niego spała.
- Hejka siostra i jej przyszły mężu.- powiedziałam do nich a moja siostra powtórzyła to samo. Zadzwonił dzwonek. Charlie poszedł do swojej klasy a my zostaliśmy i czekaliśmy na nauczyciela. Właśnie miała być fizyka przedmiot, którego znienawidziłam od samego początku nauki. Kiedy przyszedł nauczyciel weszliśmy do klasy. Usiadłam w ostatniej ławce razem z Leo a przed nami siedziała Ada z brunetką, która miała na imię Amber . Była miła jednak ja przy mojej obecnej sytuacji nie miałam zamiaru poznawać nowych przyjaciół, aby później po moim odejściu cierpiała jak najmniejsza liczba osób.
- Leo pójdziemy dzisiaj pojeździć na desce? - zapytałam bruneta.
- Jeśli chcesz potworku.- odpowiedział i złapał mnie za rękę.
- Panno Black proszę wstać i powiedzieć całej klasie co to jest siła dośrodkowa.- powiedział nauczyciel. Niestety nie sprecyzował dokładnie o która z nas mu chodzi więc jednocześnie z miejsca wstałam ja i moja bliźniaczka. Gdy klasa to zobaczyła zaczęła się śmiać. Spojrzałyśmy na siebie z siostrą i już wiedziałyśmy co zrobimy. Postanowiłyśmy zażartować sobie z nauczyciela nie wiedząc która z nas to która. Niestety nie wyjdzie już to nam tak dobrze jak przedtem bo teraz mam zafarbowane włosy i tatuaż na prawym nadgarstku.
- Co wy wyprawiacie jedna miała wstać!- zaczął krzyczeć nauczyciel, którego cała ta sytuacja zaczynała denerwować.
- Nie sprecyzował pan która.- powiedziała moja siostra - Proszę podać imię wybranej z nas.- dodała po chwili.
- Hope
- Tak.- odezwała się znowu moja siostra.
- Ty nie jesteś Hope zaraz, która z was to która?- nauczyciel nie wiedząc już co ma zrobić kazał nam usiąść. Lekcja się skończyła. Wyszliśmy na przerwę i udaliśmy się do szatni, bo kolejną naszą lekcją miał być w-f. Oczywiście nie ćwiczyłam, bo zostało mi to zabronione przez lekarza, ale nawet jeśli on by tego nie zrobił to Leo i tak by mi nie pozwolił. Nasza klasa grała dzisiaj w siatkówkę a ja siedziałam na trybunach. W pewnym momencie zobaczyłam jak do Leosia zaczęła przystawiać się  Amber. Zeszłam zdenerwowana z trybun i weszłam na boisko. 
- Odwal się od mojego chłopaka!- rzuciłam się z rękoma na dziewczynę.
- To jest twój chłopak? Dziewczyno spójrz na siebie on jest z tobą tylko z litości. - powiedziała a gdyby nie Leo, który mnie trzymał, wydrapałabym tej szmacie oczy. Jednak nikt nie powstrzymywał Ady, która podeszła do dziewczyny i przywaliła jej z pięści w twarz
- Nie waż się tak mówić więcej do mojej siostry.- powiedziała Ada
- Szmaty jeszcze mnie popamiętacie! - krzyknęła dziewczyna odchodząc od nas.
- Jesteś żałosna Amber.- dodał Leo, który cały czas mnie trzymał.  Było to dobre, bo po chwili odpłynęłam i upadłam na ramiona mojego chłopaka. 

 Pov. Leo 
Podobało mi się to, że moja księżniczka jest o mnie zazdrosna. Niestety musiałem ją powstrzymać, bo widziałem w jej oczach, że była gotowa ją zabić. Nie zdążyłem powstrzymać jednak Ady, która przywaliła Amber w twarz. Ale mogę stwierdzić, że należało jej się.
Po chwili czułem jak ciało Hope opada na moje ramiona. Wiedziałem już co się stało. Wziąłem  ją na ręce i zwolniłem się z lekcji. Nauczyciel na szczęście rozumiał cała tą sytuację, bo został prędzej ostrzeżony przez mamę bliźniaczek. Jedynie cała klasa patrzyła się na całe to zdarzenie ze zdziwieniem. Wysłałem Adę po moje rzeczy do szatni i wróciliśmy do domu. Położyłem moją księżniczkę na łóżku a sam zacząłem robić jej okłady. Po 15 minutach się obudziła. Dałem jej buziaka w policzek i położyłem się obok niej czekając aż odzyska trochę sił.  
Czekając na  to aż mój potworek się ożywi zasnąłem. Po pół godzinie zostałem obudzony przez zwalenie z łóżka.
- Leo mogłeś powiedzieć, że moja podłoga podoba ci się bardziej niż ja. Kto lepiej całuje ja czy ona? - zapytała ze śmiechem.
- Widzę, że mojemu potworkowi wróciła energia. A zanim odpowiem ci na pytanie muszę posmakować twoich ust. - powiedziałem wstając z podłogi po czym ją pocałowałem- Podłoga zdecydowanie lepiej całuje.- dodałem ze śmiechem.
- Jak tak to niech od dzisiaj ona będzie twoja dziewczyną. - odpowiedziała i próbowała udać obrażoną, ale jej to nie wychodziło i po czasie sama zaczęła się śmiać.
- Oj księżniczko przecież wiesz, że ty najlepiej całujesz.
Pocałowała mnie po czym podeszła do szafy i zaczęła wybierać ubrania aby się przebrać.
- Odwróć się proszę, bo nie chce mi się iść do łazienki się przebierać.
- Hope widziałem cie już nago w stroju kąpielowym i w bieliźnie więc nie masz się czego wstydzić.- odpowiedziałem jej z uśmiechem na twarzy.
- Niech ci będzie. - dodała stojąc w garderobie i szukając idealne ubrania a przyznam miała w czym wybierać.
- Leo nie mam się w co ubrać.- powiedziała ze zrezygnowana miną stojąc w garderobie PEŁNEJ ubrań. Ehh Kobiety. Podszedłem do pułki gdzie znajdowały się spodnie i wybrałem te z przetarciami na kolanach a następnie je jej podałam. Później wyszedłem z garderoby i podszedłem do fotela na którym leżała moja bluza i jej ją podałam.
- Proszę w tym będziesz wyglądać idealnie.
Przebrała się po czym usiadła z powrotem na łóżku.
- To co skatepark? - zapytała.
- Tak. - odpowiedziałem.
Zeszliśmy na dół a Hope wzięła swoją deskę. Wyszliśmy z domu a ja od razu splotłem nasze palce. Udaliśmy się jeszcze do mnie, bo przecież i ja musiałem na czymś jeździć. Gdy już byliśmy gotowi pojechaliśmy w wybrane miejsce.

~Magia czasu~

Po udanej zabawie wróciliśmy do domu Hope i walczyliśmy horror. Potworek w strasznych momentach się we mnie wtulała jednak w połowie filmu zasnęła.
- Moja mała kruszynka. Zrobię wszystko abyś wyzdrowiała.- wyszeptałem jeszcze nad jej uchem po czym dałam jej buziaka w czoło i sam próbowałam zasnąć.


Miłość lekiem na wszystko |L.D|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz