#36#

139 9 0
                                    

Gdy otworzyłam oczy widziałam  uśmiechniętego Leo, który mi się przygląda.
- Długo się tak na mnie patrzysz?- zapytałam odwzajemniając uśmiech.
- Nie dopiero się obudziłem a ty tak słodko śpisz, że nie mogłem się oprzeć. Gotowa jesteś na dzisiaj?
- A co mnie czeka?
- Zobaczysz.- odpowiedział i mnie pocałował.
- No dobrze. - odpowiedziałam po czym wstałam z łóżka i zaczęłam się ogarniać. Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Po kąpieli wysuszyłam włosy i owinięta w sam ręcznik wróciłam do pokoju aby wybrać ubrania.
- Dzisiaj tak idziesz?- zapytał przez śmiech Leoś  leżąc cały czas na łóżku.
- Tak a podoba ci się?- odpowiedziałam śmiejąc się.
- Mi tak, ale nikomu innemu nie pozwalam ci się tak pokazać. - dodał po czym wstał z łóżka i mnie przytulił.
- Jeśli mnie nie puścisz to będę zmuszona tak wyjść.  powiedziałam dając buziaka w policzek.
- No dobrze już dobrze.- odpowiedział zwalniając uścisk.
Podeszłam do walizki i zaczęłam szukać ubrań. W końcu ubrałam się w to

Poczekałam jeszcze chwile aż Leo się ubierze po czym mogliśmy już iść

К сожалению, это изображение не соответствует нашим правилам. Чтобы продолжить публикацию, пожалуйста, удалите изображение или загрузите другое.

Poczekałam jeszcze chwile aż Leo się ubierze po czym mogliśmy już iść.
Wyszliśmy z hotelu i udaliśmy się w nieznanym dla mnie kierunku. Okazało się, że zabrał mnie pod wielką fontannę. Usiadłam na pobliskiej ławeczce i obserwowałam co robi Leo.
- Chcesz przesiedzieć tak cały dzień?- zapytał podchodząc do mnie
- A co mam innego robić?
- Zatańcz ze mną.- wystawił rękę w moim kierunku a ja ze śmiechem za nią chwyciłam po czym wstałam.
Przyciągnął mnie bliżej do siebie a następnie  zaczęliśmy tańczyć i się wygłupiać.
Musiało to wyglądać bardzo zabawnie ponieważ Leo co chwilę chlapał we mnie wodą albo podnosił mnie na barana i udawał, że mnie upuści a ja krzyczałam. W pewnym momencie Leo stanął na skraju fontanny i wołał mnie do siebie. Ja chciałam wyciąć mu kawał i popchnęłam go tak, aby wpadł do wody jednak w ostatnim momencie on złapał mnie za rękę i razem do niej wpadliśmy. Kiedy wychodziliśmy z wody podeszła do nas jakaś starsza pani i nakrzyczała, że fontanna to nie miejsce do kąpieli. Zaczęliśmy się jeszcze głośniej śmiać i udaliśmy się z powrotem do hotelu. Niestety tam nie chcieli nas wpuścić, ponieważ byliśmy cali mokrzy. Na szczęście zlitowała się nad nami jakaś kobieta i przyniosła nam dwa szlafroki. Kiedy byliśmy już w pokoju przebraliśmy się w suche rzeczy a jako, że według  Leo mieliśmy jeszcze dużo czasu, chociaż sama nie wiem do czego, włączyliśmy film. Oczywiście był to horror. Już na samym początku byłam wtulona w Leosia a w połowie filmu wylądowałam na jego kolanach. W pewnym momencie jednak zasnęłam.

~Magia czasu~
Obudziły mnie pocałunki składane na moją szyję i obojczyki.
- Potworku czas wstawać.- powiedział i pocałował mnie w usta.
- Która godzina?
- 10pm- odpowiedział a mnie zamurowało.
- Leo zdajesz sobie z tego sprawę, że zmęczona ja to zła ja?
- Tak, ale mam dla ciebie niespodziankę.
- Kolejną?
- Tak. Teraz wstajemy i wychodzimy.
- Nie chce mi się nie możemy poczekać do jutra?
- Nie. - odpowiedział po czym wziął mnie na ramiona i wstał z łóżka.
Wyszliśmy,  poprawka Leo  wyszedł, z pokoju, bo cały czas niósł mnie na rękach i weszliśmy do windy.
- Yyy Leo mógłbyś odstawić mnie na ziemię? - zapytałam kiedy zjeżdżaliśmy windą na dół.
- Yyy nie.- odpowiedział po czym wyszliśmy z windy, która zatrzymała się już na parterze.
Gdy byliśmy przed hotel dopiero wtedy mogłam stanąć na swoich nogach.
Zaczęliśmy iść w kierunku który wskazał Leo. Po pierwszych paru krokach złapał mnie za rękę i splótł nasze palce.
Po pół godzinie byliśmy już na miejscu. Okazało się że zaprowadził nas pod wieżę Eiffela.
- Leo jak tu pięknie, ale mogliśmy przyjść jutro co chociaż bym się wyspała.- powiedziałam wtulając się w niego
- Lista pamiętasz?
- No tak kolejny punkt. Spełniamy je tak szybko, że niedługo będę odczuwać, że chcesz żebym jak najszybciej odeszła.
- Nawet tak nie mów potworku.- pocałował mnie po czym chwycił za rękę i pociągnął dalej za sobą.
- Zamknij oczy proszę. - dodał kiedy weszliśmy do windy. Posłusznie wykonałam polecenie i czekałam aż da sygnał, że mogę już je otworzyć.
- Już możesz otworzyć. - powiedział Leo kiedy winda się zatrzymała i podeszliśmy do czegoś. Jeśli dobrze mi się wydaje to do barierki. Leo stanął z tyłu za mną i objął mnie w tali a ja otworzyłam oczy. To co ujrzałam powaliło mnie z nóg. Mianowicie zobaczyłam całą panoramę miasta które właśnie szykowało się do snu. Było tak pięknie. Gdyby nie lampy uliczne drogi jak i całe miasto byłyby ciemne. Jedyne co je jeszcze oświetlało to reklamy i sklepowe szyldy.
- Leo ty wiesz gdzie i co jest pięknie. - stwierdziłam i pocałowałam go w policzek.
- Ja spełniam tylko punkty z listy a to ty je wymyślałaś.- odpowiedział i się uśmiechnął. Przez pół godziny staliśmy w ciszy i podziwialiśmy widoki. Kiedy zrobiło się zimno a ja zaczęłam się trząść Leo ściągnął swoją bluzę i założył ją mi.
- Wracajmy już.- powiedziałam odwracając się twarzą do niego.
- Dlaczego nie podoba ci się?- zapytał
- Podoba, ale Leo nie chcesz chyba abym pozabijała jutro wszystkich co będą za głośno oddychać lub mrugać.
- Niee..- przyciągnął a z jego oczu dało się wyczytać, że nie wie o co mi chodzi.
- A będzie tak jeśli się nie wyśpię, więc wracajmy.
- Jeśli ludzkość jest zagrożona to się zgadzam - powiedział i zaczął się śmiać.
Zjechaliśmy windą na dół i udaliśmy się w drogę powrotną. Niestety byłam już tak zmęczona, że od połowy drogi musiałam być niesiona przez Leo.
Kiedy dotarliśmy do hotelowego pokoju Leoś od razu położył mnie na łóżku a ja zasnęłam.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Место, где живут истории. Откройте их для себя