#35#

135 10 0
                                    

Pov. Hope
Obudził mnie Leo słowami, że już jesteśmy jednak ja byłam tak zaspana że nie kontaktowałam. Wziął mnie na ręce i wyniósł z samolotu. Po chwili odzyskałam energię i mogłam już sama iść. Wzięłam swoje bagaże i podążałam za Leo który trzymał mnie za rękę. Sama dalej nie wiedziałam gdzie jesteśmy, ale nie dopytywałam się do, bo wiedziałam, że i tak mi nic nie powie.
Kiedy dojechaliśmy do hotelu zameldowaliśmy się i udaliśmy do naszego pokoju. Gdy weszłam do środka okazało się, że nasz pokój jest z balkonem. Zostawiłam walizkę na środku pokoju i na niego wyszłam. Kiedy rozejrzałam się dookoła ujrzałam piękna panoramę Paryża. Na ten widok z moich oczu pociekły łzy. Stanęłam przy barierce i podziwiałam piękny widok. W pewnym momencie podszedł do mnie Leo i przytulił mnie od tyłu.
- I jak ci się podoba potworku?
- Jest pięknie. - odpowiedziałam przez łzy.- Leo ja na ciebie nie zasługuje.- dodałam.
- Nie mów tak Księżniczko. - odwrócił mnie twarzą do siebie i pocałował.
- Kocham cię. - powiedziałam i się w niego wtuliłam.
- Ja też ciebie a teraz chodź spać, bo widzę, że jesteś już zmęczona.- powiedział i kolejny raz pocałował mnie w czoło. Pociągnął mnie z powrotem do pokoju po czym wziął na ręce i położył na łóżku. Później sam ułożył się obok mnie a po chwili zasnął. Ja jednak długo nie mogłam zmrużyć oka, więc wyślizgnęłam się z obiec Leosia i wyszłam z powrotem na balkon. Spojrzałam na niebo gdzie lśniły miliony gwiazd. Jak byłam mała zawsze myślałam, że jak ktoś umiera na niebie pojawia się jedna gwiazdka więcej a kiedy umarła Emili wybrałam sobie jedna z nich i wierzyłam w to, że jest nią Em. Teraz dalej w to wieże i już niedługo ja stanę się jedna z gwiazd.
W pewnym momencie przypomniała mi się piosenka, którą kiedyś słyszałam w Polsce.
-"Noc ona sama siedzi znów, przypomina sobie chwile których już nie przeżyje nigdy więcej drugi raz za szybko ściga ją ten czas." - zaczęłam nucić cicho tą piosenkę i nawet nie zauważyłam kiedy z moich oczu zaczęły płynąć łzy.
- Pięknie śpiewasz, ale mógłbym wiedzieć w jakim języku jest ta piosenka?- zapytał Leo, który nie wiedzieć kiedy wszedł na balkon.
- Dziękuję a piosenka jest w języku polskim.
- Nie wiedziałem, że umiesz mówić po polsku.
- Urodziłam się tam i mieszkałam do dziewiątego roku życia nie zapominaj o tym.
- Tak wiem. Dlaczego płaczesz potworku?- podszedł i mnie przytulił.
- Leo wybierz sobie gwiazdę - powiedziałam a on na mnie spojrzał ze zdziwieniem
- Po co?
- Wybierz sobie gwiazdę. - powtórzyłam
- Dobrze.- odpowiedział i spojrzał się na niebo- Tamta.- wskazał palcem na najjaśniejszą gwiazdkę na niebie.
- To teraz mnie posłuchaj. Jak umrę uwierz proszę w to, że tą gwiazdą  jestem ja.
- Mówisz poważnie?- spojrzał się na mnie zdezorientowanym wzrokiem
- Tak ja wieżę, że tamta gwiazdka.- wskazałam ręką na wybrany punkt - To Em, wiec proszę cie abyś ty wierzył, że ja będę tamtą. Dobrze?
- Dobrze.- przytaknął i znowu mnie przytulił. - A teraz chodź spać, bo jutro czeka nas ciężki dzień.
Wracamy z powrotem do łóżka a ja tym razem zasypiam od razu.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now