#56#

122 9 0
                                    

3 dni później
Dzisiaj wyszłam ze szpitala. Razem z Leo wróciłam do domu. Kazał mi iść do swojego pokoju i włączyć jakiś film a sam poszedł do kuchni. Po 10 minutach wrócił z talerzem pełnym naleśników z lodami.
- Proszę królewno.- powiedział podając mi talerz.
- Leo będę gruba.- powiedziałam i spojrzałam na niego błagalnie.
- No to co i tak będę cię kochał.- odpowiedział i mnie pocałował.
- Nie ja tego nie zjem.- powiedziałam stanowczo.
- Dobrze w takim bądź razie. - odparł po czym usiadł koło mnie i pociągnął mnie na swoje kolana.- Ja cię nakarmię.
Posłusznie zjadłam posiłek łez czym ubrudziłam lodami Leosia na policzku.
- Zetrzyj to  - powiedział wskazując na swój policzek.
- Obojętnie jak?
- Myhy to ma zniknąć.- odpowiedział a ja zlizałam mu lody z policzka. Zaczęliśmy się całować. W pewnym momencie Leo chwycił mnie i położył na łóżku tak, że to on znajdował się nade mną. Całował mnie co raz bardziej zachłannie. Po czasie jednak przerwał i położył się obok.
- Ej co ty robisz.- powiedziałam siadając na niego.
- Dopiero co wyszłaś ze szpitala wiec musisz odpoczywać. - odparł po czym położył swoje ręce na mojej talii. Włożył je później pod moją koszulkę i zaczął głaskać po plecach.
- Na pewno o to nie chodzi. Po prostu bardziej ci się podoba Rose.- powiedziałam i położyłam się obok niego odwracając się tyłem.
- Ej no. Co muszę zrobić abyś się nie obrażał?- zapytał odwracając mnie twarzą do siebie.
- Postaraj się.- powiedziałam i zadziornie się do niego uśmiechnęłam. Usiadł na mnie i zaczął łaskotać. Kiedy nie mogłam już złapać oddechu zaczął mnie całować. Najpierw tylko w usta. Potem po szyi i obojczykach. W pewnym momencie przyssał się do mojej szyi i zostawił po sobie ślad.
- Znowu malinka?
- Jakoś muszę zaznaczyć, że jesteś moja.
- A kto tak powiedział?
- No jak to kto. Ty.- odpowiedział z lekkim zdziwieniem.
- Tak a kiedy?
- Wtedy kiedy zgodziłaś się być moją dziewczyną.
- No dobrze. Ale chwila.- powiedziałam i zrobiłam tak, że to ja byłam teraz na górze. - Ja w takim razie też muszę cie zaznaczyć, że jesteś mój.- dodałam po czym przyssałam się do jego obojczyka zostawiając różowy ślad.- Tyle Bambino jest koło ciebie, że muszą wiedzieć że jesteś zajęty.
- W sprawie Bambino. Masz od nich pozdrowienia i życzą ci szybkiego powrotu do zdrowia.- powiedział a ja to pocałowałam. Zaczęłam całować go po brzuchu i szyi a on tylko cicho mruczał. W pewnym momencie obrócił nas tak, że to on nachylał się nade mną. Całował mnie po szyi. Później ściągnął moją koszulkę i zaczął całować po brzuchu. Ja oczywiście także ściągnęłam jego bluzkę. Zaczął całować mnie bardzo namiętnie w usta. Po jakimś czasie poprosił językiem o dostęp do mojej buzi. Oczywiście od razu mu go dałam. Nasze języki zaczęły toczyć walkę, którą prowadził Leo. Podczas całowania cały czas jeździł rękami po moim brzuchu. Zjeżdżał co raz niżej aż trafił na rozporek moich spodni. Szybko go rozpiął i ściągnął moje spodnie. Ja zrobiłam z jego dokładnie to samo. Teraz to on znowu leżał a ja siedziałam na nim i przyjęłam inicjatywę. Dalej zaczęliśmy się całować. W pewnym momencie zaczęłam bawić się gumką od jego bokserek.
- Miałaś odpoczywać.- powiedział miedzy pocałunkami.
- A nie robię tego? - zapytałam.
- No nie wiem. W taki sposób to się bardziej zmęczysz.- powiedział i znowu nas odwrócił.
Znowu zaczął jeździć rękoma po moim brzuchu. Gdy trafił na zapięcie mojego stanika zwinnie je rozpiął i ściągnął go ze mnie. Później pozbył się moich majtek. Zrobił mi szybką minetkę. Kiedy skończył ściągnął swoje majtki i wszedł we mnie. Był czuły i delikatny. Kiedy oby dwoje doszliśmy położyliśmy się a ja się w niego wtuliłam. Leżeliśmy chwilę w ciszy, ale takiej przyjemniej jednak Leo ją przerwał.
- Brakowało mi ciebie potworku przez ten miesiąc.
- Mnie? Czy seksu ze mną?- zapytałam podnosząc na niego wzrok.
- Twojego uśmiechu. Blasku twoich oczu. Twojego głosu. Dotyku. Twoich pocałunków. Ciebie po prostu brakowało mi ciebie. Nigdy nie myślałem, że można się do kogoś przywiązać tak mocno. A jednak. Pierwszego dnia kiedy cię zobaczyłem wiedziałem już, że to się nie skończy tylko na zwykłej znajomości. Za bardzo mnie do ciebie ciągnęło.- odpowiedział po czym pocałował mnie w czoło. Nic nie odpowiedziałam tylko lekko się uśmiechnęłam. Tak wtulona w mojego księcia zasnęłam.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now