Pov. Hope
Dzisiaj w szkole rozmawiałam z Adą i wpadłyśmy na pomysł, żeby zrealizować kolejny punkt z mojej listy. Był to kolczyk w pępku. Ona także chciała go sobie zrobić. Po lekcjach wróciłam razem z Leo do domu i się przebrałam. Ubrałam długa bluzę, aby nie było widać kolczyk od razu i nie mówiąc nic Leosiowi pociągnęłam go w stronę domu Charliego. Poprosiliśmy chłopaków, aby tam na nas zaczekaj i razem z Adą, która także miała ubrane dłuższą bluzę, udaliśmy się do studia piercingu. Wybrałyśmy sobie kolczyki i oczekiwałyśmy na naszą kolej. Po pewnym czasie nadeszła.
Po 15 minutach miałyśmy już kolczyki w pępkach jednak musieliśmy chwile poczekać aż przestanie to tak mocno boleć. Po około godzinie mogłyśmy już wracać. Droga powrotna zajęła mam około 10 minut.
Weszliśmy do domu i zostaliśmy chłopaków śpiących na kanapie. Wpadłyśmy z Adą na ten sam pomysł. Poszłyśmy do kuchni i nalałyśmy w małe wiaderka lodowatej wody. Podeszłyśmy do naszych chłopaków i na trzy wylałyśmy im wodę na głowę. Nigdy nie widziałam ,aby ktoś tak szybko wstawał z kanapy. Podeszli do nas i nas złapali po czym zanieśli do basenu Charliego.
Wpadłam do wody i nie wynurzałam się tak długo, że Leo musiał za mną wskoczyć i mnie stamtąd wyciągnąć.
Wyszliśmy z wody po czym Charlie dał nam ręczniki.
- Jaki punkt spełniliście? - zapytał a ja z Adą spojrzałyśmy się na siebie.
- Pokazujemy im?- zapytałam a ona pokiwała głową na tak. Ściągnęliśmy z siebie bluzy i pokazaliśmy im kolczyki, które były identyczne. Wyglądały one takPo minach chłopaków można było wywnioskować, że są zdziwieni.
- I jak? - zapytałam Leo podchodząc bliżej do niego.
- Jest śliczny.- odpowiedział i mnie pocałował.
Pożegnaliśmy się z blondaskami i wróciliśmy do siebie do domu. Zaraz po wejściu poszłam się przebrać jednak Leo mi w tym przeszkodził. Kiedy chciałam ubrać na siebie suchą koszulkę to on mi ją zabrał. Zaczął mnie całować. Chwycił za moje uda i podniósł do góry a ja swoimi nogami oplotłam jego pas. Podszedł ze mną do łózka po czym mnie na nim położył.
- Bolało?- zapytał po czy delikatnie dotknął miejsca gdzie znajdował się kolczyk.
- Tak. - odpowiedziałam.
- A teraz?- zapytał całując mnie w pępek.
- No nie wiem. - odpowiedziałam i się uśmiechnęłam.
- A teraz. - mówiąc całował mnie w pępek, po całym brzuchu a na końcu w usta.
- Może trochę lepiej.
- No to może teraz.- tym razem pocałował mnie w usta i w pępek a na obojczyku zrobił mi malinka.
- Tak znacznie lepiej.- odpowiedziałam i zrobiłam tak, że to on znajdował się na dole a ja siedziałam na jego nogach. Usiadł tak, że mógł oprzeć głowę o ścianę a ja siedziałam na jego kroczu po czym położył ręce na mojej talii.
- A ciebie boli tutaj jeszcze?- zapytałam całując miejsce gdzie został dźgnięty przez Matta.
- Myhy.- lekko mruknął.
- A teraz?- zapytałam po czym pocałowałam go w bliznę i w usta.
- Chyba musisz się bardziej postarać.- odpowiedział z uśmiechem na ustach. Zaczęłam go całować po brzuchu jego boskiej klacie i w usta. Na koniec przyssałam się do jego szyi pozostawiając różowy ślad.
- Już lepiej? - zapytałam a on pokiwał głową.
- Teraz oby dwoje jesteśmy odznaczeni? - zapytał.
- Jeśli mnie nie może dotykać nikt inny to na ciebie lepiej niech żadna nawet nie patrzy. Nie wiesz chyba do czego jest zdolna zazdrosna kobieta.
- Nie, ale kiedy sobie przypomnę co zrobiłyście z Amber i jaką wtedy miałyście siłę kiedy was przytrzymywaliśmy to mogę sobie tylko wyobrażać i współczuć innym dziewczyną.
- Ależ kochanie nie musisz im współczuć. Jeśli cie nie dotkną to nic im nie zrobię a jeśli się odważą to zrobić to same są sobie winne.- odpowiedziałam całując to w usta po czym położyłam się wygodnie pod kołdrą i wtuliłam w tors mojego chłopaka.
- Emm potworku co ty robisz?- zapytał zdziwiony a ja wiedziałam o co mu chodzi.
- Idę spać nie widać?
- Widać ale...- powiedział lecz ja nie dałam mu dokończyć.
- Wiem co chcesz powiedzieć jednak jutro musimy iść do szkoły a po drugie jest późno a ja jestem zmęczona.
- Uhg ty zła kobieto. Zrobiłaś mi tylko nadzieję.- powiedział po czym położył się koło mnie tak abym dalej mogła być w niego wtulona.
- Wiem.- odpowiedziałam- To za ten basen. - dodałam a on się zaśmiał.
- Niech ci będzie. - odparł po czym razem próbowaliśmy zasnąć.
YOU ARE READING
Miłość lekiem na wszystko |L.D|
FanfictionHope Black po przeprowadce do Port Talbot wraz z rodzicami i rodzeństwem dowiaduje sie że jest chora na raka i że zostało jej mało czasu. Traci nadzieję na wyzdrowienie a jej stan jest co raz gorszy. Jednak poznaje Leondre który postanawia pomóc jej...