#54#

102 9 0
                                    

Obudziłem się rano kiedy moja księżniczka jeszcze spała. Delikatnie wyślizgnąłem się z jej obiec tak, aby jej nie obudzić i wyszedłem po cichu z sali. Nie chciałem robić większego problemu sobie i Rose. Usiadłem na korytarzu a po chwili przechodziła wspomniana pielęgniarka.
- O Leo właśnie miałam iść cię obudzić.
- Dziękuję ci za to co wczoraj dla nas zrobiłaś.
- Nie spałeś?- zapytała a ja pokiwałem głową- Drobiazg. W końcu przychodziłeś do mnie przez miesiąc i płakałeś a wczoraj pierwszy raz widziałam cię takiego spokojnego.
- Trzeba było widzieć mnie wczoraj jak się dowiedziałem, że się obudziła.
- Wyobrażam sobie. Ja już muszę iść. Cześć i mam nadzieję, że spotkamy się w innych okolicznościach.
- Ja też mam taką nadzieje. Hope mówiła, że musi cię poznać. Daj mi swój numer to kiedyś się umówimy na na spotkanie.
- Dobrze.- odpowiedziała po czym wymieniliśmy się numerami. Weszła do sali Hope a ja czekałem aż mój potworek się obudzi.

Pov. Hope
Kiedy się obudziłam pierwszą osobą o jakiej pomyślałam był Leo. Podczas śpiączki wszystko słyszałam. Każdą jego opowieść. A kiedy płakał i mówił, że chciał się pociąć chciałam coś zrobić jednak nie mogłam. Czułam się taka bezradna. Gdy go zobaczyłam chciałam, aby mnie przytulił i nie puszczał. Jak wszedł kazałam od razu pokazać mu ręce. W głębi serca liczyłam na to, że nic tam nie zobaczę i się nie myliłam. Leo powiedział, że chciał to zrobić, ale wiedział, że jeśli się posunie do tego stopnia będzie mi smutno, że pociął się z mojego powodu i tego nie zrobił. I tak obwiniałam się o jego bójkę z Zack'em. Siedzieliśmy z Leo przytuleni do siebie kiedy wszedł lekarz i poprosił mnie na badania.

~Magia czasu~
Po wszystkich badaniach wróciłam z powrotem nad swoją salę. Z tego co powiedział mi lekarz wyniki są zadziwiająco dobre i jeśli będzie tak dalej wyjdę jeszcze w tym tygodniu.
Wszyscy moi bliscy i przyjaciółki przyszły odwiedzić mnie. Cieszyłam się z ich wizyt jednak czekałam na ostatnią osobę w kolejce do mnie. Oczywiście był nią Leo.
- I jak królewno? - zapytał siadając na łóżku koło mnie kiedy nadeszła jego kolej.
- Dobrze. Lekarz mówi, że w tym tygodniu powinnam już wyjść ze szpitala. -  odpowiedziałam i się w niego wtuliłam.- Tak mi brakowało ciebie i twojego zapachu.- dodałam.
- Nigdzie się stąd nie ruszam.- odparł i pocałował mnie w czubek głowy. Nie wyszedł już ode mnie do wieczora nawet na noc został. Wiem, że przez ten miesiąc prawie w ogóle stad nie wychodził. Kiedy zrobiłam się śpiąca zszedł z mojego łóżka i usiadł na krześle a ja się położyłam i przyszykowałam miejsce do niego.
- Co ty robisz?- zapytałam zdziwiona bo Leo cały czas siedział na miejscu.
- No jak to co siedzę.- odpowiedział z uśmiechem
- Chodź do mnie.- powiedziałam i poklepałam ręką wolne miejsce koło mnie.
- Nie powinienem. Musisz odpoczywać.
- Chcesz żebym zasnęła?
- Oczywiście.
- To połóż się obok mnie.- rozkazałam a on posłusznie wykonałem polecenie. Ułożył się obok mnie a ja się w niego wtuliłam. Tak brakowało mi jego ciepła, że zasnęłam od razu.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now