#23#

201 13 0
                                    

W hotelu czekali już na nas wszyscy. Po chwili podjechał po nas bus. Weszliśmy do środka a następnie ruszyliśmy w drogę. Po 10 minutach dotarliśmy do celu. Przed budynkiem stały tłumy fanek a kiedy chłopaki wyszli z busa one jeszcze bardziej zaczęły krzyczeć. Myślałam, że przestaną kiedy zobaczą mnie i Adę wychodząca razem z nimi jednak one nie przestawały.
Udaliśmy się za kulisy gdzie  poczekaliśmy chwilę aż zacznie się M&G. Po kilku minutach zawołali chłopaków a my wyszliśmy razem z nimi. Stanęłyśmy na boku, aby fanki miały swobodny dostęp do naszych gwiazd. Nie powiem, że mi się podobało to jak Leo przytulał i całował w policzek inne dziewczyny. W pewnym momencie jedna dziewczyna przesadziła i pocałowała go w usta a ja w tym samym czasie wyszłam.

Pov. Leo
Wyszliśmy wszyscy za kulis po czym dziewczyny stanęły na boku a my zaczęliśmy M&G. Wszystko szło dobrze i pomału zmierzało do końca. Przytulaliśmy wszystkie fanki. Dawaliśmy im też buziaka w policzek i robiliśmy sobie zdjęcie. Widziałem jednak po minie Hope, że nie podoba jej się to. No trudno są to Bambino a ja nie mogą ich zaniedbywać i będę musiał wyjaśnić to mojemu potworkowi.
Jednak w pewnym momencie jakaś dziewczyna pocałowała mnie znienacka w usta a ja zszokowany nie wiedziałem jak zareagować. Na szczęście ochroniarz oderwał ode mnie dziewczynę a ja widziałem tylko jak moja księżniczka odchodzi. Ada posłała mi jeszcze tylko zawiedziony wzrok a ja pobiegłem za Hope. Znalazłem ją w łazience całą zapłakana.
- Przepraszam to ona się na mnie rzuciła. Ja tego nie chciałem przepraszam.
- Leo wiem, ale to zabolało. - powiedziała a ja otarłem jej łzy swoimi palcami i pocałowałem. - Ciężko mi patrzeć na to jak przytulasz inne dziewczyny a tym bardziej jak je całujesz w policzek.
- Rozumiem, ale to są moje fanki a ja ich nie mogę zaniedbywać. Ale nie martw się tylko ty jesteś moim potworkiem- powiedziałem a ona się uśmiechnęła.- A teraz chodź wracamy bo M&G pewnie się już skończyło a nasze blondaski zaraz nas zaczną szukać.
Złapałem ją za rękę i wyszliśmy z łazienki.
- Leo dlaczego mówisz, że jestem twoim potworkiem?- zapytała a ja zacząłem się śmiać
- Hope potwory nawiedzają sny a ja śnie cały czas o tobie więc jak cie mam nazywać. Po drugie to słodko brzmi i do ciebie pasuje.- odpowiedziałem jej i ją pocałowałem.
- Tu jesteście. Wszędzie was szukamy. - powiedział Charlie, który zjawił się nie wiadomo skąd. - Ta dziewczyna została już wyproszona. Hope nie musisz się nią już przejmować.
- Dzięki Charlie. A gdzie Ada.- zapytała moja księżniczka
- Pewnie jeszcze chodzi i was szuka. Dobra, ale teraz idziemy już, bo zaraz będzie koncert. - odpowiedział blondyn.
Złapałem znowu za rękę Hope i ruszyliśmy za scenę gdzie znaleźliśmy siostrę bliźniaczkę potworka.

Pov. Hope
Gdy zaczął się koncert chłopaki wyszli na scenę a my stanęłyśmy przy wejściu na nią.

~Magia czasu~
Po wszystkich występach wróciliśmy z powrotem do hotelu, ale ja i Leo nie byliśmy zmęczeni postanowiliśmy udać się jeszcze na wieczorny spacer. Weszliśmy tylko do pokoju, aby się przebrać, bo zrobiło się chłodno.
Szliśmy w ciszy trzymając się za ręce.
- Leo dlaczego ty mnie kochasz?- zatrzymałam się i zapytałam chłopaka.
- O co chodzi Hope? - stanął i popatrzył się na mnie ze zdziwieniem.
- Zastanawiam się dlaczego ja? Dlaczego akurat mnie? Przecież jest tyle ładniejszych dziewczyn. Zabawniejszych, mądrzejszy, takich, które są zdrowe. Ale ty wybrałeś akurat mnie. Więc odpowiedz mi dlaczego.
- No więc Hope ja cię tak naprawdę nie kocham. Jestem z tobą tylko dla zabawy. Nudziło mi się, więc chciałem się trochę zabawić. - odpowiedział a mi mimowolnie zaczęły płynąć łzy.- Potworku nie płacz.
- Nie mów do mnie tak nie jestem twoim potworkiem, nie jestem już twoją dziewczyną.- powiedziałam po czym odeszłam z płaczem. Jednak on mnie dogonił i przytulił.
- Przepraszam żartowałem- powiedział i mnie przytulił.- chciałam zobaczyć twoją reakcję, ale nie wiedziałem, że aż tak zareagujesz. - dodał a mi ulżyło.
- Naprawdę. To mnie kochasz?
- Kocham i to bardzo. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie.- odparł.
- To odpowiesz mi na moje pytanie?
- Tak. Nie ma ładniejszej, mądrzejszej, zabawniejszej dziewczyny od ciebie. - odpowiedział na moje zaległe pytanie po czy mnie pocałował.
-  Kolejne pytanie to takie czy zawsze będziesz mnie kochał?
- Zawsze.
- Nawet za rok?
- Nawet za dwa trzy cztery i za pięć.
-  A za sześć siedem osiem?
- Wtedy będę kochał już inną.
- Kogo?
- Kogoś kto będzie do ciebie mówił mamo.- powiedział a ja zaczęłam płakać tym razem ze wzruszenia.
- Nie płacz Księżniczko- dodał i mnie przytulił.
Wróciliśmy do hotelu i położyliśmy się spać, bo jutro po południu mieliśmy ruszyć już w dalszą trasę.

Miłość lekiem na wszystko |L.D|Where stories live. Discover now