Najgorętsze tegoroczne premiery filmowe

61 38 4
                                    

Spektakularny film szpiegowski, epickie science fiction, czy olśniewający dramat biograficzny, o modowej dynastii Guccich, to jedynie część z najgorętszych premier filmowych 2021 roku. Pomimo wciąż trwającej pandemii koronawirusa, zarówno polscy jak i zagraniczni reżyserzy naprawdę postarali się by wytrawni kinomani czuli się dopieszczeni. Moje dzisiejsze zestawienie to jedynie wierzchołek góry lodowej, bowiem w tegorocznych repertuarach kin niewątpliwie jest z czego wybierać. Dziś skupie się na produkcjach drugiej połowy roku i być może zachęcę kogoś do wybrania się na seans. Zaczynajmy!

Diuna – polska premiera – 22 października

Po niemalże czterdziestu latach od ostatniej głośnej ekranizacji Herbertowskiego dzieła (które dziś uważa się za jedną z najbardziej spektakularnych porażek filmowych w dziejach) wyzwania podjął się kolejny śmiałek – Denis Villenueve, mający już na swoim koncie takie produkcje, jak Sicario, Labirynt, czy Blade Runner 2049. Nowa Diuna zdążyła uzbierać już sporo pozytywnych recenzji – krytykom bardzo przypadła do gustu gwiazdorska obsada, niesamowite efekty specjalne i godna ekranizacja literackiego hitu.

Dom Gucci – polska premiera – 24 listopada

Filmowa historia dynastii Guccich to jedna z najbardziej wyczekiwanych tegorocznych produkcji. Nowe dzieło Ridleya Scotta przybliży widzom historię upadku domu mody – w tym morderstwa Maurizia, będącego wnukiem założyciela ikonicznej marki. Na ekranie zobaczymy prawdziwy crème de la crème, bowiem w obsadzie figurują tak znane osobowości jak sam Al Pacino, Lady Gaga, czy Adam Driver. Możemy szykować się na naprawdę przyjemny seans!

Matrix Zmartwychwstania – polska premiera – 22 grudnia

Po dwóch dekadach kultowa saga wraca na ekrany. Twórcy potwierdzili już, iż w rolę Neo i Trinity ponownie wcielą się Keanu Reevesa oraz Carrie-Anne Moss, a nowym Morfeuszem zostanie Yahya Abdul-Manteen. Głosy dotyczące nowego Matrixa są jednak podzielone: jedni są niezwykle podekscytowani powrotem słynnej produkcji i pozytywnie podchodzą do projektu sióstr Wachowski, natomiast inni spodziewają się ,,odgrzewanego kotleta''. Jaka jest wasza opinia na ten temat?

Nie czas umierać – polska premiera – 1 października

W tym roku, Bond pojawił się na ekranie po raz dwudziesty piąty. To z pewnością ważna data dla wszystkich oddanych fanów kultowej serii o agencie 007, w którego wcielało się już wielu mężczyzn – Pierce Brosnan, Sean Connery, czy Roger Moore, aż wreszcie Daniel Craig, który po piętnastu latach wreszcie kończy swoją ''służbę,, jako słynny agent z powieści Fleminga.

Fabuła jubileuszowej odsłony przygód 007 stanowi bezpośrednią kontynuację poprzedniego filmu z serii – Spectre. James Bond rezygnuje ze służby i próbuje wieść normalne życie na Jamajce, jednak prędko odciąga go od tego prośba starego przyjaciela, by ten powrócił i ocalił miliony ludzi przed tragedią. Jak można się domyśleć, 007 powraca i wciąż prezentuje wyśmienite kino akcji.

Kto zastąpi Daniela Craiga w roli Jamesa Bonda? Trudno powiedzieć. Znając jednak dzisiejszą poprawność polityczną, możemy spodziewać się osoby czarnoskórej, homoseksualisty, czy nawet czarnoskórej feministki, jak w tegorocznej Annie Boleyn. Miejmy jednak nadzieję, że Bond pozostanie mężczyzną i nie spotka go ten sam los, co wielu bohaterów dzisiejszych produkcji.

Bo we mnie jest seks – premiera – 19 listopada

Dzisiejsze zestawienie zamyka jedna z najbardziej wyczekiwanych polskich produkcji tego roku. Bo we mnie jest seks to biografia słynnej Kaliny Jędrusik, PRL-owskiej ikony, która niewątpliwie nie wpisywała się w model ówczesnej kobiety. Liczne intrygi, romanse, skandale i kontrowersyjne wypowiedzi sprawiły, iż zyskała miano naczelnej skandalistki w czasach czerwonej burżuazji. Sądząc po zwiastunie, widzów czeka film nieco groteskowy, z pazurem, który ma szansę narobić niemałego szumu medialnego jeszcze przed premierą. W role główną wcieli się Maria Dębska, a na ekranie zobaczymy także Krzysztofa Zalewskiego, Leszka Lichotę, czy Borysa Szyca. Zanim udacie się na film, warto wysłuchać ponownie tytułowego utworu Jędrusik, odrobina dobrej muzyki nigdy nie zaszkodzi. 

kubusbubus-

Z piórem lub na pierzu | Spartański Dwutygodnik [numery: 11-20]Where stories live. Discover now