Epoka Edwarda Gierka

93 46 1
                                    

Po tragicznych wydarzeniach z grudnia 1970 r. zmiany w PRL-owskim aparacie władzy były nieuniknione. Skompromitowany lider, Władysław Gomułka, osunął się w cień; podobnie jak Józef Cyrankiewicz — ,,wieczny premier'' — został pozbawiony pozycji, którą w mgnieniu oka przejął Piotr Jaroszewicz, będący dotychczas wicepremierem. Nowym władcą Polski Ludowej został Edward Gierek, a najważniejsze posady w kraju zajęli jego sojusznicy.

Niejeden Polak i niejedna Polka z rozrzewnieniem wspomina dekadę gierkowską, rzucając przy tym klasycznym kiedyś to było i... nie ma się co dziwić, bowiem Edward Gierek był ostatnim dygnitarzem Ludowej Polski, który przez pewien czas cieszył się autentyczną popularnością wśród rodaków. "Postawny mężczyzna w idealnie skrojonych garniturach i pachnący pierwszorzędnymi kosmetykami'' wywoływał sympatię społeczeństwa i ukazywał ogromny kontrast w stosunku do ''szarego'' Władysława Gomułki.

Śląska ekipa cofnęła podwyżki cen żywności, czym poprawiła poziom życia społecznego, a także zrealizowała parę wielkich inwestycji, jak budowę słynnej ,,gierkówki'', Centralnej Magistrali Kolejowej czy Huty Katowice. Wszystko to dzięki zagranicznym pożyczkom, na które zgodziły się uprzednio władze Kremla. Spowodowała to szalejąca wówczas w krajach zachodnich recesja, dzięki której pieniądze były tanie, a banki chętnie udzielały krajom socjalistycznym niskoprocentowych pożyczek. Warto wspomnieć, iż dekada gierkowska odznaczała się ogromnym rozwojem sportu, kultury oraz nauki, ze względu na wysokie nakłady finansowe, które państwo przeznaczało na te dziedziny.

Polska uzyskała w tamtym czasie także licencję na małego fiata, uważanego dziś za jeden z symboli okresu PRL-u i gierkowskiego konsumpcjonizmu. Większość miłośników ''przerwanej dekady" zapomina jednak o katastrofalnym kryzysie gospodarczym, który nawiedził nasz kraj w drugiej połowie lat siedemdziesiątych i pośrednio wpłynął na upadek PRL w 1989 r. To niezwykle złożona kwestia gospodarcza, której temat niewątpliwie nadaje się na osobny artykuł. Dziś skupmy się jednak na tym, jak żył Edward Gierek. Oto felieton, który zachwyci każdego wytrawnego miłośnika tematu czerwonej burżuazji.

W kwestii samochodów towarzysz Gierek gustował we francuskich Peugeotach, służbowych mercedesach, a także radzieckich limuzynach reprezentacyjnych GAZ, które upodobali sobie już jego poprzednicy. Do historii przeszedł również tajny Cadillac Fletwood, który miał pomóc politykowi w razie ucieczki za granicę.

Auto zostało wykonane na zamówienie i kosztowało 110 tys. zł, co było na tamtejsze realia sumą niebotyczną. Jak wspomina Jerzy Dziewulski, szef jednostek antyterrorystycznych na warszawskim Okęciu: Po otrząśnięciu się z pierwszego wrażenia, przyszła kolejna fala zaskoczenia. Auto miało amerykańskie tablice rejestracyjne i było opancerzone w stopniu wręcz niespotykanym. Było to w najwyższym stopniu profesjonalnie opancerzone auto. Posiadało siedmiolitrowy silnik, szyby miały grubość około 6-7 cm. Drzwi były tak grube i ciężkie, że posiadały specjalne siłowniki do ich otwierania. Na kołach były umiejscowione specjalne opony odporne na przestrzelenia.

W 1987 r. pojazd został sprzedany prywatnemu właścicielowi, a po latach odnaleziony na jednej z radomskich posesji, gdzie właściciel przystosowywał go do normalnej jazdy, demontując opancerzenie. Obecnie tę motoryzacyjną perełkę można podziwiać w Muzeum Techniki i Motoryzacji w Otrębusach.

Nikogo nie zadziwi fakt, iż I Sekretarze wraz z małżonkami pomieszkiwali w ekskluzywnych willach i stać ich było na to, by spełniać wszelkie zachcianki, dotyczące wystroju wnętrz. Jednak Gierkowie nie byli fantazyjni i preferowali klasyczny różowy marmur oraz funkcjonalne akcesoria. Wygląd rezydencji dopieszczały zaś gustowne, perskie dywany, a ściany zdobiły płótna dostarczane wprost z Muzeum Narodowego. Znane są również legendy o złotych klamkach w willach Gierków, jednak stanowczo zaprzecza im sama wnuczka dygnitarza, Stanisława.

Prawdą jest jednak, iż I Sekretarz lubił wracać z pracy rządowym helikopterem i lądować w swojej rezydencji, gdzie odprężał się w basenach ze sztucznymi falami, jak również w ulubionych ośrodkach wypoczynkowych, w których odpoczywał od politycznego zgiełku.

Włosami państwa Gierków zajmowali się zaś najlepsi warszawscy fryzjerzy, jednak żadnemu nie udało się uporać z gierkowskim efektem ''jeża'', który stał się charakterystyczny dla tej osoby. Inaczej było jednak z włosami żony sekretarza. Raz na jakiś czas przyjeżdżała do niej fryzjerka, która mozolnie je tapirowała i lakierowała, a gdy wreszcie skończyła, ta musiała spać na siedząco, by nie zniszczyć fryzjerskiego dzieła.

Wakacje Gierkowie spędzali, odwiedzając przyjacielsko Rumunię, gdzie balowali z Nicolae Ceausescu, a także na Krymie, w którym poznali się bliżej z samym Leonidem Breżniewem. Wokół tej znajomości narosły legendy, bowiem wielu obserwatorów mowy ciała uznało stosunek obu panów za niemal erotyczny. Miały na to wpływ pocałunki w usta, którymi Breżniew raczył polskiego sekretarza. Oskarżyciele prędko wycofali się jednak ze swoich wniosków, gdy spostrzegli, że z innymi towarzyszami Breżniew poczyna sobie równie ,,mokro i namiętnie''.

Dekada Gierkowska dobiegła końca w roku 1980, pod wpływem strajków sierpniowych i narodzin Solidarności. Kraj obiegła wówczas wiadomość o tymczasowym przekazaniu obowiązków sekretarza Stanisławowi Kani, a już we wrześniu Gierek ostatecznie stracił stanowisko I Sekretarza i w niedługim czasie został zdyskwalifikowany z Komitetu Centralnego partii oraz Rady Państwa. Równocześnie zmagał się także z problemami zdrowotnymi, związanymi z pylicą płuc, którą nabył, pracując w młodości jako górnik. Odszedł 29 lipca 2001 r. a na jego pogrzebie zjawiło się wielu jego byłych ''kolegów z pracy''.

kubusbubus-

Z piórem lub na pierzu | Spartański Dwutygodnik [numery: 11-20]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz