Dlaczego fascynują nas seryjni mordercy?

93 55 2
                                    

W 2017 roku niewielka koreańska stacja OCN wystartowała z kolejną dramą z gatunku thriller/kryminał. Serial Voice opowiadał o dwójce policjantów, których najbliższe osoby padły ofiarą tajemniczego mordercy. Pod przykrywką Oddziału do Szybkiego Reagowania Kang Kwon Joo i Moo Jin Hyuk zajęli się szukaniem osobistej zemsty. Co warto w tym momencie wiedzieć to to, że największą popularnością wśród koreańskich seriali cieszą się gatunki takie jak romans, komedia romantyczna, melodramat oraz dramat. Ogólnie cokolwiek by się nie działo – ma być romans. Dodatkowo k-dramy w tamtym momencie szeroko unikały ekranowej brutalności. Przeróżne akty przemocy (wiecie, spadanie ze schodów, potrącenie, otrucie, uderzenie doniczką w głowę) odbywały się w sterylnych warunkach. Myślcie Moda na sukces.

Pierwsze wrażenie

Nawet OCN, który próbował przebijać się do serc widowni historiami mroczniejszymi niż „on bogaty, ona biedna czy uda im się stworzyć związek?", nie szastał krwią na ekranie. I wtedy pojawił się Voice. Prawdopodobnie nikt nie spodziewał się, że oto rozpoczyna się nowa kultowa seria. Voice, jak większość k-dram, miał przewidziany jeden sezon, a konkurencję w czasie antenowym sporą. Mimo to media zaczęły informować o nim dość szybko. Całość zaczyna się sceną brutalnego morderstwa żony pewnego policjanta. Mężczyzna nie może odebrać telefonu, bo jest w pracy, a widzowie obserwują, jak osamotniona kobieta walczy o życie. Ciężkie płatki śniegu spadają na płaszcz przeciwdeszczowy schowanej w cieniu postaci. Mężczyzna niesie żeliwny kettlebell ociekający krwią. Widzimy tylko jego szczerze rozbawiony uśmiech i eleganckie buty. Nie ma ani grama litości dla swojej ofiary. Morduje ją, przy okazji pozdrawiając funkcjonariuszkę, która odebrała zgłoszenie.

Kim jest ten człowiek? Dlaczego zabija? Czy policjantom uda się go złapać? Widzowie od razu chwycili przynętę. Do tego stopnia, że nie tylko na ekranie szukano tożsamości zakapturzonej postaci – fani próbowali rozszyfrować po głosie i kawałku szczęki – co to za aktor. W kolejnych odcinkach mrok i brutalność nie ustępowały, a kumulacja nastąpiła, gdy przerażający morderca pokazał twarz. Mo Tae Gu okazał się człowiekiem na pierwszy rzut oka idealnym. Młody, bogaty, z dobrego domu, wykształcony w najlepszych szkołach, atrakcyjny. Szkoda tylko, że skrywał pewien mroczny sekret. W dzieciństwie był świadkiem, jak jego ojciec torturował człowieka, a później, jak jego matka popełniła samobójstwo. To wtedy psychopatyczne skłonności chłopaka zaczęły się ujawniać. Ojciec, obwiniając się za traumę syna, zezwolił mu na oddawanie się makabrycznym zabawom, używając środków, jakimi dysponował, by chronić swoje dziecko.

Zły musi być najlepszy

Kim Jae Wook, aktor grający Mo Tae Gu, oraz scenarzysta serii, Ma Jin Won, opowiadali, że tworząc postać antagonisty, zwrócili uwagę na tych, którym wiele uchodzi na sucho. Ludzie na piedestałach, ludzie atrakcyjni, bogaci – tacy, którzy na pierwszy rzut oka mają wszystko. Patrzymy na nich zafascynowani, często zazdrościmy. Wybaczymy im więcej, bo są tacy idealni, prawda?

Odważna, atrakcyjna, pociągająca wręcz prezentacja ekranowego złoczyńcy sprawiła, że rozmowy o Voice nie milkły długo po finale pierwszego sezonu. Co więcej, fanki serialu żałowały, że między Mo Tae Gu a policjantką Kang Kwon Joo nie było romansu. „Kocham go, choć jest przerażający", pisały. Kim Jae Wook następną rolę znalazł właśnie w komedii romantycznej. OCN nie miała wyboru – szybko ogłosiła sezon drugi.

Mamy 2021 rok, właśnie zakończył się czwarty sezon Voice. W tym czasie dostarczył nam trzech kolejnych przerażających i interesujących złoczyńców, którym da się współczuć oraz których można zrozumieć. Wszyscy, łącznie z Mo Tae Gu, są ofiarami pewnych okoliczności, ale decyzje, które doprowadziły ich do mordowania, podjęli osobiście. Antagoniści Voice'a mają tyle samo fanów co protagoniści i są równie mocno kochani. Co więcej, w przypadku czwartego sezonu serial przejęła większa stacja, czym na nowo rozbudziła falę voice'omanii w Korei. Na ten moment mamy zapowiedziany odcinek specjalny (poświęcony jednemu z antagonistów) oraz, w domyśle, kolejny sezon. Warto dodać, że pięć sezonów jakiejś k-dramy to wydarzenie bezprecedensowe. Pomyśleć, że to wszystko tylko dlatego, że w 2017 roku na koreańskie ekrany zawitał Mo Tae Gu.

Z piórem lub na pierzu | Spartański Dwutygodnik [numery: 11-20]On viuen les histories. Descobreix ara