Rozdział 24

2.5K 168 17
                                    


 Obudził mnie telefon. Nie widziałam kto dzwoni bo byłam zaspana i moje oczy były mocno spuchnięte od płaczu.

- Halo? – powiedziałam zachrypniętym głosem.

- Kate, możemy pogadać? – spytała Dara.

Nie odpowiedziałam... Po prostu się rozłączyłam. 

Dzwoniła do mnie jeszcze kilka razy, przerywając mi sen. Wzięłam telefon w rękę i wyłączyłam go. Wstałam i poszłam do łazienki. Kiedy już się ogarnęłam postanowiłam zejść na dół do kuchni. Zatrzymałam się jednak na schodach, słysząc jak JiYong kłóci się z kimś przez telefon.

 Po jego słowach wywnioskowałam, że rozmawia z Darą.

- W dupie to mam że ona nie chce z Tobą rozmawiać! To wszystko twoja wina! Rozumiesz? Masz jej wszystko wytłumaczyć! – krzyczał.

 Ale jak to? Powiedział jej że jesteśmy razem? Przecież nie mógł. Miał nikomu nie mówić, no ale przynajmniej teraz mam pewność, że wtedy na dachu mówił prawdę. 

Dara, nie obchodzi mnie to jak się z nią skontaktujesz. Musisz jej to wyjaśnić. Ja nie mogę jej stracić przez Ciebie. I jeśli komukolwiek o tym powiesz to za siebie nie ręczę. Nikt ma się o tym nie dowiedzieć! – w dalszym ciągu darł się do słuchawki. 

Zeszłam na dół i podeszłam do chłopaka przytulając się do niego. Momentalnie przerwał rozmowę, rozłączając się i wypuszczając telefon z dłoni na podłogę. 

Objął mnie swoimi ramionami w talii, przytulając mocno do swojego ciała.

- Przepraszam - powiedział, całując szyję zaraz pod moim uchem.

- Cicho, nie mów już nic. - powiedziałam. 

Staliśmy wtuleni w siebie na środku salonu. To co powiedział do dziewczyny dało mi pewność, że jest dobrze. Wiedziałam, że zależy mu na mnie i wiedziałam że zrobi wszystko żeby tylko mnie nie stracić.

- Powiedziałeś jej o nas? – spytałam spoglądając na chłopaka, przerywając ciszę.

- Tak, nie miałem wyjścia. Bałem się że odejdziesz – wyjaśnił na co kiwnęłam głową. 

Rozumiałam go. Pewnie na jego miejscu zrobiłbym to samo. Zrozumiałam, że naprawdę nie chciał mnie zranić i że żałuje że w porę nie zareagował. Musiał jej powiedzieć. Inaczej nie zrozumiałaby dlaczego on chce żeby mi to wszystko wyjaśniła.

- A jeśli ona to rozpowie? – spytałam.

 Chłopak dotknął mojego policzka i pocałował moje usta.

- Nie martw się tym. Nikomu nie powie. Wie, że jak to zrobi to ją zniszczę. Za dużo ma do stracenia – wyjaśnił pewnie.

 Postanowiłam mu zaufać. Została nam tylko nadzieja, że rzeczywiście będzie trzymać buzie na kłódkę.

 Usiedliśmy na kanapie... Po prostu zwyczajnie siedzieliśmy obok siebie nie mówiąc nic. Chwilę później dołączył do nas skacowany Dae.

- Kate, strasznie Cię przepraszam za wczoraj – powiedział po czym wgramolił się między mnie a JiYonga. 

Chłopak jak zobaczył co Dae wyprawia, skrzywił twarz co spowodowało że się zaśmiałam. 

- Upili mnie. Naprawdę. Nic nie ogarniałem. Przepraszam – tłumaczył się.

- Okej, nic się nie stało – powiedziałam uśmiechając się do chłopaka.

 Siedzieliśmy w trójkę. Było trochę niezręcznie, ale Dae chyba się zorientował że coś jest między mną a JiYongiem nie tak.

G-Dragon... Saranghae!Where stories live. Discover now